Szczecinecki biegacz w Maratonie Warszawskim

Ostatni tegoroczny, wrześniowy 35 PZU Maraton Warszawski rozpoczęło ponad 10 tys. uczestników, a ukończyło 8500 biegaczek i biegaczy. Wśród tej ogromnej rzeszy biegających znalazł się biegacz ze Szczecinka, 36-letni Zbigniew Błaszczyk, który też bieg ukończył. Czas w jakim szczecinecki biegacz dotarł do mety - 2 godziny 55 minut i 21 sekund - to jego nowy rekord życiowy. Lepszy od poprzedniego o 18 minut. Dało mu to ostatecznie 117 miejsce w klasyfikacji Open, 27 lokatę w mistrzostwach Wojska Polskiego i 1 miejsce w Siłach Powietrznych.

- Aktualnie jestem żołnierzem zawodowym, pracuję w Świdwinie. Reprezentuję jednostkę wojskową w mistrzostwach Wojska Polskiego i Sił Powietrznych w maratonach, półmaratonach i biegach przełajowych - mówi Tematowi sam zainteresowany.- Zabawę z bieganiem rozpocząłem mając 9 lat. Działo się to jeszcze w szkole podstawowej w Barwicach, gdzie kiedyś mieszkałem, a moim opiekunem był Mariusz Kieling. Start w pierwszym maratonie Wrocław 2012, ukończyłem z czasem 3 godz. 13 min. 21 sek. Było to dla mnie wielkie przeżycie i motywacja do dalszej pracy - podkreśla Błaszczyk. - Na wynik w Warszawie pracowałem przez cały rok. Efekt przyniosła też dobrze przepracowana zima. Biegam 5-6 dni w tygodniu. Przed maratonem pokonuję po 400-450km miesięcznie. Chciałbym zaznaczyć, że jestem typowym amatorem biegania, ale mimo tego postanowiłem poprawić swój rekord życiowy. Dziękuję żonie za wyrozumiałość i Romanowi Tobole za współpracę, a wszystkim biegającym ze Szczecinka życzę udanego startu w zbliżającym się Maratonie Poznańskim- zakończył Zbigniew Błaszczyk.

- Wspaniały, cichy, spokojny człowiek, którego pasją jest bieganie długodystansowe- tak o Błaszczyku mówi opiekujący się nim od pewnego czasu Roman Toboła. - Nasz kontakt datuje się od ubiegłego roku, kiedy zaczął biegać według planów, które mu nakreśliłem. Stać go pewnie na wynik w granicach 2 godz. 40 minut i - na ile go znam - do tego będzie dążył - dodał Roman Toboła. (zp)

Foto: maratończyk.pl