Reklama

To idzie młodość! Noc Muzeów w Szczecinku

18/05/2013 22:17

   „To jesteśmy my, tylko nieco wcześniej” - tymi słowami, wypowiedzianymi przez dyrektora szczecineckiego muzeum, Jerzego Dudzia można by podsumować tegoroczną Noc Muzeów. To międzynarodowe przedsięwzięcie, którego głównym celem jest propagowanie idei muzealnictwa, a także zachęcanie do wspólnego poznawania historii, jest w naszym mieście organizowane jest już od kilku lat. Do tej pory najczęstszym motywem przewodnim szczecineckiej Nocy Muzeów było zamierzchłe średniowiecze. Tym razem zaproszono wszystkich do podróży w czasy nie tak odległe. W tym roku Noc poświęcono pierwszym trzem dekadom powojennego polskiego Szczecinka. Hasło tegorocznej imprezy brzmiało „To idzie młodość”.
   Jak co roku szczecinecka Noc Muzeów obfitowała w rozmaite wydarzenia. Całość otworzyła prezentacja dawnych gier i zabaw. W rolę dzieci z lat 50-tych wcielili się podopieczni ze świetlicy środowiskowej „Tratwa”. Ubrani w tradycyjne granatowe fartuszki przypomnieli wszystkim, w co najchętniej bawiono się wtedy, kiedy nie znano jeszcze gier komputerowych ani Facebooka. Były skakanki, piłki, gra w klasy, w łapki, w kolory czy w kapsle… Każdy, kto chciał spróbować swoich sił w zapomnianych już zabawach, mógł się do „Tratwy” przyłączyć. Nie trzeba było długo czekać, by okazało się, że chętnych do przypomnienia sobie, jak się skacze na skakance, było naprawdę wielu.
    Inną, cieszącą się sporym zainteresowaniem, atrakcją tegorocznej szczecineckiej Nocy Muzeów okazała wystawa Jana Kurka, pt. „To idzie młodość. Z fotograficznego pamiętnika Jana Kurka”. Ekspozycja, tak jak chcieli organizatorzy, była pewnym rodzajem dokumentacji, pamiętnika fotograficznego. Pan Jan kurek przed laty był uczniem liceum, no i oczywiście nie rozstawał się z aparatem. Dokumentował swoich kolegów i różne wydarzenia, w których uczestniczyli i w szkole, i poza szkołą.
    Oprócz tego można było zobaczyć wstęp do innej wystawy, a mianowicie - do projektu, który powstaje dzięki mieszkańcom, o nazwie „Wywołujemy wspomnienia”. To fotografie z lat 40-tych, 50-tych i 60-tych, które do muzeum trafiły po apelu do mieszkańców Szczecinka. Co ważne, zdjęcia z dawnych lat można przynosić w dalszym ciągu, nawet gdy Noc już się zakończy. Być może będzie to materiał na przyszłe wystawy.
    Kolejną ważną ekspozycją była wystawa nowych nabytków szczecineckiego muzeum. – Wśród tych najcenniejszych znajduje się m.in. unikalne pismo starosty szczecineckiego Piotra Somnitza do księcia Filipa II z 1614 roku – powiedział „Tematowi” dyrektor Jerzy Dudź. - Zarówno książę, jak i starosta, są postaciami, którym Szczecinek wiele zawdzięcza. Poza tym, takich dokumentów zachowało się już niewiele. Oprócz tego: przepięknie zdobiony kufel z początku XVIII wieku, obrazy, biała broń z okresu napoleońskiego, akcesoria myśliwskie… Jest jednak wśród tych wszystkich nabytków przedmiot, który urzekł mnie szczególnie. To łyżwy z lat 20 ubiegłego wieku. To eksponat pochodzący ze Szczecinka. Można podejrzewać, że na tych łyżwach zimą ktoś jeździł po zamarzniętym jeziorze Trzesiecko. Przypomina mi się w tym momencie pewne wspomnienie byłego mieszkańca Szczecinka. Wiedząc, że wojna już się kończy i że będzie musiał już niedługo się stąd na zawsze wyprowadzić, zachował się zupełnie irracjonalnie. Założył łyżwy i udał się na lód. Widział, że ostatni raz może pojeździć na łyżwach po Trzesiecku…
     Organizatorzy przygotowali także konkurs muzyczny oraz konkurs wiedzy historycznej. Na pożegnanie zaproszono wszystkich wytrwałych na kultowy film „Do widzenia do jutra”. Warto nadmienić, że wszystkie wystawy muzealne były udostępnione zwiedzającym do końca trwania imprezy. Była też możliwość zwiedzenia muzeum z przewodnikiem. Dla gości przygotowano małą gastronomię: ciepłą zupę, kawę i herbatę.
    Podsumowując propozycję tegorocznej Nocy Muzeów w Szczecinku, jednego organizatorom odmówić nie można. Dzięki podróży w lata 40-te, 50-te i 60-te, obudzili oni wiele wspomnień i wywołali mnóstwo pozytywnych emocji. O tym, że takich wystaw, jak„To idzie młodość. Z fotograficznego pamiętnika Jana Kurka” czy „Wywołujemy wspomnienia”, powinno być znacznie więcej przekonany jest poseł Wiesław Suchowiejko, który również wziął udział w tegorocznej Nocy Muzeów: -  To niesamowite, ale człowiek powoli przyzwyczaja się do myśli, że w zasadzie staje się eksponatem – wyjawił „Tematowi” poseł. – Oglądając wszystkie te fotografie, zastanawiałem się, czy przypadkiem nie znajdę na nich siebie, np. na jednej z zakładowych „choinek”. Wszystkie zdjęcia są urokliwe. A już najbardziej to autorstwa Jana Kurka pt. „Między egzaminem a ogłoszeniem wyników”. Kiedyś coś takiego nigdy nie ujrzałoby światła dziennego - takie to były czasy. Być może po tej wystawie w niektórych domach zacznie się przeszukiwanie szuflad...
    - Może rzeczywiście warto, abyśmy tutaj, w Szczecinku stworzyli kolekcję zdjęć miasta, które wraz z ludźmi powoli odchodzi w niepamięć. Ci ludzie jeszcze są. Oglądając podobne, stare fotografie wzbogacamy swoją wiedzę. To bardzo piękny pomysł. Myślę, że warty kontynuowania. (sz)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do