tygodnik Temat nr 723
Bujna parkowa zieleń o tej porze roku sprawia, że dwa prostopadłościany wykonane z afrykańskiego granitu impala, praktycznie wtapiają się w jej tło. Odsłonięty 6 września 2008 roku pomnik upamiętnia niemieckich mieszkańców miasta i powiatu. Informuje o tym dwujęzyczny napis: W DOWÓD PAMIĘCI O NASZYCH ZMARŁYCH Z MIASTA I POWIATU NEUSTETTIN i powyżej ZUM GEDENKEN AN UNSERE TOTEN AUS DER STADT UND DEM LANDKREIS NEUSTETTIN. Zdumiewa w tym to, że w polskim tekście nie wiadomo z jakich powodów polską nazwę miasta zastąpiono niemiecką. Czyżby z tego samego powodu na Monachium musimy mówić München, Lubeka to Lübeck, Akwizgran – Aachen, a Drezno – Dresden? Toż to kompletny absurd. Zgodnie z intencją pomysłodawców monumentu, dwa prostopadłościany, każdy o wysokości 280 cm, symbolizują dwa narody - polski i niemiecki. Oba zostały ustawione na wspólnym fundamencie, który ma uosabiać naszą wspólną Małą Ojczyznę. Pomnik powstał z inicjatywy i z funduszy członków niemieckiego stowarzyszenia HKA Neustettin. Podczas jego uroczystego odsłonięcia przybyła delegacja ziomków z Eutin na czele z przewodniczącym dr. Siegfried`em Raddatz`em, były także władze miasta, powiatu, a nawet przedstawiciele duchowieństwa katolickiego i protestanckiego. Tuż obok pomnika na trawniku można zauważyć mocno zagłębione w ziemi co najmniej dwa duże, kamienne głazy. Wszystko na to wskazuje, że jest to pozostałość po nieistniejącym od 1945 roku parkowym lapidarium. Określenie to nie oddaje w pełni charakteru tego miejsca. Lapidarium w dosłownym tego słowa znaczeniu to miejsce, w którym prezentuje się zgromadzone okazy kamieni naturalnych czy kamienne fragmenty architektoniczne. W tym przypadku miejsce to nazwano Gedenksteinen, co na polski można przetłumaczyć jako kamienie pamiątkowe. Dodajmy, że tego typu obiekty szczególnie były rozpowszechnione na przełomie XIX i XX wieku. Kogo zatem upamiętniał Gedenksteinen? Niemcy określali to jako trójkę paladynów cesarza Wilhelma I. Największy narzutowy głaz upamiętniał kanclerza Otto von Bismarcka, dwa pozostałe feldmarszałka Helmuta von Moltke i hr. Albrechta von Roons`a. Co interesujące zarówno kanclerza, jak i hrabiego w Szczecinku uhonorowano również ulicami. Dzisiejsza ul. kard. S. Wyszyńskiego to przecież przedwojenna Bismarckstraße, a ul. E. Plater to Roonstraße. Najprawdopodobniej największy i najbardziej okazały kamienny głaz poświęcono „żelaznemu” kanclerzowi. W centralnym miejscu każdego z nich znajdowało się owalne wgłębienie z brązowym medalionem z nazwiskiem patrona i być może jego portretem w formie płaskorzeźby. Jest bardzo prawdopodobne, że największy kamień po wojnie przetransportowano najpierw w sąsiedztwo plaży miejskiej, a następnie użyto go do budowy obelisku poświęconego żołnierzom WP - zdobywcom Wału Pomorskiego. Jego odsłonięcie miało miejsce 30 czerwca 1957 roku. Co ważne z tamtego założenia parkowego z początku XX w. do dzisiaj zachował się... pamiątkowy dąb posadzony dla uczczenia kanclerza Bismacka (zm. 1898 r.). Dąb został wyhodowany w Lesie Saksońskim (Sachsenwalde) nieopodal Hamburga i posadzono go tuż za kamiennym głazem. W tym czasie w Niemczech Bismarcka otaczano niemal religijną czcią. Ponoć patron uwielbiał lasy, mawiając o sobie, że jest maniakiem drzew. Kartkę pocztową z pamiątkowymi kamieniami wysłano 3 września 1903 roku. Sądząc po jeszcze dość niskiej zieleni, były to dopiero początki istnienia tego miejsca. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie