
Na placu przed szczecineckim ratuszem od godz. 10.00 trwa zbiórka krwi dla Kamili Segień, która choruje na aplazję szpiku kostnego - rzadką chorobę, dotykającą średnio 1-2 osoby na milion w naszym kraju. Jest to choroba wyleczalna, ale do walki z nią niezbędne jest wykonanie wielu przetoczeń krwi. Przyjaciele Kamili postanowili zorganizować akcję zbiórki krwi dla swojej koleżanki. W tym celu sprowadzili z Poznania do Szczecinka specjalistyczny autobus do poboru krwi (zgodę na przyjazd autokaru wydała Stacja Krwiodawstwa ze Szczecina).
- Los chciał, że w ostatnim czasie zachorowałam. W życiu jest chyba trochę tak, że chorujesz tak intensywnie, jak intensywnie do tej pory żyłeś. Nie zachorowałam więc na ospę, świnkę ani nawet na dur brzuszny, ale na zanik szpiku kostnego. W wyniku uszkodzenia szpiku, często z przyczyny niemożliwej do ustalenia, dochodzi do zaburzenia produkcji wszystkich elementów krwi: krwinek czerwonych, białych i płytek krwi. Na szczęście jest to choroba wyleczalna, proces leczenia jest jednak długotrwały, wymaga cierpliwości i wielu przetoczeń krwi – mówi Kamila Segień.
- Niestety mam rzadką grupę krwi 0Rh-, której w tej chwili ba rdzo potrzebuję. Dlatego zwracam się do rodziny, przyjaciół, znajomych i znajomych znajomych. Możecie oddać również każdą inną grupę krwi, a w zamian zostanie wymieniona na odpowiednią dla mnie. Krew możecie oddać w najbliższym punkcie z krwiodawstwa.
Każdy z nas może pomóc Kamili. Wystarczy jeszcze dziś udać się do punktu krwiodawstwa lub pojawić się na placu przed szczecineckim ratuszem. W dniu dzisiejszym w centrum miasta pojawił się autobus z poznańskiej stacji krwiodawstwa, który będzie czekał do godz. 14.00 na wszystkich chętnych nieść pomoc. Po niespełna 30 minutach wydanych zostało ponad sto wniosków, które każdy potencjalny dawca krwi musi wypełnić. Z minuty na minutę na placu Wolności przybywa osób, które chcą pomóc Kamili. Swoją krew oddają nie tylko jej przyjaciele i znajomi, ale również pozostali mieszkańcy i przypadkowi przechodnie. Cała zebrana tego dnia krew zostanie oddana wyłącznie dla Kamili, nawet jeśli nie będzie to 0Rh-, które jest potrzebne najbardziej. Każda inna grupa zostanie zamieniona na taką, której Kamila najbardziej potrzebuje.
Natomiast każdy, kto chce pomóc Kamili, oddając krew w punkcie krwiodawca powinien wskazać, że jest ona przeznaczona dla Kamili Segień, Katedra i Klinika Hematologii Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.
- Każdego z was, oddającego krew, bardzo proszę o wzięcie z punktu krwiodawstwa zaświadczenia. Takie zaświadczenie znajdziecie również na www.zg86.nazwa.pl/zaswiadczenie.jpg. Wystarczy je wypełnić w punkcie krwiodawstwa i przesłać na adres [email protected] (skan/zdjęcie).
Dodatkowo tego dnia, będzie można oddać krew do badania na potencjalnego dawcę szpiku. Są to jedynie dodatkowe dwie próbówki i nawet osoby, które tego dnia nie oddadzą swojej krwi dla Kamili, mogą oddać krew do badania na potencjalnego dawcę szpiku.
- Do tych już najbardziej odważnych, których biały fartuch nie onieśmiela tak bardzo jak mnie – zostając dawcą krwi, możecie również zostać dawcą szpiku kostnego. Jest to jednakowa procedura. Panie pielęgniarki pobierają próbkę krwi i na tej podstawie zostają ustalone antygeny zgodności tkankowej. Trwa to dosłownie 3 minuty. Informuję o tym, bo może i ja będę takiego przeszczepu potrzebowała – dodaje Kamila. (mg)
Aktualizacja:
Dzisiejsza akcja, mająca na celu zbiórkę krwi dla Kamili Segień, która choruje na aplazję szpiku kostnego, nadal trwa. Frekwencja zdecydowanie dopisała, a chętnych do zostania dawcami krwi i pomocy szczecinecczance jest tak wielu, że postanowiono wydłużyć czas jej trwania. Kolejka do punktu poboru krwi przez cały czas nie maleje, a chętnych do niesienia pomocy w dalszym ciągu przybywa. Początkowo zbiórka planowo miała zakończyć się o godz. 14.00 jednak w wyniku ogromnej ilości chętnych potrwa ona znacznie dłużej. Specjalistyczny autobus do poboru krwi z Poznania będzie parkował na placu przed ratuszem do godz. 20.00. Do tej godziny również wszyscy, którzy chcą pomóc Kamili będą mogli oddać krew.(mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
szkoda tylko , że przygotowanie organizacyjne było do niczego...
akcja trwała do godziny 19:30 to i tak maximum :)
takie akcje sa bardzo potrzebne ,tylko szkoda ze w takich godzinach gdy wiekszosc ludzi pracuje ,moze mozna by było nastepnym razem wydłużyć zbiórke do godzin popołudniowych,bo nie wszyscy "szefowie" sa wyrozumiali.
j/w
Jeśli poczułeś się urażony moim komentarzem to prawdopodobnie nie był on adresowany do Ciebie, niestety najpewniej po adresatach spłynie on jak po Grzegorzu L. znanym działaczu piłkarskim :)
Otóż drodzy pieczątkowcy, autobus przyjechał tam dla chorej dziewczyny a nie dla waszych dowodów „heroicznego” poświęcenia w postaci kropelki tuszu na kawałku papieru. Swoim aspołecznym zachowaniem mogliście zniechęcić naprawdę sporo kandydatów na HONOROWYCH honorowych dawców krwi. Ja rozumiem, że w taki upał słoma w butach grzeje aż nadto, ale niestety pępek świata jest w zupełnie innym miejscu i nie jest to z pewnością książeczka krwiodawcy. Przykro, że wśród ludzi uznawanych za prawdziwych altruistów znajdziemy aż takich wieśniaków (nie ubliżając mieszkańcom wsi). Przy okazji pozdrawiam wszystkie kulturalne osoby (w tym zapewne mnóstwo „atestowanych” honorowych dawców krwi), które przyszły z pomocą i dla idei jej niesienia, a nie po pieczątkę, kolejny mililitrowy rekord, czy „szacun na dzielni”. Howgh
Zachowanie niektórych tzw. honorowych dawców krwi , może żeby nie obrażać szlachetniejszej części tej społeczności, nazwę ich kolekcjonerami pieczątek, delikatnie mówiąc mocno odbiegało od „honorowości”. Kolekcjonerzy pieczątek zapominali po co przyjechał specjalistyczny autobus, a jedynym ich celem było zdobycie znaczka w swojej wspaniałej wychuchanej książeczce, którą to zapewne przeglądają w długie zimowe wieczory z większą satysfakcją i czcią niż Ś. P. Tony Halik własny paszport. Można było odnieść wrażenie, że pozostałe osoby chcące bezinteresownie nieść pomoc są tylko przeszkodą dla starych pieczątkowych wyjadaczy i najlepiej, żeby pod autobusem stała trójka, góra czwórka chętnych.