
To prawdziwy rekord! Dzięki wszystkim ludziom o wielkich sercach na pomoc Zosi i Bartkowi podczas niedzielnego (24.11) Turnieju Charytatywnego udało się zebrać ponad 55 tys. zł. Co istotne, ta suma może jeszcze ulec zmianie. Liczenie nadal jeszcze trwa, wciąż także można wpłacać pieniądze na specjalnie utworzone konto.
Turniej Charytatywny w Piłce Siatkowej zorganizowano po raz ósmy. Organizatorem wydarzenia było stowarzyszenie Porozumienie Samorządowe. Tym razem bohaterami wydarzenia byli Zosia i Bartek. Przypomnijmy, że Zosia po wypadku, który wydarzył się na początku wakacji, zapadła w śpiączkę. Obecnie przebywa w Klinice Budzik w Warszawie, gdzie poddawana jest intensywnej rehabilitacji. Każdy dzień terapii jest na wagę złota, ponieważ jak podkreślają lekarze, w czasie pierwszego półrocza po wypadku szanse na wybudzenie Zosi są największe. Z dziewczynką w klinice jest jej mama. Tata wraz ze starszym bratem zostali w domu, ale często odwiedzają Zosię i mamę, aby im towarzyszyć. Na rehabilitację Zosi przyda jednak każda złotówka.
Z kolei Bartek jest uśmiechniętym rezolutnym chłopcem, który codziennie zmaga się z nieuleczalną chorobą genetyczną, jaką jest dystrofia mięśniowa Duchenne’a. Choroba postępuje. A Bartek i jego najbliżsi walczą o to, by opóźnić jej działanie. Do tego potrzebna jest bardzo intensywna i kompleksowa rehabilitacja, a to wszystko oczywiście kosztuje i to niemało.
Ósmy Turniej Charytatywny, dedykowany małym i dzielnym wojownikom, cieszył się bardzo dużą frekwencją. Nie zabrakło również osób, które chętnie przyłączyły się do organizacji.
Cieszę się ogromnie, że potrafiliśmy zaangażować tak wiele ludzi. To jest sukces, bo cóż można samemu zrobić? Ale jeśli z turnieju na turniej zachęcamy do przyłączenia się do naszej inicjatywy coraz więcej osób, to dzisiaj już to jest taki fajny “samograj”. Mówię tutaj o członkach Porozumienia Samorządowego, ale także do osób, które do nas dzwonią, które chcą się z nami skontaktować, aby podarować naprawdę wartościowe rzeczy na licytację
- powiedział nam Krzysztof Lis, prezes stowarzyszenia Porozumienie Samorządowe.
W tym roku postanowiliśmy pomóc nie tylko jednemu dziecku. Z jednej strony zapotrzebowanie na tego typu pomoc jest bardzo duże, ale też z drugiej - sami jesteśmy zaskoczeni, że z tych naszych zbiórek udaje się nam uzyskać tak pokaźne sumy. To jest nasza motywacja, która dodaje nam siły
- dodał szef porozumienia.
Jak wyjawił nam Krzysztof Lis, pomimo tego że pomoc stowarzyszenia podczas tego typu imprez skierowana jest do dzieci, wciąż są osoby, które wszystko krytykują.
Na początku zarzucano nam, że te nasze imprezy przygotowujemy “pod wybory”. Wyborów nie ma, a my nadal to robimy. W zeszłym roku, kiedy były wybory samorządowe, zorganizowaliśmy turniej po wyborach. Mi się marzy taki moment, kiedy tego typu inicjatyw będzie jeszcze więcej. Jeśli każdy coś zorganizuje, wówczas będziemy mogli pomóc jeszcze większej liczbie osób. Mógłbym wyliczać ludzi, które chcą działać i działają. Daj Boże więcej takich osób. A tym, którzy tylko krytykują, mogę powiedzieć: spróbuj, zorganizuj, znajdź jakieś wsparcie, wtedy nam wszystkim będzie lepiej
- mówił Krzysztof Lis.
Ubolewam nad tym, że za salę wynajętą na turniej charytatywny musimy zapłacić miastu. Za każdą godzinę dyspozycji sali płacimy około 90 zł. Czy wynajęcie sali na turniej charytatywny na pomoc mieszkańcowi Szczecinka naprawdę musi być odpłatne? Wydaje mi się, że to jest po prostu jakiś odwet, że tę imprezę organizuje Porozumienie Samorządowe. Zróbcie coś wy, a ja wam naprawdę pomogę i nie będę chciał żadnych profitów. Pomaga nam wielu mieszkańców Szczecinka, którzy chcą nas wspierać. To są osoby, które wpłacają pieniądze na konto, wielu z nich mówi nam, że chcą to robić anonimowo. Często okazuje się, że ci, którzy mają mniej, dają więcej, a ci którzy mają dużo, jakoś tak niechętnie dzielą się z innymi. Obserwowałem tę zależność m.in. podczas kwesty na rzecz hospicjum 1 listopada. Po prostu ci mniej zasobni potrafią się lepiej dzielić. Dlatego zachęcam tych wszystkich, którzy mogliby się podzielić, aby zrobili taki wewnętrzny dar serca, bo lepiej jest dawać niż brać
- przekonywał na koniec lider Porozumienia Samorządowego.
Fot. Piotr Rozmus
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wspaniała inicjatywa!!!! Nie wiedziałem że Miasto pobiera opłatę za udostępnienie sali przy zbiórce na ciężko chore dzieci??? Wstyd!!!!
Brawo dla całej ekipy !!!!!!!!!
Brawo! Brawo! kolejne dzieci otrzymają wsparcie. Widzimy się na kolejnych turniejach i balach charytatywnych.
co?????? jakie pieniądze miasto pobiera ????? za co ????
to nie wspiera takich inicjatyw, tylko się na nich dorabia ????
ojojoj, nie ładnie :(
a to, o ile mnie pamięć nie zawodzi, to chyba chodzi o to, ze to Starosta i jego ludzie organizują ???
a może warto w takich inicjatywach wspierać się na wzajem, a nie dorabiać ??
jednak obietnice kosztują, więc grosz do grosza..... i nie liczy się inicjatywa, tak to chyba należy postrzegać :(
Dla Orkiestry wszystko za darmo, dla naszych odpłatnie.
Ten wściekły z nienawiści, despota, tyran JHD nie wiedzieć czemu, dalej rozdaje karty w mieście. Na marginesie, co z Raka za burmistrz? A JHD w swoim felietoniku, pisze tak:
.........Teraz Starosta będzie musiał wynajmować obiekty miasta na organizowane przez siebie uroczystości.Będzie musiał płacić za wynajęcie kina, za nagłośnienie, za hale sportowe wykorzystywane dla swoich celów propagandowych, za wydawnictwa promocyjne, swoje gale, m.in. za "Mocarza Gospodarczego" i inne eventy..... Kto To JEST, guru jakiś, czy już Mafioso!!
Powinni się cieszyć, że nie policzyli im tak jak za gościnę Prezydenta A.Dudy.
Panie starosto jak szkoły podstawowe czy inne kluby z miasta będą chciały zorganizować zawody na stadionie lekkoatletycznym na Świætkach to też proszę solidnie im policzyć
byc moze ta oplata jest po to by zapalcic potem paniom sprzatajacym
byc moze ta oplata jest po to by zapalcic potem paniom sprzatajacym
Panie sprzątające mają płacone w ryczałcie na koniec miesiąca, a nie za każde zlecenie więc argument chybiony ale nawet gdyby tak było to co? Miasto nie może w ten sposób dorzucić swojej cegiełki do tego szczytnego celu charytatywnego? Zbankrutowałoby? Paradoks zarządzających tym miastem polega na tym, że tam gdzie nie trzeba a wręcz należy pomóc to wyciągają łapy po kasę, ale już do realizacji swoich głupich pomysłów takich jak darmowa komunikacja miejska czy górka rynkowa to nikomu z ratusza nie zadrży ręka przed wydaniem tych pieniędzy. Trochę rozwagi panie burmistrzu, bo burmistrzem się bywa, a człowiekiem jest się cały czas.