Szczecinecka kardiologia - do odstrzału?

Czy uruchomiona za ok. 7 mln zł przez spółkę Spółka Allenort kardiologia inwazyjna w Szczecinku przestanie istnieć? Jest to bardzo prawdopodobne, jako że przez osiem miesięcy od chwili jej otwarcia Zachodniopomorski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia w Szczecinie uporczywie odmawia refundacji kosztów leczenia i podpisania z nią kontraktu.
  Dyrekcja Allenort za zaistniałą sytuację obwinia  Andrzeja Kondaszewskiego byłego już zastępcę dyrektora ds. Medycznych Zachodniopomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. W piśmie do NFZ właściciel szczecineckiego ośrodka stwierdza wręcz, że oddział NFZ w Szczecinie cyt: "dyskredytuje Centrum Kardiologii Allenort oraz faworyzuje działające w województwie inne zakłady opieki zdrowotnej poprzez ich wskazanie jako jedynych jednostek właściwych do wykonywania określonych świadczeń."
 Jednym z dowodów na to jest fakt, że w swoim piśmie dyrektor oddziału NFZ wręcz zakazuje kierownikom placówek medycznych kierowania pacjentów do szczecineckiej placówki, ponieważ ta nie zawarła umowy z NFZ o udzielaniu świadczeń zdrowotnych.
  - Od 3 lata konsultowaliśmy sprawę otwarcia naszego ośrodka w Szczecinku – mówił podczas konferencji prasowej prezes Grupy Allenort Grzegorz Goryszewski. - Byliśmy przez nich wielokrotnie pytani, kiedy ośrodek powstanie i jaki może być kontrakt. I nagle, kiedy ośrodek powstał, zabrakło wszystkiego: chęci, poparcia, możliwości sfinansowania. Pojawiały się inicjatywy które nie do końca rozumiemy, a które na pewno wymagają skomentowania przez opinię publiczną. Podczas spotkania w NFZ z kierownikami oddziałów kardiologii inwazyjnej z całego województwa (są tylko trzy dwa w Szczecinie i jeden w Koszalinie) ustalono - cyt. "Na obecnym etapie nie ma potrzeby zapewnienia kontraktu dla oddziału w Szczecinku. Obecnie istniejące ośrodki kardiologiczne w województwie (Szczecin i Koszalin) zapewniają pełne zabezpieczenie… "
  W przypadku zawału serca decydującym czynnikiem jest szybkie dotarcie pacjenta szpitala centrum kardiologicznego. Zabiegi powinny być wykonywane natychmiastowo. Co znaczy "natychmiastowo"? W przypadku Szczecinka najbliższa kardiologia jest w Koszalinie – 68 km lub Szczecinie ok. 170 km! Tymczasem tzw. standard dotarcia do pacjenta określono na 90-120 minut. Od kwietnia czyli od chwili otwarcia w Szczecinku wykonano ok. 500 zabiegów ratujących życie. Pracuje tutaj 13 lekarzy, którzy mają do swojej dyspozycji najnowocześniejszy w województwie sprzęt.
  Pikanterii całej sprawie nadaje fakt, że powyższe działania wprowadzono wtedy, kiedy zastępcą dyrektora ds. Medycznych Zachodniopomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ był dr  Kondaszewski, który w tej chwili jest już dyrektorem koszalińskiego szpitala a więc mocno zainteresowany tym, aby mieć jak najwyższy kontrakt i utrzymać dotychczasowy system podziału pieniędzy. 
  -  Nasze wielokrotne próby podjęcia rozmów z dr Kondaszewskim zawsze spełzały na niczym: nie ma potrzeby, być może, zobaczymy może w przyszłym roku… To działanie ma znamiona niezgodności z prawem – podkreśla prezes Goryszewski. – Jeśli w województwie sytuacja jest tak dobra, to dlaczego tylko wczoraj (16 listopada) pan doktor Wojciech Jabłoński leczył cztery ostre zespoły wieńcowe?
 - Aby dostać kontrakt na przyszły rok, negocjacje z funduszem powinny się zacząć 2-3 tygodnie temu. Od kilku tygodni bombardujemy telefonami, listami dyrekcję Funduszu. Nie dostajemy nawet odpowiedzi na nasze pisma – mówi prezes Goryszewski.
Więcej w najbliższym wydaniu papierowym „Tematu”. (mzimu)