Reklama

Spacerkiem - Temat 470

02/09/2008 21:17

Spacerki tu i ówdzie podpytały, stąd też informujemy, że osiedlowe administracje mogą co najwyżej apelować do swoich mieszkańców o utrzymanie porządku w piwnicach i innych piwnicznych pomieszczeniach. Nie zadowoli to z pewnością naszych Czytelników, mieszkańców osiedla Kopernika, domagających się za naszym pośrednictwem wręcz sankcji wobec brudasów, którzy za nic mają porządkowe apele, zagracając i zaśmiecając wspólne pomieszczenia piwniczne, by jakoś w miarę oględnie ów bałagan nazwać. Sąsiedzkie apele też nie pomagają, a nawet próby imiennego ich zawstydzenia. Fakt, to rzeczywiście może być udręka. A może strażacy z przeciwpożarowym przeglądem, albo Sanepid? Wtedy owszem, z mandatem, nawet i solidnym!

   Energetycy powinni zainteresować się, w jakim stanie są słupy oświetleniowe znajdujące się vis a vis ich siedziby, przy ulicy Narutowicza – pisze nasza Czytelniczka, Maria Sz. – patrząc na większość z nich trudno powstrzymać słowa krytyki cisnące się na usta. Sprawdziliśmy i my, rzeczywiście, zdecydowaną większość słupów oświetlających naszą wewnątrzmiejską obwodnicę najwyraźniej zżera korozja. Dotyczy to zwłaszcza ich podstawy, czerwona niegdyś farba przypomina dziś brunatną i mocno skorodowaną powłokę. Fakt, energetykom chluby to nie przynosi.
     
  „Nie zgadzają się duszyczki” – tak oto dowcipnie komentuje zastany fakt nasz stały i widać uważny Czytelnik. Z informacji zamieszczonej na tablicy przed żołnierskimi mogiłami Cmentarza Wojennego przy ulicy Cieślaka wynika bowiem, że spoczywają tu prochy 4466 żołnierzy rosyjskich i polskich, ekshumowanych z pól bitewnych dawnych województw – koszalińskiego, słupskiego i pilskiego. Natomiast autorzy miejskich informatorów turystycznych podają nieco inne dane, twierdząc, że w tej zbiorowej cmentarnej mogile spoczywają prochy 4468 żołnierzy. Skąd zatem ta rozbieżność i kto ma rację?

  Powraca temat, o którym pisaliśmy wiosną tego roku – na całej ulicy Mickiewicza powinien obowiązywać zakaz zatrzymywania pojazdów. Jest to bodaj najpiękniejsza w mieście trasa widokowa, jadąc autem nie możemy w pełni nasycić oczu najbardziej reprezentacyjnymi parkowymi kwartałami, właśnie przy Mickiewicza, nie mówiąc już o naszej ostatniej miejskiej atrakcji – narciarskim wyciągu, bardziej bowiem musimy zważać na samochody zazwyczaj gromadnie parkujące przy Urzędzie Skarbowym. Ponownie informują nas o tym Czytelnicy, także i zamiejscowi, którzy podpowiadają jakże oczywiste rozwiązanie – skarbówce nic nie ubędzie, jeżeli jej zmotoryzowani klienci zamiast parkować na poboczach jezdni chwilowo zatrzymają się na jednym bądź drugim wewnętrznym parkingu. Potrzeba jedynie chęci i dobrej woli, ano właśnie ...

  Nowe szczecineckie legendy, o które pyta nasza stała i długoletnia Czytelniczka, Ewa D. i które aktualnie można przeczytać w naszej jubileuszowej wkładce, nigdzie dotąd nie były jeszcze publikowane i nie ukazywały się także w wydaniach książkowych. Natomiast te legendy, które Pani wymienia w liście, istotnie pochodzą z mojego autorskiego zbioru W grodzie gryfa i jesiotra – ukazały się one drukiem w marcu 2005 roku staraniem Ratusza i z tego co wiem, ich nakład jest już prawie wyczerpany. Jak Pani sugeruje, być może przydałby się ich dodruk, ale nie do mnie należy decyzja, co do ewentualnej kontynuacji i jest mi niezręcznie cokolwiek na ten temat mówić, przepraszam. Oczywiście zapraszam do lektury nowych legend w kolejnych wydaniach naszej miejskiej gazety.

  Nasi Czytelnicy zachęcają straż miejską, by częściej odwiedzała osiedlowe parkingi, choćby ten przy ulicy Narutowicza. Powód? Coraz więcej samochodów osobowych parkowanych jest na noc na trawnikach, zwykle pod oknami ich właścicieli. Rozumiemy troskę o swoje auta i chęć ciągłego ich doglądania, ale nie w taki sposób i za wszelką cenę. Stąd właśnie apel do municypalnych, by zechcieli się tym zainteresować, oczywiście z mandatem – dopowiadają Czytelnicy.

  Wybrałem się około godziny 7 rano do nieodległego sklepu spożywczego na osiedlu Koszalińska – twierdzi Stanisław Sz. mieszkaniec Chodzieży, wypoczywający wraz z rodziną w naszym mieście – Cel jak najbardziej o tej porze oczywisty: pieczywo, nabiał, masło, przyprawy, po prostu wiktuały do rodzinnego śniadania. Niestety, z zakupów nici, bo pani sprzedawczyni nie mogła mi wydać reszty z banknotu stuzłotowego. Na chwilę przeprosiłem, pozostawiłem spakowane już zakupy i poszedłem rozmienić stówę do sąsiednich sklepów, ale także bez rezultatu. Musiałem więc wrócić do rodziny, pożyczyć od dzieciaków z ich kieszonkowego 20 złotych i z powrotem maszerować do sklepu. Gdy ekspedientka wydawała mi groszową resztę, dojrzałem w sklepowej kasie taką ilość banknotów, która bez problemu mogłaby mi umożliwić realizację tej skomplikowanej „operacji finansowej” podczas wcześniejszej próby zakupu. Zwróciłem nawet uwagę, usłyszałem – proszę mnie nie pouczać, rano przychodzi się do sklepu z wyliczoną gotówką, to w pana interesie, bo to pan robi zakupy a nie ja. Coś takiego! Istotnie, bo to tylko tak można skomentować. Aby jednak nie pozostawiać kwestii samej sobie, bo i nie po raz pierwszy takie sygnały – handlowcom radzimy zajrzeć od czasu do czasu na internetowe strony stowarzyszenia konsumenckiego. Nie powinno być wątpliwości, stosowny zapis prawa handlowego stanowi, że każdy sklep otwierający swe podwoje powinien być właściwie przygotowany do pełnienia swej podstawowej funkcji, jaką jest handlowanie. Bo w końcu kto tu jest dla kogo?
                                                                                                   

(ur)              

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do