
O tym w tej chwili mówi się w całej Gwdzie Wielkiej. Chodzi o wstrząsające odkrycie, którego dokonała w piątek, 30 grudnia jedna z mieszkanek. Idąc do pracy, około 6.20, zauważyła leżące przy krawężniku ciało 46-letniego mężczyzny.
Na miejscu pojawiła się zaalarmowana policja oraz prokurator.
W wiosce szybko pojawiły się domysły związane ze śmiercią znanego wszystkim mieszkańca.
Dziwnie to wszystko wyglądało. Leżał prosto przy krawężniku, na jezdni. Miał założoną nogę na nogę… Miał rozbitą czaszkę i chyba złamany nos, ale na ubraniu w ogóle nie było śladów krwi!
Mieszkańcy zastanawiają się, co się naprawdę wydarzyło. Pojawiają się hipotezy o tym, że ktoś mu "pomógł", następnie przebrał, potem ułożył przy drodze… nie leżał jak na upadku. Leżał jakby ktoś go ułożył równo z krawęznikiem. Zagadkowe.
Niektórzy nawet boją się wychodzić z domów
– mówi nam jedna z mieszkanek Gwdy Wielkiej.
Ciało znalezionego mężczyzny zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Biegli już ustalili przyczynę jego śmierci.
Jak poinformowała nas Prokuratura Rejonowa w Szczecinku, 46-latek nieszczęśliwie przewrócił się na krawężnik, ponosząc śmierć na miejscu. Wykluczono udział osób trzecich.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Poniósł śmierć na miejscu". Jak mógł coś ponieść na miejscu,w dodatku będąc martwym? To nie trzyma się kupy.
wróć proszę do szkoły albo poczytaj słownik