
W środę (4.12) około godz. 19.00 w Turowie w ogniu stanęły maszyny do produkcji różnych rodzajów trawy. Maszyny stały pod wiatą, a pobliżu znajdował się zbiornik na olej napędowy.
Pożar zaczął się w pobliżu zbiornika, z którego wyciekał olej - mówi Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej brygadier Adam Serafin. - Płonący olej dostał się pod maszyny, co powodowało dalsze rozprzestrzenianie się ognia. Obecnie wszystko jest opanowane, ale straty będą ogromne, właściciel wycenia je na miliony.
W pożarze nikt nie ucierpiał. Nie wiadomo co spowodowało zapłon oleju napędowego. Ustalą to biegli z zakresu pożarnictwa i kryminalistyki. (rb)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie