
„Pomóż mi, bo utknęłam przy kasie” – i po trzech tysiącach. Metoda "na BLIK" przez fejsa jak zwykle skuteczna i to mimo setek ostrzeżeń.
To miał być szybki przelew do znajomej, która rzekomo utknęła w sklepie i nie mogła zapłacić kartą. Skończyło się stratą niemal 3 tysięcy złotych. Dwie mieszkanki powiatu szczecineckiego padły ofiarą jednej z najpopularniejszych dziś metod oszustwa – wyłudzenia kodu BLIK przez komunikator społecznościowy.
Do policjantów zgłosiła się 39-letnia kobieta, której konto w mediach społecznościowych zostało przejęte przez cyberprzestępców. Oszust, podszywając się pod właścicielkę profilu, rozesłał wiadomości do jej znajomych z prośbą o pilną pomoc finansową. Treść klasyczna już: problem z płatnością, potrzeba kilku stów, „oddam za chwilę”. Dwie osoby dały się nabrać.
– Przestępca w ten sposób wyłudził dwa kody BLIK. Pieniądze zniknęły błyskawicznie, zanim ktokolwiek zdążył się zorientować
– informuje asp. szt. Anna Matys, rzecznik szczecineckiej komendy.
Łączna strata to blisko 3 tysiące złotych. Policja przypomina: każda taka sytuacja powinna zapalić czerwoną lampkę. Jeśli ktoś nagle prosi o pieniądze przez Messengera, warto zadzwonić i zapytać, czy to naprawdę on.
– Apelujemy o czujność. Weryfikujmy każdą prośbę o przesłanie pieniędzy, nawet jeśli wydaje się pochodzić od zaufanej osoby
– dodaje rzecznik.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie