Reklama

Szpital w Szczecinku: Jest cudownie, ale przy okazji źle. Wściekłość na Radzie Miasta

27/04/2018 05:01

Szpital, poradnie, pieniądze – a właściwie ich brak – a także pacjent, który oczekuje świadczeń medycznych na najwyższym poziomie. To tematy, które od wielu lat były jednym z głównych problemów kolejnych rządów. Wieloletnie zaniedbania różnych rządzących doprowadziły do tego, że nadal większość placówek medycznych ma kłopoty finansowe i łapie się rozmaitych sposobów, by wyjść na przysłowiową prostą. Okazuje się, że spółka Szpital w Szczecinku, która przez ostatnie 10 lat przeszła wartą kilkadziesiąt milionów złotych modernizację, także łapie zadyszkę finansową.

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta, radni umożliwili spółce wzięcie kredytu w wysokości 1,2 mln zł, by mogła „upłynnić” swoje finanse. Niestety, jak można się było spodziewać, obradom nad ważnym i trudnym dla wielu mieszkańców, lekarzy i pacjentów tematem, towarzyszyły często niepotrzebne emocje. 


Skąd te kłopoty?
Zdaniem burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa, wszystkiemu jest winien PiS i wprowadzona w ubiegłym roku reforma, która wciągnęła szczecinecki szpital do tzw. sieci szpitali. Mimo oczekiwań, spółka, w którą zainwestowano miliony, nie „załapała” się na lepiej płatny, II stopień referencyjności. Zamiast tego, jak większość szpitali powiatowych Szpital w Szczecinku został zakwalifikowany do grupy placówek I stopnia.
Innym wymienianym powodem wspomnianej zadyszki, jest zbyt niski ryczałt i kłopot z pozyskiwaniem nadlimitów. Do tego dochodzą mocno wyśrubowane oczekiwania finansowe lekarzy i pielęgniarek, konieczność wdrażania nowych wytycznych, w tym m.in. całego pakietu e-procedur, a także konieczność nieustannego inwestowania w nowy sprzęt, który będzie gwarantował wykonywanie usług medycznych na najwyższym poziomie. 


Zadyszka zaczęła się wcześniej
Choć dzisiaj szuka się powodów politycznych i mocno akcentuje się to, że szpital łapie zadyszkę finansową wyłącznie przez „szkodliwą reformę”, o problemach z płynnością finansów spółki mówiło się jeszcze przed wprowadzeniem wspomnianej sieci. W ubiegłym roku szpital także potrzebował kredytu, także na „upłynnienie” finansów. Wówczas również wskazywano na problem z odzyskaniem pieniędzy za nadlimity oraz konieczność przeprowadzenia niezbędnych inwestycji. W pewnym sensie pomóc miało zakwalifikowanie placówki do II stopnia referencyjności. Wszystko potoczyło się jednak inaczej. Prezes Radosław Niemiec podkreślał też, że szpital może także sięgać po środki z innych źródeł, niekończenie przyznanych w ramach sieci.


Felieton niezgody
Scenariusz przebiegu poniedziałkowej (23.04) nadzwyczajnej sesji Rady Miasta był podobny do tego ubiegłorocznego. Najpierw swoją prezentację o kondycji finansowej szpitala przedstawił prezes Radosław Niemiec. Potem przyszła kolej na dyskusję. Ta zaczęła się de facto już znacznie wcześniej. Wszystko przez felieton poświęcony tej tematyce autorstwa burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa, opublikowany na kilka dni przed sesją. 
Do tego tekstu odniósł się radny Andrzej Grobelny. – Nie wiem, czy pan burmistrz wie, o czym mówi. Myślę, że tak nie jest – komentował radny. – Od 13 lat pan burmistrz rządzi miastem. Jest taki deal ze starostą, że tak naprawdę to pan burmistrz będzie decydował o tym, co się będzie działo w szpitalu. Trudno mieć pretensje do pana prezesa, że dzieje się, jak się dzieje. 
Ponieważ w międzyczasie Andrzej Grobelny przytaczał obszerne fragmenty felietonu, a także definicje różnych pojęć, zniecierpliwiona przewodnicząca Katarzyna Dudź postanowiła przerwać jego wypowiedź, wskazując na to, że… radny przekroczył dopuszczalny limit czasu. – Skończył pan. Mówi pan nieprawdę – skutecznie ucięła dialog Katarzyna Dudź.
Po krótkim czasie radny ponownie zabrał głos i tym razem udało się mu już zadać pytania: Jakie procedury medyczne są wykonywane u nas, a nie w klinikach? Czy oddział urologiczny został zlikwidowany po wprowadzeniu sieci, bo był jeden lekarz? Jakie nowe oddziały poza SOR-em zostały utworzone? Dlaczego brakuje pieniędzy już w I kwartale i czy NFZ zakontraktował tyle, co w 2015 roku, jak mówi burmistrz, czy jednak więcej?
- Ile pieniędzy poszło na leczenie pacjentów? A ile poszło na inwestycje? – dopytywał dalej radny. - Pan teraz wiedział, ile będzie miał pieniędzy i że nie będzie mógł pan liczyć na nadlimity. Może należało poczekać z niektórymi inwestycjami, a nie topić pieniądze... W wyniku działania burmistrza z pracy w szpitalu zrezygnowało 3 lekarzy z tytułami doktora…


Powiedział… i wyszedł
Krótko po zakończeniu swojej wypowiedzi Andrzej Grobelny opuścił salę obrad. To jeszcze bardziej podniosło temperaturę dyskusji. Radosław Niemiec przekonywał, że inwestycje są potrzebne, by podnosić jakość usług. Z kolei Marek Ogrodziński, że szpital wykonuje szereg specjalistycznych procedur na poziomie klinik i wysoko wyspecjalizowanych oddziałów. 
- Jestem przerażony ignorancją pana doktora – zaznaczył Jerzy Hardie-Douglas. – Wcześniej nie było żadnej zadyszki, a myśmy pieniądze z nadlimitów dostawali. Szpital w Szczecinku jest oazą normalności. Jesteśmy otoczeni słabymi szpitalami. Przydzielono nam pieniądze. I powiedziano, że nie możecie tego przekroczyć. My nie radzimy sobie z odmowami. Nie radzimy sobie z limitowaniem przyjmowanych pacjentów, bo przecież nie można ich odesłać... Radny powiedział bzdury i wyszedł z sali. Szpitale za chwilę zaczną padać. To jest pewne. No chyba, że przestraszony rząd dosypie pieniędzy. Będziemy naprawdę przed trudnymi wyborami. Nie mówiłem nigdy, że jesteśmy kliniką. Powiedziałem, że wykonujemy wiele unikatowych procedur, takich jakich niektóre kliniki nie robią. 

Jest cudownie, a przy okazji źle
Po dłuższym czasie do dyskusji postanowił dołączyć radny Marcin Bedka. Radny najpierw zauważył, że pomimo iż wcześniej zarówno wypowiedzi burmistrza, jak i Marka Ogrodzińskiego czy Radosława Niemca przekraczały ustanowiony limit, nikt nie odebrał mówcom z tego powodu głosu, jak miało to miejsce w przypadku Andrzeja Grobelnego. – To tylko pokazuje, że my tu nie przyszliśmy dyskutować, ale siać propagandę, jak ważne są pieniądze dla szpitala. Jak jest cudownie, a przy okazji źle.
- Ja się na sprawach leczenia nie znam. Nie planowałem zabierać głosu, ale zaniepokoiły mnie dwie rzeczy. Radny Ogrodziński powiedział, że te pieniądze, które dajemy szpitalowi, to jest ostatnia deska ratunku. Przed czym? Przed upadkiem? – dociekał Marcin Bedka. – Mamy oddziały, których nikt się nie chce podjąć w całym woj. Dlaczego nie chce się podjąć? Jeśli bez tych pieniędzy grozi nam upadek, to co? Myśmy przegrzali? Przeinwestowali? Źle zaplanowali nasze wydatki i koszty?
- Inna sprawa, która poruszyła mnie najbardziej. Każdy z przedmówców poruszył tu jedną rzecz. Była to nie kwestia, jak się ratuje naszych mieszkańców. Jedna rzecz którą zapisałem sobie kilka razy – mamy problem ze wszystkimi dookoła. Padło takie stwierdzenie, że „my nie radzimy sobie z odmowami”. Nie będę wnikał w szczegóły, z czym to się wiąże. Ale gdyby ktoś powiedział, że my nie możemy odmówić, a musimy to robić… - dodał. – Ja mam wrażenie, że nasi mieszkańcy na tym tracą. I my i wy zdajecie sobie sprawę, że musimy wspierać szpital. Tylko czy będzie nas stać? Widzę jedno, że to nie jest problem PiS czy PO, tylko czy robiliśmy inwestycje dobrze.


Biznes, czy misja?
Te słowa wyraźnie zdenerwowały przedmówców radnego. Radosław Niemiec przekonywał, że to pacjent jest najważniejszy, a szpital nie jest taśmą produkcyjną. Któremu człowiekowi by pan odmówił pomocy? – pytał prezes. Z kolei Marek Ogrodziński mówił dużo o misji szpitala i lekarzy. – Jeśli ktoś się pojawi spoza miasta, to mamy go przyjąć, czy nie? Z pana słów wynikało, że ma to być szpital wyłącznie dla mieszkańców Szczecinka. Szpitala i publicznej ochrony zdrowia nie można traktować w kategorii biznesu – mówił Marek Ogrodziński. – To nie jest biznes. To jest misja. To jest misja ratowania ludzi. To misja przywracania ludzi do ich normalności, do ich funkcjonowania. My jesteśmy ludźmi z misją. Mówi się o tym, że jesteśmy powołani, bo mamy powołanie. 


Jak trzeba pomóc, to trzeba
Do wszystkich tych uwag i zarzutów odniósł się Marcin Bedka. - Ja się tylko odnoszę do tego, o czym panowie mówią, a wy robicie ze mnie złego wilka, który będzie dyskryminował pacjentów - skwitował. - Jeśli ja słyszę jakieś stwierdzenie to się do niego odnoszę. Zwróciłem uwagę, że nie jestem człowiekiem, który zna się na medycynie. „My sobie nie radzimy z odmowami”. No przepraszam, to są nie moje słowa. Jeśli sobie nie radzimy z odmowami, to znaczy, że komuś odmawiamy, a komuś nie. Zdrowie jest najważniejsze, ale niestety pieniądze na to zdrowie też są ograniczone – zauważył.
- Robienie z nas zakładników, jak pan radny Ogrodziński mówi – braku empatii, tego, że to jest misja… Panie Radny Ogrodziński, rozumiem, że wszyscy chcemy godnie zarobić. To jest ta misja, czy jej nie ma? Nie neguję pożyczki dla szpitala, czasem trzeba wspomóc. Neguję podejście do nas, jako do zakładników. Macie nas za wariatów! Tutaj ¾ radnych nie zna się na służbie zdrowia. I z założenia powiemy im, że nie mogą wziąć udziału w dyskusji? Myślicie, że my nie rozumiemy tego, że coś się dzieje i trzeba pomóc? Możemy to zrobić. Jeśli trzeba ratować szpital, to nie ma wyjścia. 
Na tym dyskusja się oczywiście nie zakończyła. W sumie burzliwa wymiana zdań trwała ponad dwie i pół godziny. Ostatecznie wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem szpitalowi kredytu. 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-27 08:40:17

    Misja za ponad 15 patyków. Panie Ogrodziński, Niemiec - macie wolny etat na takową misję?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-04-27 08:41:24

    Panie Bedka, to proste. Trudno komuś odmówić, bo ma się misję ratowania pacjenta. Z drugiej strony ratowanie zdrowia i życia słono kosztuje. Dlatego trzeba dokładać pieniędzy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-04-27 08:42:28

    Grobelny na serio nic nie rozumie? Czy na zamowienie polityczne struga nierozumiejącego?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-04-27 08:45:03

    Lekarzy, ratowników i pielęgniarek coraz mniej. Nic dziwnego, że domagają się większych pieniędzy. Ja bym nie chciał wykonywać ich pracy za żadne skarby.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-04-27 08:47:06

    Zlikwidować etaty kapelanów w szpitalach. Zarabiają jak lekarze, lepiej od pielęgniarek, a gdzie ich poczucie misji?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-04-27 08:49:22

    NFZ za czasów PO płacił za nadwykonania, a za czasów PiS chcą zapłacić określoną sumę i w ramach tej kwoty proszę załatwić wszystkich zgłaszających się do szpitala. A że się nie da, to ich nie obchodzi.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-04-27 08:52:38

    Gościu chętny do misji za 15 patyków- napisałabym ci że powinieneś mieć odpowiednie wykształcenie, żeby tyle zarabiać. Ale sobie przypomniałam, że Jackowi w uzdrowisku płacą 20 patyków.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Dr. Dick - niezalogowany 2018-04-27 09:43:52

    Ludzie zrozumcie, ten szpital to Myszyn Imposybl

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-27 09:50:03

    15 tys? sorry, ale to raczej "drobne" dla specjalisty. ;P to stawka za kilka dyżurów

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-27 10:23:53

    Problemem służby zdrowia jest praca na akord i czyli wycena procedur. Dzięki temu dla co obrotniejszych lekarzy doba ma 48 godz. i dlatego mogą ciągnąć z kilku źródeł. Pazerność tak im oczy przesłoniła że zdarzaja sie w Polsce przypadki zgonu z przemęczenia. Oczywiście nie możemy uogólniać. Są też dr. Judymy nie tylko w książkach

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-27 11:21:45

    Po co te mydlenie oczu misją i powołaniem ? Lekarze mają Prawo do godnych zarobków ! Nie muszą tu pracować.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    montaż finansow - niezalogowany 2018-04-27 11:56:19

    Kontrakt z NFZ obejmuje wydatki związane tylko z leczeniem pacjentów, czy również obejmuje różnego rodzaju inwestycje, np. zakup sprzętu światowej klasy ??? Bo może na samo leczenie pacjentów by stykło ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-27 14:22:42

    dobre pytanie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-27 19:15:37

    W służbie zdrowia jest gigantyczny błąd systemowy. Każdy kolejny Rząd mówi, że naprawi, a szczytem wszystkiego sa dwa okresy rządów PiS. I poprzednio i teraz roz....pier...ili wszystko co sie dało. I to wcale nie oznacza, że chwalę kierownika magistratu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-27 19:43:25

    kto by tych nieudaczników z lecznicy i umieralni zatrudnił gdziekolwiek? oni nic nie potrafią

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-04-27 20:33:51

    Jak pacjentów leczyć bez odpowiedniego sprzętu? Może jeszcze bez leków i opatrunków?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-27 22:19:07

    Właścicielem szpitala jest powiat, a zarządcą starosta Lis od 20 lat i o co chodzi.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-27 22:23:18

    Skoro NFZ dał kontrakt, to jakiś sprzęt już musiał być wcześniej, i to taki spełniający wymagania kontraktu ? Czyż nie?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-28 08:09:41

    Ach ten nfz - nie zna się na wizjonerach i ich wizjach

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-28 19:32:28

    żenujące. jedźcie do innych miast, do innych szpitali, dopiero docenicie jak jest w Szczecinku.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do