Tarta z bobem, młodymi ziemniaczkami i kozim serem

Lato już na dobre się rozpoczęło... Słońce zachodzi późno, pogoda, choć jeszcze bywa kapryśna, i tak nas rozpieszcza. A na straganach mieni się kolorami od wielobarwnych warzyw, zapachy owoców odurzają, a ręce z trudem znoszą ciężar toreb wypełnionych świeżymi darami natury. I jeśli sezon na jakieś warzywa już się skończył, szybko pojawiają się inne. Za nami już pyszne szparagi, ale za to wszędzie obecny jest bób. Truskawki też niedługo już znikną, ale za nim się obejrzymy, wiśnie zaczną kusić swoim karminowym blaskiem. Nie ma chwili wytchnienia!

W ten weekend zachęcam rozprawić się z bobem. Jest obecnie jeszcze młodziutki, szybko się więc gotuje i ma delikatny smak. Warto podjadać go zaraz po ugotowaniu, ale można też wrzucić go do sałatki, lub nadzienia do tarty na kruchym cieście. Taki młody bób, naturalnie słodki w smaku, dobrze komponuje się z kozim serem. Jeśli nie uda nam się zdobyć takiej koziej roladki, z powodzeniem możemy użyć słonej fety. Tartę można zajadać na ciepło, ale dobrze smakuje też na drugi dzień, w temperaturze pokojowej. Wygodnie jest też zabrać ją na piknik!

Tarta z bobem, młodymi ziemniaczkami i kozim serem

Kruche ciasto
1 ¼ szklanki mąki
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cukru
120 g zimnego masła
lodowata woda

Nadzienie

1 szklanka bobu (odmierzamy przed ugotowaniem i obraniem)

2 młode ziemniaki

oliwa

mały pęczek szczypiorku, drobno posiekany

sól i świeżo mielony pieprz do smaku

¼ gałki muszkatołowej

2 jaja

2 łyżki kwaśnej śmietany 18%

100 g sera koziego w postaci roladki, pokrojonego w plastry

Najpierw przygotowujemy ciasto, gdyż musi się schłodzić w lodówce. Mąkę i sól przesiewamy do dużej misy. Dodajemy cukier, pokrojone w kostkę masło i rozcieramy wszystko palcami, aż utworzą się grudki wielkości dużych okruchów. Dodajemy tyle wody, aż składniki się połączą, a po ugnieceniu ciasto stanie się gładkie i nie będzie suche. Z ciasta formujemy kulę, zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na min. 1 godzinę. Piekarnik nastawiamy na 220 °C. Bób gotujemy w osolonej wodzie, aż skórki zaczną pękać, studzimy i obieramy. Ziemniaki płuczemy, kroimy talarki (o grubości ok. 0,5 cm) i rozkładamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Skrapiamy obficie oliwą, doprawiamy solą i pieprzem, delikatnie mieszamy i wstawiamy do piekarnika na ok. 10 minut. Plasterki powinny zmięknąć i zarumienić się. Wyjmujemy z piekarnika, odstawiamy, a temperaturę zmniejszamy do 200 °C. W niedużej misce mieszamy jaja i śmietanę. Doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Wsypujemy obrany bób, dodajemy szczypiorek, mieszamy. Wyjmujemy ciasto z lodówki i rozwałkowujemy na w miarę okrągły placek wielkości takiej, aby pokrył całe dno oraz, do połowy, boki foremki. Nie zapomnijmy podsypać blat mąką, zapobiegnie to przyklejaniu się ciasta do powierzchni. Tortownicę o średnicy ok. 20 cm smarujemy masłem, dno wykładamy papierem do pieczenia. Przekładamy do foremki rozwałkowane ciasto, delikatnie dociskając, aby przywarło do dna i brzegów tortownicy. Teraz pieczemy spód tarty „na ślepo”. Dzięki temu ciasto zachowa kształt - nie wybrzuszy się, a brzegi nie zsuną się ze ścianek. Aby przygotować ciasto do upieczenia "na ślepo", nakłuwamy je widelcem, wykładamy kolejnym płatem papieru do pieczenia, na który wsypujemy suchy groch lub fasolę dla obciążenia. Tak przygotowane ciasto wstawiamy do piekarnika na 15 minut. Po tym czasie ostrożnie, przy pomocy rękawic kuchennych, zdejmujemy papier wraz z obciążeniem i wkładamy ciasto ponownie do piekarnika na kolejne 5 minut. Po tym czasie znowu wyjmujemy foremkę z piekarnika, przelewamy połowę masy jajeczno - warzywnej na ciasto, układamy na niej plastry ziemniaków, po czym polewamy je resztą masy i układamy na niej plasterki sera, lekko dociskając. Wstawiamy całość do piekarnika na ok. 30 - 40 minut lub do czasu, aż masa zetnie się całkowicie, a wierzch lekko się zarumieni. Jeśli zauważymy, że nadzienie zaczyna za bardzo się brązowić, przykrywamy tartę kawałkiem folii aluminiowej. 

Marta Karcz
[email protected]