Reklama

Ta akcja ma sens

05/02/2010 09:54

wywiad ukazał się w Temacie nr 507

Rozmowa z Jerzym Hardie-Douglasem, specjalistą chirurgii onkologicznej


Skąd się biorą nowotwory?
- Bardzo trudno jest w kilku zdaniach odpowiedzieć na to pytanie. Mówiąc krótko i oględnie, powstawanie nowotworów jest spowodowane nałożeniem się kilku czynników, tzw. „promotorów”, np. wirusów, pasożytów, promieniowania ultrafioletowego, różnego rodzaju środków chemicznych, obecnych na przykład w żywności - na pewną predyspozycję genetyczną, która najczęściej wynika z uszkodzenia jakiegoś genu. Przy każdym typie nowotworu dużą rolę odgrywają różne czynniki. Powtarzalność kancerogennych czynników powoduje pewne mutacje, zmiany doprowadzające do tworzenia się komórek nowotworowych. Te z czasem tracą zdolność obumierania, zaczynają się dzielić i powstaje nowotwór.

Tak samo powstają nowotwory dziecięce?
- W przypadku dzieci mechanizm jest podobny. Istotniejsze jest jednak uszkodzenie genetyczne, do którego dochodzi w trakcie rozwoju płodowego. Czyli, o ile człowiek dorosły na nowotwór „pracuje” przez zwykle kilkadziesiąt lat, tak u dzieci największe znaczenie ma pierwotne uszkodzenie genetyczne.

U ilu dzieci w Polsce rocznie wykrywa się nowotwory?
- Rocznie jest to około 1100 – 1200 przypadków.

Czy to dużo?
- Ocena zależy od punktu odniesienia. W stosunku do nowotworów u dorosłych można powiedzieć, że mało, ponieważ nowotwory dziecięce to zaledwie 2 procent wszystkich nowotworów, które się w ogóle w Polsce pojawiają. Wziąwszy z kolei pod uwagę zapadalność na nowotwory wśród dzieci w Polsce oraz w krajach Europy Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych, wygląda to mniej więcej tak samo.

Dziecięce nowotwory są wyjątkowo złośliwe, dlaczego?
- To jedna z charakterystycznych cech dziecięcych nowotworów. Ich złośliwość jest w dużej mierze spowodowana prędkością podziałów komórkowych. Z drugiej jednak strony, implikacją tej większej dynamiki wzrostu masy nowotworu jest to, że nowotwory dziecięce są bardziej podatne na chemioterapię.

Są więc łatwiejsze do wyleczenia?
-Wyleczalność nowotworów dziecięcych, choć nie tylko, w dużym stopniu zależy od stopnia zaawansowania choroby. Ogólnie mówiąc, w onkologii wyróżniamy cztery stopnie zaawansowania nowotworu. Im wyższy stopień, tym większe zaawansowanie kliniczne. Powodzenie w leczeniu jest uwarunkowane od tego, w jakim momencie choroba jest rozpoznana. Wiadomo, dużo lepsze rezultaty osiąga się wtedy, gdy leczenie zostanie rozpoczęte we wczesnym stadium choroby.

Ile dzieci udaje się wyleczyć?
- Jak wcześniej wspomniałem, w Polsce rocznie na nowotwory zapada około 1200 dzieci. W tej grupie są mali pacjenci z nowotworami we wszystkich stadiach choroby. Z tego względu, zgodnie ze statystykami, w Polsce udaje się wyleczyć około 50 procent dzieci. Aczkolwiek są też takie nowotwory, które w 90 procentach są wyleczalne. To np. ziarnica złośliwa, zwana inaczej chorobą Hodgkina. W krajach rozwiniętych częściej niż w Polsce rozpoznaje się nowotwory dziecięce we wczesnym stadium, w związku z tym, średnia wyleczalność sięga tam 70 procent.
 
Duże znaczenie ma zatem wczesna diagnostyka…

- Tak. Nie jest ona na takim samym poziomie na całym świecie. Większą część dzieci można skutecznie leczyć, kiedy choroba wykrywana jest wcześnie.

Może pomocnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie badań przesiewowych wśród dzieci pod kątem występowania nowotworów?
- Takich badań jak na razie się nie prowadzi. Oczywiście, najmłodszych pacjentów obowiązuje kalendarz badań. Okresowe wizyty u lekarzy pediatrów można by nazwać wstępnymi badaniami przesiewowymi. Dorosły może się całymi latami nie zgłaszać do lekarza. Z dzieckiem jednak, co jakiś czas, rodzice się zgłaszają. Krótko mówiąc, bardzo ważną rolę w rozpoznawaniu nowotworów u dzieci odgrywają rodzice, którzy przychodzą z pociechami do lekarzy. Nie bez znaczenia jest również wyczulenie lekarzy pediatrów czy lekarzy rodzinnych, że w przypadku nietypowego przebiegu choroby dziecka należy pomyśleć o wykluczeniu nowotworu.

Czy Stowarzyszenie „Onkologia Szczecinecka”, dzięki któremu przeprowadzono szczepienia dziewcząt przeciwko wirusowi HPV, myśli o rozszerzeniu działań, chociażby poprzez wprowadzenie wspomnianych badań screeningowych wśród najmłodszych mieszkańców Szczecinka?
- Stowarzyszenie „Onkologia Szczecinecka” ma, niestety, ograniczone środki finansowe. Z tego względu nie jest w stanie przeprowadzić takich badań. Natomiast poprzez to, że do stowarzyszenia należy bardzo wiele osób, które mają świadomość niesienia pomocy innym, może ono wykonywać na zasadzie non profit pewne zadania zlecone – tak jak było w przypadku szczepień dziewcząt przeciwko wirusowi HPV. Wolontariusze stowarzyszenia, prowadząc wykłady w szkołach ponadgimnazjalnych, dotyczące profilaktyki i wczesnego wykrywania nowotworów, starają się uświadomić młodzieży, że dzięki higienicznemu trybowi życia można w przyszłości uchronić się przed nowotworami.

Jak pan myśli, czy sprzęt medyczny zakupiony z pieniędzy zebranych podczas tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ma szansę trafić także do Szczecinka?

-Adresatem tegorocznej akcji są przede wszystkim duże ośrodki kliniczne, które zajmują się leczeniem i diagnostyką nowotworów u dzieci. Często jest tak, że pieniądze zebrane w trakcie „Orkiestry” trafiają także do ośrodków peryferyjnych. Nasz szpital również był beneficjentem zebranych we wspomnianej akcji środków. Jednak wydaje mi się, że w tym roku sprzęt nie trafi do Szczecinka.

Czy w pana opinii, coroczna akcja Jurka Owsiaka wyręcza tych, którzy w naszym państwie są odpowiedzialni za utrzymanie opieki medycznej na odpowiednim poziomie?

- Myślę, że nie. To rodzaj pewnego wsparcia, dodatku. W różnych państwach opieka zdrowotna jest na bardzo różnym poziomie, ale nie znam kraju, w którym mówiono by, że jest na poziomie wystarczającym. Narzekają Amerykanie, Anglicy Holendrzy, mimo że są to kraje, w których opieka medyczna stoi bardzo wysoko. Prawda jest taka, że znaczną część kosztów służby zdrowia pochłaniają przedsiębiorstwa farmaceutyczne i producenci sprzętu medycznego, zawyżając ceny swoich produktów. Gdyby nie to, cały system inaczej by funkcjonował. A tak, cały czas będzie brakowało pieniędzy, niezależnie od tego, czy PKB danego kraju będzie bardzo wysoki, czy nie. Wydaje mi się, że jeśli ludzie raz do roku zrzucają się na sprzęt medyczny, to zaczynają mieć świadomość tego, ile on kosztuje, nie wspominając już o aspekcie pokładów dobroci, które w sobie odnajdują. Dzisiaj większość zakładów opieki zdrowotnej ma formę spółek finansowych, które mogą wydać tylko tyle, ile zarobią. Trudno zatem przypuszczać, żeby szpital, np. w Szczecinku, mógł sobie pozwolić na zakupienie aparatury z dodatkowych pieniędzy. Bez wsparcia zewnętrznego, bez różnych sponsorów, a jednym z nich jest właśnie „Orkiestra”, po postu tego sprzętu nie będzie. Gdyby Jurek Owsiak chciał zebrane pieniądze przeznaczyć na wszystkie zakłady opieki zdrowotnej, to nie odniósłby takiego sukcesu. Bo czym jest, tak naprawdę, 40 milionów w porównaniu ze wszystkimi rocznymi wydatkami służby zdrowia? To drobny ułamek, który dopiero skierowany na konkretny cel, może przynieść widoczny rezultat. Dlatego uważam, że akcja Jurka Owsiaka ma sens.

Rozmawiała:
Magdalena Szkudlarek

wywiad ukazał się w Temacie nr 507

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    poinformowany - niezalogowany 2010-02-25 22:32:54

    kiedys Pan doktor przyjechał do Szczecinka . Dostał mieszkanie w którym zamieszkał ,miejsce piękne ,Aleja Mickiewicza. Teraz tam mieszka Jego była żona . potem ten masz zbawca dostał mieszkanie od burmistrza Golińskiego bo nioe miał gdzie mieszkać po rozwodzie z pania Małgosią. A dostał chatę na Piłsudskiego,przecież był radnym i Burmistrzem SPOLECZNYM od handlu.... prywatyzował handel .... potem ta chate sprzedał.... cwaniaczek ,biedaczek.....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mirek z po - niezalogowany 2010-02-24 15:59:16

    nie dobrze się od tego robi.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    chory na raka - niezalogowany 2010-02-22 20:19:39

    Jestem za mapką zachorowalności na raka w Szczecinku. Nie sądzę aby mieszkańcy,którzy dobrowolnie zgodzą sią na ankietę,będą podawać fałszywe dane. Posiadając dane,będziemy dmuchać na zimne,będziemy ostrożni,nasi lekarze pierwszego kontaktu również. To dla nas.Nie będzie to powodem histerii.Przyznanie się do choroby nowotworowej to nie wstyd.Czasem taka postawa chorego pomaga innym chorym. Zastanawiam się,dlaczego Pan JHD zamartwia się i prorokuje niepowodzenie TERRY w tym temacie.Jeżeli nie wypali to jej problem. A tak na marginesie to Pan JHD powinien pierwszy podpisać się pod tym przedsięwzięciem.Panie Onkolog ,niech Pan nie zniechęca ludzi.Jaki ma Pan w tym cel?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Jadwisia - niezalogowany 2010-02-19 18:31:55

    Co panu się bardziej opłaca leczyć, czy zapobiegać? Jeżeli zapobiegać to dobrze by było zapobiec budowy spalarni. Nie trzeba by było tylu szczepionek, ale może to właśnie o to chodzi. Wtedy się się interes kręci!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Pacjętka - niezalogowany 2010-02-16 20:54:31

    Miałam kiedyś nieprzyjemność być jego pacjętką.Było podejrzenie choroby nowotworowej.Czlowiek w takim momencie czuje się bardzo bezradny i liczy na lekarza.Niestety bardzo się wtedy przeliczyłam.Potraktował mnie wówczas okropmie,arogancko,jakbym sama była sobie winna ,że choruję.To straszny gbur.Dokładnie takim samym jest gospodarzem miasta.Brak właściwego podejścia do człowieka.Trzymać się stołka za wszelką cenę i nagarnąć kasy na przyszlość.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    D.Z,, - niezalogowany 2010-02-10 21:42:34

    to największy skarb, a choroba to straszna tragedia.nic nie opisze bólu rodziców,jak nie mogą pomóc.Dlatego WOŚP ma sens.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Zofia - niezalogowany 2010-02-10 16:36:20

    Prezydent stolicy wydaje na przegląd prasy ( media) 2 mln pln. Ciekawe ile wydaje na bycie ( według własnego wizerunku) w mediach nasz burmistrz? Czy ktoś mi na to odpowie?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    kuroń - niezalogowany 2010-02-10 01:29:54

    Ile Kronospan dołożył do szczecineckiego szpitala? Chyba po to cały ten "wywiad", bo jak inaczej zacząć...:-)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Zofia - niezalogowany 2010-02-10 01:20:36

    Gościa pamietam jak sie produkował pt. specjalista chirurg plastyk, kierownik pogotowia ratunkowego, Teraz specjalista onkolog? Zmiana trendu w medycynie prowincjonalnej? Operacja "Śnieg" też wymaga specjalisty?!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do