Reklama

Tajemnicze pejzaże prof. Stanisława Baja w Galerii Zamek

11/11/2017 13:33

Przedstawione na szczecineckiej wystawie obrazy są monotematyczne i dotyczą wyłącznie nocnych pejzaży, której jedynym ożywionym elementem, w wymiarze niemalże mistycznym, jest wyłącznie woda.  Śmiałe i nieraz zamaszyste pociągnięcia pędzla z czarną farbą oddającą leśny mrok zdradzają pośpiech i próbę uchwycenia niezwykle ulotnego zjawiska.

Nie ma bardziej tajemniczej pory niż ta, kiedy ziemia pogrąża się w otchłani mroku. Z pozoru banalny krajobraz przeistacza się wówczas w pełen tajemnic świat. Nieznana kraina, ukrywająca się za kurtyną nocy, fascynuje swoją tajemniczością. A jeśli do tej otchłani szarości i czerni nagle przedostaje się delikatny rąbek księżycowej poświaty, albo ledwie dostrzegalna zostawiona na wodzie srebrzysta smuga dzikiego ptactwa, to nie może być cudowniejszej chwili. Noc nad wodnym lustrem, w otoczeniu lesistych pagórków jawi się światem nierealnym. Pejzaże prof. Stanisława Baja w Galerii Zamek przedstawiają właśnie taką cudowną chwilę, trwającą nieraz zaledwie kilka sekund.

Autor wystawy portretuje zarówno ludzi jak i swoje rodzinne, nadbużańskie krajobrazy. Urodził się we wsi Dołhobrody nad Bugiem na Podlasiu. W latach 1972 - 1978 studiował malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, a obecnie jest profesorem tej uczelni na Wydziale Malarstwa. Miał wiele wystaw indywidualnych min. w Płocku,  Moskwie w Państwowym Instytucie Sztuki, Kielcach, oraz galeriach warszawskich, a także w Niemczech, Kandzie i Grecji.   

Przedstawione na szczecineckiej wystawie obrazy są monotematyczne i dotyczą wyłącznie nocnych pejzaży, której jedynym ożywionym elementem, w wymiarze niemalże mistycznym, jest wyłącznie woda.  Śmiałe i nieraz zamaszyste pociągnięcia pędzla z czarną farbą oddającą leśny mrok zdradzają pośpiech i próbę uchwycenia niezwykle ulotnego zjawiska.

Niestety, artysta nie mógł przyjechać na szczecinecki wernisaż.

W swojej twórczości zajmuje się dwiema sferami – portretem oraz pejzażami. – W pejzażach występuje stale ten sam motyw – rzeka Bug nad, którą autor się wychował. Z miejscem tym do dzisiaj artysta jest niezmiernie mocno związany  – wyjaśnia komisarz wystawy Jolanta Korsak-Kopterska. - Na tej wystawie przedstawiana jest rzeka bardzo nostalgiczna, poetycka i spokojna. W jego pracach można zobaczyć też inne oblicza tego miejsca. Uwagę zwraca powściągliwa kolorystyka. Artysta nie stawia na kolor, ale wszystko można na obrazach odczytać. Buduje przestrzeń i światło i cały obraz podporządkowany jest ruchowi jego ręki. Obrazy są niemalże odrealnione.   

- Zdarza mi się to po raz pierwszy, że nie mogę brać udział w wernisażu – tłumaczył telefoniczne prof. Baja. - Dziękuję, że w tak znakomitym miejscu to się odbywa. Myślę, że kolekcja jest na tyle różnorodna, że każdy z państwa znajdzie coś dla siebie, jeśli chodzi o doznania artystyczne, a również wszystkie symboliczne konotacje są w jakiś sposób tam wpisane. Jestem tylko skromnym człowiekiem malującym ten wspaniały żywioł, który w symboliczny sposób potrafi coś przekazać. (jg)

Miejsce zdarzenia mapa Szczecinek

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do