Reklama

Szczęśliwy koniec okrutnej historii

11/12/2013 05:00

6 lipca 2011 roku na parkingu koło Cmentarza Komunalnego znaleziono suczkę owczarka niemieckiego w agonalnym stanie. Jak się okazało, pies został podpalony i z minuty na minutę jego szanse na przeżycie malały. - Kiedy doktor zastanawiał się nad uśpieniem, aby skrócić jej cierpienia, otworzyła oczy. Jakby chciała powiedzieć: dobry człowieku - pomóż mi. Psiak strasznie chce żyć. Suczka o imieniu Małgosia jest niezwykle cierpliwa, pozwala robić przy sobie wszystko bez cienia sprzeciwu - zastrzyki, czyszczenie ran, kąpiele w roztworze jodyny. Merda ogonem i się cieszy. Nie straciła wiary w człowieka, mimo cierpień, jakich doznała z ludzkiej ręki – mówiła nam wówczas Danuta Kadela, szefowa Schroniska PGK.

Leczenie potwornie okaleczonej suczki było długotrwałe i kosztowne. Akcja ratowania psiaka niemal natychmiast przybrała ogólnopolski charakter, a odzew ludzi dobrego serca był niesamowity. Do schroniska popłynęły dary, m.in. w postaci specjalistycznych leków, pomocy rzeczowej i wpłat finansowych z całego kraju i z zagranicy (m.in. z Anglii i Niemiec). Na leczenie Małgosi zebrano ponad 15 tys. zł. Grupa mieszkańców Szczecinka ufundowała również nagrodę w wysokości 1 tys. zł. za ujawnienie sprawcy bądź sprawców podpalenia wilczycy. Niestety, tego do dziś nie udało się ustalić. 

Po długotrwałej walce o życie i zdrowie psa, Małgosia znalazła swój dom. 25 listopada 2011 roku pożegnała Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Rybackiej i pojechała.. aż do Wrocławia. Pożegnanie było bardzo wzruszające, nie brakowało łez. Co słychać u Małgosi w nowym domu w dalekim Wrocławiu? Nowi właściciele zapewnili jej nie tylko rewelacyjne warunki bytowe, ale także otoczyli prawdziwą opieką. Poniżej publikujemy aktualne zdjęcia z nowego domu, w którym przebywa Małgosia.  

- Minęły już ponad dwa lata od adopcji naszej Małgosi. Suczka trafiła do schroniska w stanie agonalnym, podpalona przez zwyrodnialca , bo jak inaczej nazwać człowieka, który to zrobił? Jej walkę o życie i powrót do zdrowia śledziła cała Polska. Historia Małgosi była opisywana w mediach ogólnopolskich i na łamach naszego „Tematu”. Z całej Polski, a nawet z zagranicy dobrzy ludzie wpłacali pieniądze na jej ratowanie. Policja długo prowadziła śledztwo. Mieszkańcy Szczecinka ufundowali nagrodę za pomoc w znalezieniu sprawcy. Nie udało się, wszystkie tropy prowadziły donikąd, nikt nie chciał zeznawać. Najważniejsze jednak dla nas było jej uratowanie, łatwo nie było, ale wola życia tego zmaltretowane psa była wielka. Udało się! – mówi Danuta Kadela. -  Jednak tam, gdzie rany były głębokie, sierść już nie odrosła... Na szczęście psychika Małgosi wytrzymała ból, leczenie, stres i teraz Małgosia cieszy się pełnią życia. Od dwóch lat Małgosia mieszka we Wrocławiu u pana Adama i pani Niny. Ma za towarzysza owczarka adoptowanego z wrocławskiego schroniska.
Panie Adamie, Pani Nino serdecznie dziękujemy.

Foto: Schronisko w Szczecinku

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    1955 - niezalogowany 2013-12-11 16:15:40

    Podziwiam wszystkich wspaniałych ludzi za Wielkie Serce i pomoc temu biednemu pieskowi.Oby takich ludzi było jak najwięcej....a oprawców znęcania się,ukarać najgorszą,bolesną karą.Szkoda ,że ich nie odnaleziono.Zawsze cieszy mnie fakt,że taki piesek okrutnie okaleczony i skrzywdzony,odnalazł swój dom i kochających go ludzi...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do