
W pierwszej połowie stycznia dyspozytorka z oddziału ratunkowego w Szczecinku odebrała telefon od zrozpaczonych rodziców, którzy prosili o przysłanie karetki do swojego dziecka. Kilkutygodniowy chłopiec zakrztusił się pokarmem w wyniku czego zaczął się dusić i miał poważne problemy z oddychaniem.
- Wezwaliśmy pogotowie do miesięcznego niemowlaka, nasze dziecko zachłysnęło się mlekiem, zaczęło się dusić, po czym zrobiło się całe sine i w pewnym momencie w ogóle przestało oddychać. Zadzwoniłem po pogotowie, które przyjechało po ponad 12 minutach. Natomiast jestem zbulwersowany samą rozmową z dyspozytorką. Osoba przyjmująca zgłoszenie była bardzo niemiła, kilka razy pytała się o imię dziecka, o moje dane, chciała żebym dokładnie tłumaczył jak do nas dojechać, pytała o to czy dziecko płacze. Zadawała w kółko te same pytania. W tym czasie dziecko mi umierało, zrobiło się całe sine i przestawało oddychać - mówi poruszony ojciec chłopca.
Więcej - w dzisiejszym wydaniu tygodnika Temat, lub w dziale "Temat poleca"
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
czlowieku idż do szkoły,popraw gramatyke bo dzieci to czytają-jak ulubiony sąsiad może być wrogiem pomyś myślenie nie boli""""";
Dyspozytorka faktycznie zadaje tyle pytań,a tu człowiek traci życie!!!!Każde kolejne pytanie spowalnia wyjazd zespołu reanimacyjnego!!!!A przecież chodzi o zdrowie i życie każdego z nas!!!!Pozdrawiam!
Co ma piernik do wiatraka?
osobnika typu pasożyt. POmyśl zanikm napiszesz.Abyś chciał tu żuć.
niech żyje nam...... to już było
A ja nie mam nic do zarzucenia naszemu pogotowiu, gdy zakrztusiła się moja córka Pani dyspozytorka bardzo sprawnie poprowadziła co robić i przyjazd Karetki nie był potrzebny, gdyż sami sobie poradziliśmy.
ORION zejdź na ziemie,,lyknołeś,,parę kursów pierwszej pomocy załapałeś się na ,,łapi ducha,,i innych od ciemnoty wyzywasz,za dyżur kasujesz sporą kasę wiec do roboty a nie na wyrku,,trolić,,i burczeć jak jest wezwanie.
Ty chyba należysz do jednej z tych grup które wymieniłeś bo tak ich bronisz.Przyznaj się do której ?
co z tymi komentującymi ludźmi? Wyraźnie jest napisane że więcej o tym można przeczytać w gazecie więc skąd pomysł że nikt nie zapytał drugiej strony? Proponuję najpierw przeczytać cały artykuł gdzie druga strona też się wypowiada a dopiero później dodawać takie komentarze
policja pijana straż miejska pijana lekarze pijani straż pożarna pijana - tylko wy Po-żądni i TRZEŹWI
nocna opieka lekarza rodzinnego .... tam powinieneś trafic cel dyspozytora osiągnięty :) - i za skierowaniem do szpitala . tak to powinno wyglądać. PODIMED NIE MA SZPITALA ... I NIE RÓB Z POGOTOWIA TAXI
szukasz sensacji... a ja ją znalazłem ... gość ten jeździ po naszym mieście bez prawa jazdy - wozi całą swoja rodzinę,naprawia pojazdy mechaniczne , nie wiem czy ma zarej. działalność gospodarcza. a czepia się sanitariuszy ze długo jechali, może byli w innej miejscowości na zgłoszeniu?
gdzie komentarz drugiej strony ? czemu nikt nie zapyta o zdanie dyspozytora (operatora telefonów w pogotowiu)-to dla tępych, bo takich nie brakuje sądząc po komentarzach- DLACZEGO NIKT NIE ZAPYTA ŹRÓDŁA JAK TO BYŁO????? typowy brukowiec sensacja osoby którą zjadł stras i zapomniał jak się nazywa i gdzie mieszka Może to on jest winny,LUB matka złe trzymała przy karmieniu? może nie było karetek bo powiat duży tylko dwie R-KI ? JESZCZE JEDNA BY SIE PRZYDAŁA POSTAWIŁBYM NA GÓRCE W TRZESIECE .... :) POZA TYM TO JUŻ SZCZECINEK OD 2 LAT I WARTO WIEDZIEĆ NA JAKIEJ ULICY SIĘ MIESZKA - POŚWIECIĆ TYDZIEŃ I SIĘ NAUCZYĆ. :)
w skali całego mojego życia - kiedy bede zdolny do pracy to na nfz, ze składki zdrowotniej na pogotowie odporowadze ok 24zł ... mogę Ci oddac tą kase ale pod warunkiem ze zainwestujesz w myślenie... JAK BYŚ NIE PODAŁ ADRESU TYLKO POWIEDZIAŁ ZE DZWONISZ Z MIESZKANIA W CENTRUM MIASTA KARETKA BY POJACHAŁA CIE SZUKAĆ , ZAJĘŁO BY TO OK.1H ZNALAZŁO BY CIE np.Z BÓLEM BRZUCHA LUB SRACZKA BO NIE WIESZ CO TO WĘGIEL.a ktoś w tym czasie miał wypadek samochodowy lub zawał m.sercowego i umarł by to tez byś dalej chciał zeby pogotowie przyjachało podetrzec Ci tyłek bo nie potrafisz o siebie zadbać ? GAMOŃ
W sumie to pewnie margo płaci podatki jak wszyscy. Tylko jako bezrobotny to za dużo tego nie jest. Teoretycznie to co napisałeś/aś można podciągnąc pod paragraf o zniesławienie funkcjonariusza publicznego. A ponoć myślenie nie boli.
dzwoniłem również po pogotowie kiedy 14 letni chłopiec zwijał się z bólu w okolicach serca była późna noc , w domu byłem sam i w dodatku z niemowlęciem i 8 latkiem, pani dyspozytor zaleciła dać środek przeciwbólowy i ciepłą herbatkę,ręce mi opadły zadzwoniłem w środku nocy do kolegi zawiózł mi dziecko do PODiMedu tam chłopca zbadano i pozostawiono w szpitalu....
bezpodstawne oskarżenie ... proszę tak nie robić ... od dziesiątek lat takie akcje się nie zdążają
...co po tym zarażeniu życia, wiadomo zdrowie i życie jest najważniejsze , GDZIE BYŚ BARANIE POHACHAŁ NA HASŁO DUSZE SIE U SIEBIE W DOMU ???? .... na kolejne pytanie o adres odpowiedziałbym : NO TU GDZIE TERAZ JESTEM .... powodzenia w szukaniu :) zastanów sie co piszesz
baliśmy się bo teścia zabrali do szpitala. nigdy nie wiadomo....
...jak bedzie dyspozytornia w kołobrzegu to karetka w życiu nie wyjedzie na hasło " tu w trzesiece na górce " wtedy zobaczycie jak ważne jest podanie dokładnych danych dyspozytorowi , który ma pod sobą 50 % zachodniopomorskiego !
to od tego jak dokładnie i szybko dyspozytor zbierze wywiad na temat miejsca zdarzenia i podstawowych danych chorego zależy szybkośc dotarcia pomocy !Nikt nie pyta o chrzest , kościół , pesel czy inne...Liczy się imię nazwisko i dokładny adres ! Nie wystarczy takie hasło jak: tu w trzesiece na górce ! Nie ma pojecia ten kto nie pracuje w Pogotowiu o tym jak czasem trudno znaleźć miejsce wezwania ( brak numerów domów na budynkach ), mało tego ludzie wzywaja pomoc a nie chca posłuchać do końca co mówi dyspozytor o udzieleniu pomocy przez świadków zdarzenia ! Gdyby ojciec wtedy posłuchał a nie głupio dyskutował to został by fachowo poinstruowany co trzeba zrobić w ramach pierwszej pomocy !Karetkta to tylko samochód a nie rakieta! A gdyby to było w wierzchowie? Czas dojazdu około 10-12 min i co stał by się dalej patrzył jak dziecko się dusi ? Najlepiej zadzwonić , nic samemu wiecej nie zrobic i potem artykuły wypisywać ! - na nic wiecej was ciemnoto nie stać ! Obudźcie sie wkońcu ! mamy 21 wiek.
przeczytaj uważnie tekst artykułu. Dyspozytorka powinna nie zadawać zbędnych pytań odnośnie imienia dziecka itp. może jeszcze w którym kościele było chrzszone, albo jeszcze poprosić ojca dziecka czy ma opłacone składki zdrowotne.Proszę zejść na ziemie, chodzi tu o zagrożenie życia lub zdrowia ludzkiego ! Co moim zdaniem jest najważniejsze.
niezgadzam sie ztym co tu napisane wlasnie dyspozytorka robila wszystko zeby utrudnic wyslanie karetki a potem tlumacza sie ze za pozno jak mozna w takiej chwili powtarzac w kolko to samo skoro licza sie minuty nie wiem kogo zatrudniaja na takie stanowiska bo napewno nie osoby ktore maja serce siedza tam bezlitosni ludzie ktorzy mysla tylko o sobie widocznie nie wiedza co znaczy szukac pomocy kiedy stan zycia jest zagrozony rozumiem ze pytania sa wazne zeby potwierdzic osobe ale nie w kolko to samo to niczemu nie sluzy a wrecz przeciwnie szkodzi i niech pogotowie nie robi laski ze pojedzie do chorego bo my za to placimy i to duze pieniadze
Co tu dużo opowiadać nie od dziś wiadomo jak to w naszym miłym przytulnym profesjonalnym szpitalu jest...co do dyspozytorki fakty wywiad zebrany musi być i szybciej to zostanie zrobione tym prędzej będzie karetka... wiem to z doświadczenia...większość ludzi dzwoniących jest podenerwowanych sytuacją jak ich bądź ich bliskich zastała... rolą dyspozytora jest uspokojenie zebranie wywiadu i poinstruowanie o dalszych czynnościach medycznych do wykonania przez osoby trzecie do momentu przyjazdu profesjonalnej pomocy medycznej mówimy tu o ratownikach i lekarzu.A mówią ze profesjonalizm na pierwszym miejscu...a personel się doskonali..
Można takie sprawy zgłaszać na policję.Mimo tego że w Szczecinku Policja ,SM,i ratownicy medyczni to jedna klika,ale takie zgłoszenie muszą przyjąć i sprawdzić.
A będzie jeszcze gorzej jak dyspozytornia będzie w Kołobrzegu.
"....dyspozytorka zadawała wkółko te same pytania..." - od tego ona tam jest -musi: zebrać wywiad co się stało , gdzie z dokładnym opisem miejsca zdarzenia - nie wystarczy tylko podać no tu na górce w Trzesiece...,i dane identyfikacyjne osoby chorej/poszkodowanej. Żądanie karetki i podanie niepełnych danych powoduje opóźnienie wyjazdu karetki. Głupie dyskusje z dyspozytorem właśnie tak się kończa - zamiast podać potrzebne informacje to głupio dyskutował z dyspozytorka , zamiast odpowiedzieć krótko i rzeczowo na zadawane pytania - ale cóż słoma z butów niektórym wystaje a potem najlepiej w gazecie opisać bzdury ! Sam był winny opóźnienia dojazdu karetki nie podając nazwiska ani dokładnego adresu ...
do nas pogotowie też nie chciało przyjechać, mimo że teść miał silne bóle w klatce piersiowej,a potem się okazało, że lekarka w karetce była pijana.....