Reklama

Tajemnice budżetu Anno Domini 2014

07/12/2013 07:00

W połowie listopada rozmawialiśmy z burmistrzem Szczecinka Jerzym Hardie-Douglasem o przyszłorocznych inwestycjach. Na wiele niezmiernie ważnych dla miasta zamierzeń wydamy w 2014 roku aż 15,5 mln zł. Zapis rozmowy dostępny jest w artykule: "Burmistrz: W 2014 roku inwestycje za 15,5 mln zł"

  W drugiej części rozmowy burmistrz ujawnił nam inne tajniki szczecineckiej ustawy budżetowej Anno Domini 2014. - Wydaje się, że w roku 2014 budżet, po raz pierwszy od wielu lat będzie budżetem praktycznie zrównoważonym - mówi "Tematowi" Jerzy Hardie-Douglas.

    - Co najważniejsze, nie przewidujemy brania kredytów na inwestycje. Weźmiemy wyłącznie kredyt na spłatę rat kapitałowych dotychczasowego zadłużenia miasta. Co roku spłacamy jakąś sumę z zaciągniętych w latach poprzednich kredytów, to jest mniej więcej kwota około 5,6 mln zł. I w takiej wysokości będzie zaciągnięty przez nas w przyszłym roku kredyt. Czyli możemy powiedzieć, że skoro weźmiemy tyle kredytów ile spłacimy, to tak naprawdę nasze zadłużenie nie drgnie. Ale tu jest taki finansowy kruczek, bo naprawdę kredytów na spłatę rat kapitałowych weźmiemy o prawie 2 mln zł mniej. Na zaciągnięcie kredytów na spłatę kredytów przetarg musimy ogłosić w przyszłym roku. Będzie to pod koniec pierwszego kwartału, tak, więc jeden kwartał nam niejako ucieknie, stąd też kwota tych kredytów na spłatę rat kapitałowych będzie mniejsza o 2 mln zł niż zakładamy w uchwale budżetowej. Reasumując: więcej spłacimy niż weźmiemy. W tej sytuacji w liczbach bezwzględnych, nasze zadłużenie się zmniejszy.     

    Burmistrz podkreślił, że jeszcze korzystniej wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o stosunek zadłużenia miasta do dochodów. 

    - Dochody miasta w 2014 roku przekroczą 121 mln zł - kontynuuje burmistrz. - To powoduje, że proporcja między dochodami a zadłużeniem miasta jest coraz korzystniejsza. O ile w rok 2014 wejdziemy z zadłużeniem w stosunku do naszych dochodów na poziomie 43,9 proc., to rok przyszły powinniśmy zakończyć już wskaźnikiem 40,7 proc. Czyli krótko mówiąc: zadłużenie maleje, dochody rosną, czyli te proporcje coraz bardziej korzystnie się nam zmieniają. Zarazem chcę podkreślić, że często przytaczane, głównie przez opozycję, dane o zadłużeniu miast ościennych, które ponoć mają się zdecydowanie lepiej niż Szczecinek, są nieprawdziwe. Wszystkich niedowiarków odsyłam między innymi do danych analitycznych dotyczących zadłużenia miast o podobnej wielkości jak Szczecinek. Zauważymy wówczas, że wiele miast, które są podawane przez opozycję, jako te wzorcowe, mają wyższe zadłużenie niż Szczecinek. Choćby Chojnice ze wskaźnikiem na poziomie ponad 50 proc. Biorąc pod uwagę, że my mamy 43 proc., to widać, że jest to zdecydowanie korzystniejsze. My mamy mniej więcej podobne zadłużenie jak Kołobrzeg (41,15%), który jest miejscowością z o wiele wyższymi dochodami na głowę mieszkańców niż Szczecinek. Analizując te dane wniosek jest jeden - nie mamy się, czego wstydzić.

    W uchwale budżetowej na rok 2014 po stronie dochodów mamy zapisane 121,7 mln zł. Z kolei po stronie wydatków 123,6 mln zł. 

    - Wydaje się, że jest blisko 2 milionowa różnica między dochodami a wydatkami - mówi burmistrz. - Musimy jednak pamiętać, że jest coś takiego jak wolne środki, czyli pieniądze, które zostaną nam z roku 2013 i przejdą na rok 2014. W uchwale budżetowej wpisaliśmy, że tych środków będziemy mieli około 1,7 mln zł. Tymczasem dziś już wiemy i możemy to określić dość precyzyjnie, że tych środków będziemy mieli na ponad 4 mln. To wyrównuje z naddatkiem różnicę między dochodami a przyszłorocznymi wydatkami. Przy tym cały czas musimy dbać o to, by działać zgodnie z ustawą o finansach publicznych państwa, czyli tzw. wydatki bieżące (to wydatki m.in. na: szkoły, przedszkola, żłobki, kulturę, kulturę fizyczną, na bezpieczeństwo - dop. red. ) były pokryte z dochodów bieżących. Nie możemy np. wydatków bieżących pokrywać z pieniędzy pochodzących ze sprzedaży mienia, czyli tzw. dochodów majątkowych. One praktycznie w całości zostaną skonsumowane na inwestycje. Jak widać z przytoczonych liczb, z całą pewnością źle nie jest. Miasto jest bezpieczne finansowo.

    Jak podkreślił burmistrz uchwała budżetowa ma wiele załączników, które są zwykle przedmiotem największego sporu. 

    - Mówią one o wydatkach nie tylko na inwestycje, ale przede wszystkim na poszczególne działy naszego codziennego życia - mówi Jerzy Hardie-Douglas. - Budżet miasta opisuje też sposób wydawania pieniędzy na: edukację, gospodarkę komunalną, kulturę, pomoc społeczną. To corocznie najbardziej kosztochłonne działy budżetu.

W roku 2014 najwięcej pieniędzy - blisko 23 mln zł wydamy na pomoc społeczną. W tym dziale mieszczą się m.in. wydatki na: zasiłki, dodatki mieszkaniowe, dodatki stałe, utrzymanie MOPS-u i różnego rodzaju pomoc osobom, które sobie nie radzą. Na te wydatki wciąż brakuje nam środków. Pomoc społeczna jest ich w stanie przyjąć nieskończenie wiele.

    - Drugim takim bardzo kosztochłonnym elementem wydatkowania w przyszłorocznym budżecie będzie oświata. My, co prawda dostajemy pieniądze w postaci subwencji oświatowej, jednak, jak co roku, tych środków otrzymujemy za mało. Subwencja nie pokrywa nawet kosztów uposażenia nauczycieli naszych szkół podstawowych i gimnazjalnych. Dlatego po raz kolejny będziemy musieli dołożyć z naszego budżetu z naszych dochodów własnych pieniądze do subwencji oświatowej. Tym bardziej, że ona będzie niższa o 200 tys. zł niż tegoroczna. Nie ma sie, co dziwić, bo ubywa nam uczniów. Reasumując: W przyszłym roku miasto dopłaci do szkół ze swojego budżetu kwotę około 5 mln zł. 

    - Znaczne pieniądze (ponad 10,0 mln zł) co roku przeznaczamy na gospodarkę komunalną. To różnego rodzaju umowy z Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej i nie tylko, na odbiór śmieci, na oczyszczanie miasta, na  zieleń czy park miejski, utrzymanie i naprawę dróg, utrzymanie schroniska dla zwierząt. To także gospodarka ściekowa,  utrzymanie deszczówki, oświetlenie miasta itd.

    - Co roku wydajemy też spore pieniądze – około 7,5 mln zł na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego. Znaczna część tych pieniędzy przechodzi przez SAPiK. To nie tylko pieniądze na kino, przedstawienia, małą filharmonię, koncerty i różnego rodzaju wydarzenia muzyczne, ale też np. na biblioteki, na które idzie prawie 640 tys. zł. rocznie, czy na utrzymanie zamku który przez pierwsze lata na pewno sam z własnych dochodów się nie  utrzyma. W tym dziale budżetu są też wydatki na Muzeum Regionalne, które w roku 2014 będzie obchodziło swoje 100-lecie. Z tego też powodu jego budżet trochę wzrośnie w porównaniu do tego roku. Na utrzymanie placówki, organizację wystaw i ekspozycji, zakup muzealiów, przeznaczymy w przyszłym roku 630 tys. zł. 

    - Pokaźne pieniądze idą, co roku na kulturę fizyczną i sport - ponad 5 mln zł. To głównie wydatki na utrzymanie obiektów sportowych oraz na bieżącą działalność klubów sportowych, jednak przede wszystkim tych, w którym trenują dzieci i młodzież. O podziale środków na poszczególne dyscypliny sportowe decyduje Rada Trenerów. Przeznaczamy też pieniądze na kluczowe dla miasta imprezy sportowe jak np. Memoriał Winanda Osińskiego czy Mistrzostwa Polski w Triathlonie. Podkreślić też należy, że każdy klub, dyscyplina sportowa, ma swoje sztandarowe imprezy, które są opłacane przez miasto.

    Zapytaliśmy też burmistrza o przyszłoroczne podwyżki, m.in. za bilety autobusowe Komunikacji Miejskiej. 

    - Nie wydaje mi się, by w przyszłym roku KM wystąpiła z wnioskiem o wyższe ceny biletów - zapewnia burmistrz. - Myśmy wprowadzili w firmie dość bolesny, zarówno dla mieszkańców jak i pracowników, program naprawczy. Wymieniliśmy m.in. autobusy - używane, zakupione w Holandii, które są może mniej luksusowe, ale za to mniej paliwożerne. Zmniejszyliśmy też ilość linii autobusowych, przez co obniżamy wydatki na paliwo. Zmniejszyliśmy nieco zatrudnienie. Staramy się zwiększyć dochody z myjni, warsztatów, stacji obsługi, sklepu, pozyskujemy nowych klientów do serwisu i naprawy pojazdów. Sytuacja finansowa Komunikacji Miejskiej w stosunku do zeszłego roku nieco się poprawiła. 

    - Jeżeli chodzi o PWiK to mam informację, że podwyżki, jeżeli będą, to będą bardzo kosmetyczne. Podobnie jest, jeżeli chodzi o ciepło. MEC jest spółką, która sobie dobrze radzi. Warto nadmienić, że taryfy za ciepło musi też zatwierdzić Urząd Regulacji Energetyki. Każda podwyżka cen ciepła jest przez niego badana i bardzo często się zdarza, że pomysły o podwyżkach są odrzucane. Ostatnio spadła cena węgla tak, że wydaje się mało prawdopodobne by MEC podniósł w przyszłym roku stawki za ciepło. Reasumując. Jakiś drastycznych zmian w cenach ja nie widzę. Nie jest źle, ale musimy wciąż pamiętać, że mamy do zrealizowania sporo ważnych inwestycji.

    - Przemysł będzie nam w następnych latach napędzał koniunkturę, będzie napędzał pieniądze z podatku od osób fizycznych, które są obok podatku od nieruchomości najważniejszym źródłem dochodu miasta. Im więcej ludzi pracuje, im mniej jest bezrobotnych, im mniej ludzi jest w szarej strefie, tym więcej pieniędzy pochodzących z odpisu od podatku od osób fizycznych trafia do kasy miasta (odpis dla miasta to 37 proc. tego, co płacimy fiskusowi). Jeżeli powstanie fabryka mebli to będziemy mieli za ok pięć lat, znacznie wyższe dochody z podatku od nieruchomości. Tym samym dochód miasta z roku na rok będzie wzrastał.

    Burmistrz podkreślił, że u progu 2014 roku jest bardzo optymistycznie nastawiony. 

 

    - Jeśli budżet miasta jest stabilny to można z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć, co w następnych latach będzie się działo. Ja już to wielokrotnie mówiłem: żebyśmy żyli w dobrobycie musimy wpierw wydać trochę pieniędzy, poprawić infrastrukturę, uzbroić tereny, zachęcić inwestorów. Dopiero potem możemy być beneficjentami zmian, które wcześniej przy różnych wyrzeczeniach zrobiliśmy. Dziś mamy zmodernizowane praktycznie całe miasto, mamy wyremontowane drogi, mamy wyremontowane większość domów, które jeszcze niedawno się waliły i były w złym stanie. Mamy w 100 procentach przeprowadzoną termomodernizację naszych szkół, mamy całą infrastrukturę sportową, mamy ścieżki rowerowe, zrewitalizowany park i zamek. Cała infrastruktura miasta przez ostatnie 7 lat została całkowicie zmodernizowana i dzisiaj możemy, tak jak to się dzieje w krajach bogatszych od nas, zaczynać bardziej myśleć o konsumpcji - kończy Jerzy Hardie-Douglas. (sw) 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Szczurek - niezalogowany 2013-12-07 11:14:18

    i na innych podatkach ustawionych w pozycji MAX, to i budżet może mieć "zrównoważony". Burmistrz przy tym wydaje się taki wyluzowany, jakby się zupełnie nie przejmował mieszkańcami.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do