
Położona u stóp biblijnej góry Ararat - Armenia - to pierwszy na świecie kraj, który przyjął chrześcijaństwo jako swoją oficjalną religię. Miało to miejsce w 301 roku. Armenia to również pierwszy kraj, który w 451 roku stoczył z Persami wojnę religijną w obronie chrześcijaństwa. Na przestrzeni setek lat ormiańskie państwo było nieustannie najeżdżane i okupowane. W 1915 roku Turcja rozpoczęła masowe ludobójstwo Ormian. Po latach okazało się, że Turcy wymordowali nawet 1,5 mln ludzi. Do dziś nie wszyscy uznają tę okrutną zbrodnię. Wiele osób o niej już nie pamięta. Jeszcze więcej o tzw. rzezi Ormian... nigdy nie słyszało. Dla uczczenia pamięci zamordowanych, 24 kwietnia wszędzie tam, gdzie żyją Ormianie, obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa Ormian.
Podobnie było dziś (24.04) w Szczecinku. Mieszkający w naszym mieście Ormianie oddali cześć zamordowanym podczas rzezi ormiańskiej przodkom. - Nasze pokolenie czuje pewne zobowiązanie. To nasza historia. Praktyznie każdy z nas ma w swojej rodzinie kogoś, kto zginął w tamtym czasie - wyznaje Yurik Khurshudyan, jeden z organizatorów szczecineckich obchodów 98. rocznicy ludobójstwa Ormian.
Co ciekawe, w Szczecinku mieszka 19 ormiańskich rodzin. To około 60 osób. Ormianie są bardzo religijnym narodem. Są chrześcijanami, ale nie katolikami. Należą do św. Kościoła Apostolskiego Ormian w Polsce. Choć mieszkają daleko od swojego kraju, o tak ważnych wydarzeniach dla ich narodu, do jakich należy rzeź ormiańska, starają się pamiętać co roku.
- 24 kwietnia przy pomniku Cicernakaberd w Erywanie gromadzą się tysiące ludzi, którzy chcą oddać cześć pamięci ofiar ludobójstwa Ormian - zaznacza nasz rozmówca. - Wszyscy zbierają się w centrum miasta, z którego odbywa się uroczysty marsz w stronę pomnika. Od rana do późnych godzin nocnych cała Armenia składa tam kwiaty. To naprawdę niesamowite. Tego dnia każdy czuje, że powinien być w tym miejscu i modlić się. Dla nas jest to świątynia.
Szczecineckie obchody ku czci pamięci ofiar rzezi ormiańskiej z oczywistych względów były znacznie skromniejsze. Nie zabrakło jednak akcentów ułatwiających poznanie i zrozumienie tej tragicznej historii i niezwykle ciekawej kultury.
Całość rozpoczęła się o godzinie 12.00 w kinie Wolność od krótkiego przemówienia oraz od pokaz filmu w reżyserii Atoma Egoyana pt. „Ararat”. To opowieść o ekipie filmowej, realizującej obraz historyczny na temat ludobójstwa Ormian w osmańskiej Turcji. Losy nastoletniego Ormianina, pracującego jako kierowca przy produkcji filmu były się pretekstem do zagłębienia się w trudne zagadnienia historyczne Turków i Ormian oraz stanowiły punkt wyjścia do refleksji nad związkami przeszłości z teraźniejszością.
Mówi Yurik Khurshudyan: - W tym krótkim czasie staraliśmy się pokazać coś z każdej części naszej historii i kultury. Przygotowaliśmy zdjęcia, plakaty, a także drobny poczęstunek, piosenki ormiańskie oraz pokaz gry na tradycyjnym instrumencie duduk. Wybierając film, chcieliśmy sprawić, by widzowie sami znaleźli odpowiedzi na pytania dotyczące naszej historii. Chcieliśmy też wprawić widzów w zadumę, aby wyszli z pokazu i przez chwilę gdzieś w sobie zastanowili się nad tym, co zobaczyli.
Organizatorzy dzisiejszych uroczystości nie ukrywają, że chcieliby w przyszłości jeszcze bardziej pokazać się miastu. W Szczecinku działa już co prawda amatorska drużyny piłkarska Ararat, ale prawdziwym marzeniem jest zorganizowanie tu, nad Trzesieckiem Tygodnia lub chociaż Dni Kultury Ormiańskiej, które bardziej przyciągnęłyby ludzi i w ciekawy sposób opowiedziałyby o ormiańskiej kulturze i historii. - Staramy się o obywatelstwa, chcemy też zawiązać stowarzyszenie - dodaje Yurik Khurshudyan. - To dopiero początki, ale jeśli się uda, chcielibyśmy zaprosić wszystkich i pokazać, że pod względem kultury i historii Armenia jest naprawdę bardzo bogatym krajem. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie