Zarobki starosty szczecineckiego w dół? Nic z tego. Rada Powiatu, która obradowała w miniony piątek (29.06), zagłosowała przeciwko obniżeniu miesięcznego wynagrodzenia Krzysztofa Lisa. Wicestarosta Marek Kotschy ocenił, że decyzja dotycząca zmniejszenia poborów samorządowców jest niesprawiedliwa. Podobnego zdania byli także inni powiatowi radni.
Przypomnijmy. Obniżka pensji samorządowców to konsekwencja wydarzeń sprzed kilku miesięcy, kiedy to opozycja ostro skrytykowała przyznanie sobie nagród przez ministrów i wiceministrów w rządzie Beaty Szydło. Odpowiedzią na krytykę miał być zwrot wspomnianych nagród oraz obniżenie pensji parlamentarzystów i samorządowców. Jeśli chodzi o samorząd, w maju pojawiło się stosowne rozporządzenie, które obliguje gminy do podjęcia stosownych uchwał, tak, by od 1 lipca prezydenci, burmistrzowie i wójtowie zarabiali o 20 procent mniej.
Nie wszyscy się z tym zgadzają. Gminy podejmują więc różne uchwały. Przykładowo radni miejscy zagłosowali przeciwko obniżeniu pensji burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa. Jednak burmistrz zadecydował, że pensje obniży sobie sam, a potem będzie się domagał zrekompensowania poniesionej straty.
W przypadku starosty szczecineckiego rada także była przeciwna. Starosta podczas minionej, piątkowej sesji nie skomentował tematu obniżenia pensji samorządowców. W trakcie wcześniejszych obrad odniósł się jednak do tej kwestii ogólnikowo, wspominając, że „nic go już nie zdziwi”.
Swój głos w sprawie zmniejszenia zarobków Krzysztofa Lisa wyraził natomiast Janusz Babiński, były wójt Gminy Szczecinek. Nie zabrakło przy tym drobnych uszczypliwości, które jak można się domyślać, dotyczyły tzw. lokalnego podwórka.
- Rada Powiatu ma takie kompetencje, że zarobki starosty ustala raz w jednej czy w drugiej kadencji – mówił Janusz Babiński. - Natomiast tu jest inaczej. Gdyby starosta dokonał jakichś czynów, które by go dyskwalifikowały, to wtedy byłbym za tym, aby pobory staroście zarobki obniżyć. To się dzieje w skali całego kraju. I to trwa od lat. Jeżeli mają być zmiany, to parlament nie zaczyna od siebie, ale wchodzi się do samorządów. A przecież samorząd wypracowuje te pieniądze, natomiast nasi parlamentarzyści nie wypracowują, a mają ekstra diety ze Skarbu Państwa. Uważam, że to samorząd powinien decydować, jakie pobory powinien mieć starosta, a nie ktoś, kto tylko przejada budżet państwa, zamiast go kreować.
Zdaniem Janusza Babińskiego zarobki samorządowców powinny być uzależnione od ich osiągnięć. - Kiedy oglądam samorządy w całej Polsce i porównuję ich sytuację gospodarczą, widzę, że niektóre z nich radzą sobie bardzo dobrze i za to właśnie powinien być dodatek do pensji. A nie okazuje się, że wójt, który przez 4 lata nic nie robi, bierze 10 tys. zł i burmistrz Szczecinka, który zrobił bardzo wiele, ma 12 tys. zł. Uważam, że tu się powinno dyskutować. Jeśli faktycznie ktoś coś robi, jest kreatywny, pozyskuje pieniądze, to wtedy powinniśmy go nagradzać – zaznaczył Janusz Babiński. I dodał:
- Tyle, co z panem starostą przez te 4 lata przepracowaliśmy, nawet opozycja go chwaliła, że pracuje jak należy... I teraz mam go ukarać za to, głosując za obniżeniem jego wynagrodzenia? Oczywiście, że nie będę za tym głosował – zakończył Janusz Babiński.
Dodajmy. Starosta Krzysztof Lis za pracę w samorządzie powiatowym otrzymuje co miesiąc pensję w wysokości 12 525,94 zł. Po przyjęciu uchwały obniżającej jego zarobki, otrzymywałby o 1 905,94 zł mniej niż dotychczas.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Państwo w państwie.
ok, zapamiętane - Porozumienie Samorządowe leci na kasę za stołki. w dodatku na drobne.
Nieporozumienie Samorządowe leci na każdy stołek w tym powiecie. Pani wicewójt w gminie Szczecinek stołek stworzony specjalnie dla niej kosztował podatników pół miliona złotych, rady nadzorczej min. Pan Starosta zasiada w radzie nadzorczej MEC Szczecinek. Ale o tym przed wyborami.
Starosta ma super pensje i umowę a ja muszę pracować na najniższej krajowej i na śmieciowej umowie co trzy cztery miesiące umowa.
Obniżyć mu
Wynagrodzenie zasadnicze Prezydenta RP też wynosi 12 365,22. Jak dla mnie to jakieś jaja, żeby samorządowcy z pipidówy zarabiali tyle co Prezydent. A teraz to im się we łbach poprzewracało od tych miejsko-gminnych funkcji.
Należy obniżyć wynagrodzenie Jackowi w uzdrowisku Połczyn.