Rośnie liczba osób chorych na odrę, a ostatnie dane dotyczące zachorowań w centralnej części kraju dosłownie sparaliżowały znaczną część mieszkańców całej Polski. Jak podkreślają lekarze i pracownicy sanepidów, główną przyczyną zachorowań jest brak szczepień. Według tych opinii, do rozprzestrzeniania się odry miałyby się przyczyniać także ruchy antyszczepionkowe.
Jeśli chodzi o Szczecinek, na razie zagrożenia nie ma. Póki co, nie odnotowano w powiecie szczecineckim żadnych przypadków zachorowań na odrę. Wyszczepialność również jest na wysokim poziomie. Poinformował o tym podczas jednej z ostatnich sesji Rady Powiatu Wiesław Kulik, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinku.
O to, by dyrektor szczecineckiego sanepidu udzielił radnym informacji na temat bezpieczeństwa epidemiologicznego, poprosił Wiesława Kulika wicestarosta Marek Kotschy. - Jeżeli mógłby pan powiedzieć w krótkich żołnierskich słowach, czy faktycznie w powiecie szczecineckim może wystąpić kwestia dotycząca jakiś zagrożeń epidemiologicznych związanych z tym, że po prostu ludzie nie szczepią dzieci? Proszę przybliżyć skalę tego zjawiska – poprosił Marek Kotschy.
– Jeżeli chodzi o problem szczepień, który jest rzeczywiście bardzo medialny w ostatnim czasie, na terenie naszego miasta i powiatu, odpukać, nie mamy takiego problemuReklama
– podkreślił Wiesław Kulik. Procent tzw. wyszczepialności dzieci i młodzieży, czyli tej grupy społecznej od 0 do 19 roku życia za 2017 r. wynosi 98,8%. Jest to bardzo wysoki procent. Statystyki ogólnodostępne mówią, że wyszczepialność poniżej 95% jest już niebezpieczna ze względów epidemiologicznych.
- Na naszym terenie też mamy osoby, które nie chcą szczepić swoich dzieci tzw. antyszczepionkowców.
Mamy 18 takich rodzin, te sprawy przekazane są do wojewody. Organem decydującym o nałożeniu kar jest wojewoda. Liczba ta się nie zwiększyła.
Reklama
W tym roku były dwie rodziny, które nie chciały szczepić dzieci, ale po upomnieniach, zmieniły swoje zdanie co do niechęci do szczepienia. Na terenie naszego powiatu, miasta za rok 2017 i I półrocze 2018 r. nie ma problemu z niebezpieczeństwem epidemiologicznym wynikającym z braku szczepień, czy niechęci szczepień – dodał dyrektor.
foto: Flickr/Dave Haygarth
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przecież to ukraińcy chorują bo się wogóle nie szczepią to z nimi należy zrobić porządek panie ministrze zdrowia!!! A teraz straszy się nas polaków co za banda!
Dzisiaj wmawia się ludziom, że winne są ruchy antyszczepionkowe - BZDURA - jakiej świat nie widział. Tak kłamać potrafią tylko szalbiercy, kolaboranci i zainteresowani depopulacją. Prawda jest całkowicie odmienna. Odra i pozostałe choroby przywleczone zostały zza wschodniej granicy. Oto link, gdzie jet m.in.: pismo urzędowe potwierdxające szkodliwość szczepionek. - https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/w-polsce-trwa-szczepionkowa-nagonka-propagandowa-aby-wstrzykiwac-szczepionki-mmr Pozdrawiam i zacznijcie wymagać od piastunów stołków i nieuków.
Antyszczepionkowcy powinni byc izolowani jako szkodliwi dla społeczeństwa. Niech się leczą i kształcą dalej u znachorów. Najlepiej na 3 zdrowaski do pieca?
Skoro szczepienia są szkodliwe to po co chodzić do szkoły targac ciężkie tornistry i siedzieć w tych ławkach tyle godzin,po co pracować męczyć się i stresować każdego dnia,po co isc do lekarza skoro przepisze szkodliwy antybiotyk....etc etc
Kolejna pseudo afera, a "znafcóf" tysiące. Po pierwsze jesteście zaszczepieni, to czego się boicie ? Przecież powtarzacie szczepienia (aktualizujecie) co pewien czas, bo nie wierzę że jesteście tak ciemni i takimi płaskoziemcami jak myślicie że szczepionka podana w dzieciństwie działa do tej pory. Polecam iść się zaszczepić.
Wykreowano medialnie rzekomą epidemię odry w Polsce żerując na strachu ludzi,spróbowano przekonać ich do wstrzyknięcia preparatów medycznych zakupionych przez państwo z pieniędzy podatników.Jako dowód,że trwa epidemia przedstawiono rodzinę z Pruszkowa.Oczywiście przy okazji stwierdzono,że winni jej są tzw. antyszczepionkowcy. Po pierwsze skąd się wzięła ODRA w Polsce? Nie,to nie antyszczepionkowcy ją sprowadzili przez swój sceptycyzm względem bezpieczeństwa szczepionek. Sprowadził ją polski rząd,który otworzył SZEROKO granicę z Ukrainą.To ukraińska rodzina zachorowała jako pierwsza,a ich dzieci chodzące do polskiej szkoły,zaraziły kolejne?Media dwoją się i troją,żeby nie powiedzieć,że odra została zaimportowana tak samo jak bakteria New Delhi i jest to skutek polityki imigracyjnej rządu PIS.Ciekawe czy dla nich TEŻ zostanie wprowadzony totalitarny przymus jaki obowiązuje nas Polaków. Wszystko to wygląda na skoordynowaną akcję propagandową,proszczepienną,opartą na strachu i grożbach. Przestraszone mamusie rzucą się do szczepienia dzieci i dzięki nim prawdopodobnie nie przeterminują się kupione przez rząd szczepionki. Trochę paniki rozkręci tylko ruch w interesie ,a o to przecież chodzi...Włączcie myślenie