
Na początku marca ub. r. miasto obiegła wieść o utworzeniu konsorcjum Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej i Komunikacji Miejskiej. Informacja ta zaskoczyła nie tylko mieszkańców, ale także pracowników obu firm, którzy zaczęli obawiać się o swoje stanowiska pracy.
Jednak po ponad rocznej współpracy ówczesny prezes Konsorcjum, zarządzający oboma podmiotami, złożył rezygnację. Na jego miejsce od 1 lipca br. przyjęto dwie osoby – prezesa spółki PKS oraz dyrektora KM, co również było sporą niespodzianką. Tym samym zawiązane przed rokiem konsorcjum niejako przestało istnieć, a dalsza współpraca firm stanęła pod znakiem zapytania.
Jednak jak zapewnia Halina Mozolewska, obecna prezes zarządu Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej, relacje pomiędzy przewoźnikami są dobre, a zmiany te mają jedynie charakter organizacyjny. Dodajmy, że siedziby spółki PKS i miejskiego przewoźnika w dalszym ciągu mieścić się będą w jednym budynku przy ul. Cieślaka 4-6a.
- Firmy, które są blisko siebie i mają podobny kierunek działania z pewnością będą ze sobą współpracować. Nie podzieliliśmy się dlatego, że nie mogliśmy dojść do porozumienia, a jedynie chcieliśmy tę naszą współpracę bardziej uporządkować. Obecnie dopinamy wszystko pod kątem organizacyjnym i – zarówno my, jak i KM - urządzamy się na nowo, ale w dalszym ciągu będziemy ze sobą współpracować na różnych płaszczyznach. Jestem w stałym kontakcie z dyrektorem Komunikacji Miejskiej i myślę, że nasza współpraca nadal będzie korzystna dla obu firm – zapewnia Halina Mozolewska.
Kolejne zmiany i fakt zaprzestania współpracy pomiędzy przewoźnikami w ramach konsorcjum ponownie wzbudziły spore zaniepokojenie wśród pracowników obu firm. Jak zaznaczają, każde zmiany – zwłaszcza te organizacyjne – mogą pociągnąć za sobą zmiany kadrowe i zawsze w takich sytuacjach istnieje niebezpieczeństwo redukcji etatów. Okazuje się, że po dwóch miesiącach ponownej niezależności spółki PKS i KM, ilość zatrudnionych osób rzeczywiście ulegnie zmianie. Jednak tym razem zmiana ta będzie miała nieco inny charakter…
- W momencie sprzedaży Złocieńca czeka nas również trochę zmian organizacyjnych. Jednak nastąpią one dopiero po finalizacji transakcji, ponieważ wtedy łatwiej będzie wprowadzić nowe rozwiązania. Na pewno musimy na nowo zorganizować nasze warsztaty. Od 11 sierpnia przyjmujemy nowego pracownika na stanowisko kierownika ds. technicznych. Dotychczas tymi kwestiami zajmowała się osoba, która musiała zająć się tymi sprawami jednocześnie w dwóch firmach – w PKS-ie oraz w Komunikacji Miejskiej. Dlatego też podjęłam decyzję o zatrudnieniu osoby, która zajmie się tylko naszym warsztatem – kontynuuje nasza rozmówczyni.
To dopiero początek zmian. Nowa prezes PKS-u zamiast redukcji etatów, planuje utworzenie kolejnych, nowych miejsc pracy. Niewykluczone również, że w warsztatach należących do spółki już wkrótce swoje doświadczenie zawodowe będą zdobywali uczniowie popularnego „mechanika”.
- Mój poprzednik ograniczył zatrudnienie. Chcę, żeby firma się rozwijała, dlatego z pewnością nie będziemy nikogo zwalniać, a wręcz przeciwnie, tam gdzie będzie to niezbędne uzupełnimy braki kadrowe. Mamy jeszcze wiele możliwości i będziemy poszukiwać jeszcze pracowników do naszego warsztatu. W tej chwili już zgłosiłam do Powiatowego Urzędu Pracy zapotrzebowanie na dwie osoby – dodaje Halina Mozolewska. - Będziemy również jeszcze prowadzić rozmowy z dyrekcją ZS nr 5, czyli z „mechanikiem”, żeby młodzi ludzie kończący naukę, którzy chcieliby w przyszłości pracować w zawodzie, mieli możliwość przyuczenia się u nas do zawodu. Mam nadzieję, że załoga również podejdzie do tych zmian ze zrozumieniem i nadzieją, że razem możemy wiele zdziałać dla dobra nas wszystkich.(mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie