Reklama

Stary Szczecinek: ulica A. Krajowej

24/04/2014 13:44

 

Tylko kilka lip przetrwało. Być może stało się tak ponieważ któregoś roku drogę przesunięto i ich część znalazła się już na terenie przeznaczonym pod zabudowę jednorodzinną. Ten fragment dzisiejszej ul. Armii Krajowej (nazwa od 1989 r.) wcześniej ul. gen. Świerczewskiego a jeszcze wcześniej (od 1945 roku) - ul. Leśnej już w niczym nie przypomina tego sprzed lat. Archiwalne zdjęcie zostało wykonane w 1966 roku. W tym czasie ulica Świerczewskiego składała się z trzech odcinków. Różniły się między sobą... rodzajem nawierzchni. Pierwszy od skrzyżowania z ul. Marszałka Żukowa (dz. Wyszyńskiego) aż do SP-3 (dz. Gimnazjum nr 1) był z granitowej kostki, kolejny odcinek pomiędzy szkołą, a skrzyżowaniem z ul. Słowiańską z kostki (cegły) bitumicznej, a trzeci aż do przejazdu kolejowego z drobnego kamienia polnego, który raz do roku posypywano piaskiem i wałowano. Należy dodać, że droga w tym miejscu była wąska i kręta. Po jej obu stronach ciągnęły się odprowadzające z jezdni i przyległych terenów deszczówkę, rowy melioracyjne. Rzecz jasna chodnika w tym miejscu już nie było. Na końcu ulicy tuż przed przejazdem kolejowym, mieściły się magazyny Powiatowego Związku Gminnych Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” oraz pachnący chlebem spichlerz zbożowy. PZGS zajmował się dostarczaniem do sklepów m.in. tkanin, obuwia, mebli, motocykli, rowerów, narzędzi , naczyń, odzieży, artykułów chemicznych itp. Tak dużych i zasobnych w różnego rodzaju dobra materialne nigdzie indziej w mieście nie było. Na bramie PZGS kończył się też ruch samochodowy. Z przejazdu kolejowego korzystały jedynie chłopskie furmanki oraz mieszkańcy  Wybudowania i pobliskiej Żółtnicy oraz Drawienia. Dodam, że dwa razy dziennie z trasy zjeżdżała „jedynka” dowożąc do bramy PZGS pracowników. Do pierwszej połowy lat 60. na całej długości ulicy aż po przejazd kolejowy rozciągały się wyłącznie kolejarskie ogrody działkowe. Ogrody przeniesiono potem za tory kolejowe. Dzisiaj w tym miejscu  rozpościera się potężne składowisko drewna Kronospanu. Pierwszą jaskółką zmian na tej ulicy była budowa na początku lat 60. Bazy Transportowej „Transbud”, a także betoniarni i polowej wytwórni prefabrykatów betonowych. To właśnie tutaj SzPB „Pojezierze” produkowało płyty stropowe i ścienne w systemie MK-75. Część wybudowanych w tamtym czasie obiektów przetrwało do dzisiaj np. warsztaty i biurowiec. W  tym teraz miejscu swoją siedzibę ma firma Dalbet (część terenu wykupił Kaufland) oraz MEC. W latach 70. na terenie dawnych ogrodów od strony ulicy wydzielono kilka działek pod zabudowę jednorodzinną z usługami rzemieślniczymi – stąd m.in. warsztat samochodowy i stolarnia. W tym też czasie ulicę wyprostowano i poszerzono. Od strony północnej, za wąskim pasem zrytego terenu (to tutaj odbywała się nauka jazdy żołnierzy - kierowców artyleryjskich ciągników gąsienicowych) za wysokim betonowym płotem, ukryta była koszarowa hala sportowa (dz. sala STO), kotłownia, drewniana makieta całego kompleksu koszarowego oraz garaże. To właśnie tam w ostatnim okresie trzymano pociski operacyjno-taktyczne. W tym celu pomiędzy płotem a garażami usypano wysoki ziemny wał. Przed wałem, co było bardzo znamienne (żywa tarcza?) w latach 70. wybudowano dla wojskowych rodzin pięciokondygnacyjny blok mieszkalny. (jg)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    SZa - niezalogowany 2014-04-29 11:06:23

    Dokładnie w tym miejscu , znajdował się ogródek działkowy moich rodziców , było to w latach 50-tych ubiegłego wieku. Po kilku latach ogródki zostały zlikwidowane ,a wszyscy użytkownicy działek z tego rejonu , otrzymali nowe działki , jak się wtedy mówiło za torami , albo za przejazdem (obecnie nie istnieje). Miejsce to zapamiętałem bardzo dobrze , ponieważ tu odniosłem pierwszą "poważną" ranę - skaleczyłem nogę (bliznę mam do dziś).Miejsce mojej pierwszej traumy dokładnie widać na starym zdjęciu. Zdjęcie zostało wykonane kilka lat po zlikwidowaniu tam ogródków pracowniczych , co widać po dość dorodnej trawie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do