Sylwester – czas psiego koszmaru

Przed sylwestrową nocą wcześniej wyjdź z psem na długi spacer, nie zostawiaj go samego w domu, zamknij i zasłoń okna – radzą działacze Towarzystwa Ochrony Zwierząt „Animals”. Wszystko po to, by nasz czworonożny przyjaciel w miarę bezstresowo przeżył szaleństwo noworocznej zabawy.
    Koniec roku to czas psiego koszmaru. Na huk wybuchających rac i petard, zwierzaki reagują bardzo gwałtownie – dostają nerwicy, uciekają, a nawet zdychają. W święta były już pierwsze ofiary. Lekarze weterynarii udzielili pomocy kilku czworonogom. Na szczęście, skończyło się na podaniu psiakom leków uspokajających.
    Weterynarze apelują, by zwierzakom, które panicznie reagują na wybuchy, ordynować anaboliki przeciwdepresyjne. – Jest cała gama bezpiecznych leków ziołowych, które polecam. Nie trzeba iść do gabinetu z psem czy kotem, wystarczy przyjść do nas do Lecznicy Zwierząt na ulicę Szczecińską i powiedzieć lekarzowi, jakiej jest rasy, w jakim wieku i ile waży. To wystarczy, by dobrać lekarstwo – radzi lekarz weterynarii Andrzej Czapnik z Lecznicy Zwierząt. - Ludzie nie zdają sobie sprawy, że wybuch petardy w sąsiedztwie psa to tak, jakby koło człowieka eksplodowała mina przeciwpancerna lub granat bojowy. Najbardziej narażone na stres są zwierzęta bardzo młode i stare, one cierpią najbardziej. Dodam też, że zamykanie czworonoga do jakiś pomieszczeń, nawet szaf, na nic się zdaje. Nasi ulubieńcy mają doskonały słuch. Można za to puścić spokojną nastrojową, ale głośniejszą muzykę. Należy też być blisko nich, aby czuły naszą obecność.
    Gdy zaczyna się wybuchowe szaleństwo, spłoszone psy uciekają w panice. Niestety, większość już nie wraca. Miejsce wybuchu kojarzą z krzywdą i uczuciem strachu. Czworonogi odnajdują się u obcych ludzi, w schronisku dla zwierząt lub giną wyczerpane paniczną ucieczką. Na stres związany z sylwestrową zabawą narażone są też inne domowe zwierzęta: koty, chomiki, a nawet ptaki. (sw)