
W jednej z rozmów z burmistrzem Jerzym Hardie-Douglasem zasugerowaliśmy, opierając się m.in. na opinii naszych Czytelników - miłośników królewskiej gry, że na placu pomiędzy Zamkiem Książąt Pomorskim i jeziorem Trzesiecko przydałaby się druga w Szczecinku szachownica do gry w szachy "pod chmurką". Burmistrza zainteresował pomysł i obiecał, że ujmie zamierzenie w tegorocznym budżecie miasta. Prace przy szachowym polu u wrót szczecineckiego zamku właśnie ruszyły.
- To odpowiedź miasta na prośby szczecineckich miłośników królewskiej gry - mówi "Tematowi" Tomasz Czuk, rzecznik prasowy ratusza. - Taka inwestycja nie jest związana z jakimiś sporymi wydatkami finansowymi, ale procedury jej przygotowania były nieco pracochłonne. Koło zamku teren jest pochyły. Trzeba go było więc „wyprostować”, uzyskać pozwolenia w starostwie, a szachownicę wyłożyć specjalnym kamieniem.
Od siebie dodajmy, że zakup tzw. szachowych figur ogrodowych o wysokości około pół metra to niewielki wydatek. Za króla, królową, konia, wieżę, gońca i pionki w dwóch kolorach trzeba zapłacić około 2 tys. zł.
Miłośnicy królewskiej gry przekonują, że nie ma nic cenniejszego niż gra w szachy na świeżym powietrzu. To – ich zdaniem – ćwiczenia fizyczne i umysłowe w jednym. W Szczecinku nie brakuje szachistów. Działa nawet Klub Szachowy ”Taktyk”, którego członkowie organizują wiele cennych inicjatyw, choćby turniejów szachowych dla dorosłych i dzieci. Regularnie też rozgrywane są mistrzostwa Szczecinka w szachach, a także turniej szachowy o puchar burmistrza. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie