Reklama

Spacerkiem nr 488

15/05/2009 08:43

Wystarczyło kilka naprawdę ciepłych dni i na ulicach zaroiło się od motocyklistów i rowerzystów. Tych drugich także pełno w parku, gdzie jeżdżą od lat i wszyscy się już do nich przyzwyczaili, a także jeżdżących chodnikami – co ani dla pieszych przyjemne, ani bezpieczne. Na slalomowe przejażdżki między przechodniami cykliści szczególnie upatrzyli sobie deptak oraz chodniki przy Wyszyńskiego, trzeba także uważać na Piłsudskiego i 28 Lutego.

Od kiedy zafundowaliśmy sobie w mieście krytą pływalnię, co tydzień przyjeżdża do nas brat z Czaplinka z rodziną, który i mnie przekonał, że pływanie jest dobre na wszystko – twierdzi Robert D. – Z dzieciakami także dość regularnie korzystamy z basenowych kąpieli, zresztą dzieci wcale na basen nie trzeba wyciągać, jest to ich ulubione zajęcie. Dzięki powszechnemu w szkołach i dotowanemu przez ratusz programowi nauki pływania, nasze dzieci bardzo szybko nauczyły się pływać i to mi się akurat bardzo podoba. Jedynym mankamentem, jaki nam doskwiera gdy wyjdziemy z wody i udajemy się do szatni, są dość częste przeciągi. Niedawno ktoś już zgłaszał ten problem do Spacerków, czytałem i też to potwierdzam. Ale generalnie, dobrze mieć taki basen w mieście – dopowiada Czytelnik.        
  
Bardzo lubię kupować książki w naszej największej księgarni przy ulicy Wyszyńskiego – twierdzi Bożena T. – Zawsze znajdę tu coś dla siebie, można je bezpośrednio wybierać z półek, nowości są zawsze wyeksponowane, a fachowy i dyskretny personel, gdy trzeba podpowie i doradzi. Sygnał naszej stałej Czytelniczki umieszczamy oczywiście w spacerkowym Kąciku Wzajemnych Życzliwości.

Także do naszego spacerkowego kącika trafia prośba Bogdana W., który – właśnie dzięki bezinteresownej pomocy życzliwych ludzi – mógł skutecznie pokonać niezwykle trudną sytuację w jakiej się znalazł. Spełniamy zatem prośbę naszego Czytelnika i w jego imieniu dziękujemy panom – Krzysztofowi Kobackiemu z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz Stanisławowi Jagódce z Fundacji „Pro Bono” w Przeradzi.

Odnoszę wrażenie, że zarządzających naszymi największymi w mieście supermarketami niewiele obchodzą rozległe tereny bezpośrednio do nich przylegające – pisze Cezary G. – Są tam niemal wyłącznie smutne, bezbarwne parkingi, gdyby choć gdzieniegdzie urządzili jakąś kwiatową rabatę, zadbany kawałek trawnika, a nawet ustawili własną, estetyczną reklamę. Byłoby kolorowo, weselej, inaczej i myślę, że klientom też nie byłoby to obojętne – dodaje Czytelnik, nie bez racji.

List od Znajomej ekipy – a obecnych licealistów – sprawił mi bardzo wiele przyjemności i oczywiście także przywołał miłe wspomnienia. Dziękuję! Oczywiście, spełnię Waszą prośbę i napiszę coś w rodzaju naszej redakcyjnej ściągi, a może bardziej poważnie – poradnika, na temat sposobów przeprowadzania (i zapisywania) wywiadu. A skoro nawet podpowiadacie, żebym to zrobił w kolejnym Byczku, niech więc i tak będzie, zatem do zobaczenia na łamach, wkrótce. Serdecznie Was pozdrawiam!

Na dworcu kolejowym ani w jego pobliżu nie ma bankomatu – informują Czytelnicy, którym najwyraźniej to doskwiera. Twierdzą przy tym, że w Szczecinku jest pod tym względem akurat na odwrót niż gdzie indziej. Rzeczywiście, w takim miejscu jakim jest dworzec kolejowy dawno już powinno się zainstalować bankomat. Latem gdy będą zjeżdżać do Szczecinka turyści, na pewno nikt z nas by nie chciał, żeby przy tej okazji wytykano nam od prowincjuszy...

W środę, 22 kwietnia znalazłam w swojej domowej skrzynce pocztowej comiesięczny rachunek opłaty za usługi telekomunikacyjne, z którego wyczytałam, że powinnam uiścić tę należność do 16 kwietnia, a więc było już sześć dni po terminie – mówi nasza Czytelniczka – Ze stempla udało mi się odczytać datę nadania przesyłki w Warszawie, list z rachunkiem wysłano do mnie 8 kwietnia. Nawet wliczając gorący być może dla poczty przedświąteczny okres, powinnam go otrzymać 14, 15 kwietnia. Byłam na poczcie, a jakże, ale nie było szans na jakąkolwiek rzeczową rozmowę, bo przecież – zdaniem pani w okienku – kto ma to sprawdzić... Gdy opłacałam ów rachunek na tejże poczcie, też były ceregiele, że po terminie i trzeba by zapłacić za zwłokę, ale zdecydowanie postawiłam na swoim – kończy Czytelniczka. I słusznie, w końcu poczta też nikogo nie pyta podwyższając opłaty za przesyłki, to niechby i miała jakieś obowiązki, w końcu coś za coś.

Wybraliśmy się z dziećmi na rodzinny obiad do śródmiejskiej restauracji – mówią nasi stali Czytelnicy – zamówiliśmy placki po węgiersku, co do smaku których raczej się zawiedliśmy oraz spaghetti, które z kolei było zimne. Wprawdzie na naszą stanowczą interwencję makaron nam wymieniono, uczyniono to jednak z aż nadto ostentacyjną nonszalancją. Fakt, lokal wybraliśmy przypadkowo i może dlatego...

Podczas niedawnego wiosennego rekonesansu nad Trzesieckiem zauważyłem, że niektóre pomosty, nie były właściwie zabezpieczone w okresie zimowym – twierdzi Andrzej P. – Szkoda, ale za lekkomyślność trzeba będzie zapłacić, bowiem niektóre ich elementy, zwłaszcza drewniane podpory, już nie będą się nadawały do użytku.
                                                                                            (ur)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do