Reklama

Tłok w podstawówkach w Szczecinku. Po naukę wybiera się... półtora rocznika

24/04/2014 05:48

Od kilku już lat coraz częściej słyszymy o stale pogłębiającym się niżu demograficznym. Nie tylko w Szczecinku, ale i w całym kraju z roku na rok rodzi się coraz mniej dzieci, w wyniku czego wiele szkół i przedszkoli  w przyszłości może zwyczajnie nie mieć racji bytu z powodu zbyt małej liczby uczniów. Na razie jednak “pomaga”... reforma, której celem jest wprowadzenie obowiązku szkolnego od 6 roku życia. To właśnie za jej sprawą placówki już za kilka miesięcy będą przeżywały prawdziwe oblężenie, bowiem od września do szkoły pójdą zarówno 7-latki, jak i dzieci 6-letnie urodzone w pierwszej połowie 2008 roku. Efektem tych zmian będzie znacznie wyższa frekwencja w placówkach w nadchodzącym roku szkolnym.  

- Rzeczywiście, w tym roku mamy bardzo zagmatwaną sytuację, ponieważ do szkoły od września idą dwa roczniki, a właściwie... półtora rocznika – mówi Krystyna Dianow, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1. – Na dzień dzisiejszy mamy zgłoszonych 136 dzieci, choć nie wiemy, ile z nich faktycznie pojawi się w szkole we wrześniu.  

Podobnie sytuacja wygląda w pozostałych szczecineckich placówkach. Jak przyznaje dyrektor SP nr 7 Maciej Kaźmierski obecnie rodzice zapisali do szkoły 141 nowych uczniów z dwóch roczników. – Rocznie liczba pierwszoklasistów w rejonie naszej szkoły utrzymuje się na poziomie 80-90, natomiast teraz dojdą nam jeszcze dzieci 6-letnie, co spowoduje ok. 40 proc. wzrost liczby uczniów, którzy rozpoczną naukę we wrześniu. Jednak tak wysoka ilość jest wynikiem połączenia dwóch roczników i nie da się zaprzeczyć, że pomału niestety idzie do nas niż demograficzny – dodaje Maciej Kaźmierski.

Liczby przedstawiają się podobnie w Szkole Podstawowej nr 6. Tu rodzice zapisali już 140 swoich pociech, z czego ponad 50 to właśnie dzieci urodzone w pierwszej połowie 2008 roku.

- W tym roku dzieci jest bardzo dużo i w każdej szkole zapisanych jest ich ponad 100. Taka sytuacja będzie się utrzymywała jeszcze przez najbliższe dwa lata. Niestety jednak tendencja jest malejąca, ponieważ rodzi się coraz mniej dzieci. Te dwa lata będą bardzo obfite pod względem ilości uczniów, ale później zapewne będzie już tworzonych bardzo mało klas – mówi Danuta Wachowicz-Kram, dyrektor SP nr 6.

Tego, ilu uczniów już za cztery miesiące rzeczywiście rozpocznie naukę w szczecineckich placówkach oświatowych, dowiemy się jednak dopiero we wrześniu. 

Nie da się ukryć, że niektórzy rodzice 6-latków nie tylko w Szczecinku, ale i w całej Polsce, szukają wszelkich sposobów, aby opóźnić pójście do szkoły. 

- Na dzień dzisiejszy dwoje rodziców dzieci z rocznika 2008 uzyskało z odroczenie z Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej, a do końca kwietnia wszystkie dzieci 6-letnie zostaną objęte diagnozą przedszkolną. Dopiero po zakończeniu tych badań będziemy tak naprawdę wiedzieli, ile dzieci rzeczywiście powinno mieć ten obowiązek odroczony – kontynuuje Danuta Wachowicz-Kram z SP6. – Dzieci 6-letnie muszą być samodzielne i posiadać umiejętność m.in. korzystania z toalety czy zawiązania butów. Nie muszą mieć jednak one szczególnych umiejętności dydaktycznych, ponieważ wszystkiego nauczą się w szkole. Mam nadzieję, ze tych odroczeń nie będzie tak dużo, choć oczywiście są przypadki, kiedy jest to wskazane.

Jak zaznacza Krystyna Dianow z SP 1, rodzicom 6-latków dano możliwość sprawdzenia, czy ich pociechy poradzą sobie ze szkolnymi obowiązkami. Okazuje się, że mogą oni do końca roku kalendarzowego (czyli najpóźniej po 4 miesiącach trwania nauki) podjąć decyzje o tym, że dziecko przerywa naukę i na kilka miesięcy wraca jeszcze do zerówki. – Dlatego pod kątem organizacyjnym jest nam bardzo trudno – mówi Krystyna Dianow. – Rodzicom dano również możliwość wykonania badań w Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej i jeżeli poradnia określi, że dziecko nie ma dojrzałości szkolnej, to rodzic może wnioskować o odroczenie obowiązku szkolnego. I wiemy, że kilkoro z naszych rodziców - co już zadeklarowali – stara się o to, a my musimy ich decyzję honorować. 

Czy rzeczywiście warto starać się o takie odroczenie? Argumenty rodziców chcących zatrzymać swoje dziecko w zerówce najczęściej dotyczą chęci przedłużenia pociechom o rok czasu beztroskiego dzieciństwa. Decyzje te są również podyktowane obawą o to, czy maluch poradzi sobie z natłokiem nowych obowiązków. Jeden z naszych rozmówców zauważa, że różnica pomiędzy dzieckiem 6 a 7-letnim jest niewidoczna, jeżeli chodzi o sukcesy w nauce, a rodzice, którzy w poprzednich latach zdecydowali się wysłać sześciolatka do szkoły, ułatwili mu m.in. dostanie się w przyszłości do wymarzonej szkoły średniej.  

- Ci rodzice, którzy w ubiegłym roku zdecydowali się puścić dziecko do I klasy bardzo dobrze wybrali, ponieważ obecnie mamy 3 oddziały klas pierwszych, gdzie dzieci jest 90. W tym roku utworzy się prawdopodobnie aż sześć oddziałów. Co za tym idzie, w przyszłości więcej dzieci z danego rocznika w tym samym czasie będzie starało się o przyjecie do wybranej szkoły. A wtedy „konkurencja” niestety będzie większa – zauważa Maciej Kaźmierski. – W naszej szkole już od trzech lat przyjmujemy dzieci 6-letnie. Co roku  ich rodzice mieli różne obawy, jednak ostatecznie okazały się one niepotrzebne i po paru miesiącach znikały.

Czy rodzice rzeczywiście już w najbliższych miesiącach zaczną szturmować poradnie w celu uzyskania decyzji o odroczeniu obowiązku szkolnego swojej pociechy? O tym, ile uczniów w nowym roku szkolnym rozpocznie naukę w szczecineckich placówkach dowiemy się jednak dopiero we wrześniu. (mg)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do