
Dziś (poniedziałek 12.08) po południu wędkarze z Koła PZW "Jesiotr" spotkali się nad jeziorem Lipnica. Wszystko po to, by posprzątać brzegi akwenu.
- Przykro mówić, ale na akcję sprzątania naszego karpiowego eldorado przybyło zaledwie kilkunastu kolegów, w tym głównie członkowie zarządu koła - mówi "Tematowi" Andrzej Pilzek, prezes "Jesiotra". - To na jak ponad 1060 członków koła nader mizerne osiągnięcie. Dlatego całkiem poważnie zastanawiamy się nad wynajęciem firmy, która zadba o porządek na brzegach naszych jezior. To niepotrzebny wydatek z kieszeni wędkarzy, no, ale jak sami nie potrafimy tego zrobić, to zrobią to za nas fachowcy.
Rezultat wędkarskiej akcji porządkowej, niestety, może imponować. - Przez niespełna półtorej godziny wypełniliśmy śmieciami 19 (słownie: dziewiętnaście) 120-litrowych worków. Przeważają butelki po napojach, opakowania po zakarmie, puszki po konserwach, no i długo by jeszcze wymieniać - dodaje A. Pilzek. - Z wody wytargaliśmy też odpady wielkogabarytowe - opony samochodowe, siatkę ogrodzeniową, a nawet karoserię samochodową w częściach.
Jak nam powiedział szef "Jesiotrowców" lada dzień nad Lipnicą rozpocznie się budowa slipu, czyli miejsca do wodowania łodzi wędkarskich. - Mamy już wszelkie ustalenia z wójtem Januszem Babińskim - mówi A. Pilzek. - Musimy przywieźć piach i płyty betonowe. Szukamy chętnych do pomocy. Chcemy, by we wrześniu, najpóźniej w październiku wędkarze mogli już bez żadnych problemów wodować na Lipnicy. Dojazd brukówką od drogi krajowej nr 20 - w lewo za bacówką. (sw)
Foto: Andrzej Pilzek, Kamil Pankanin - dziękujemy
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie