Reklama

Sezon jest, grypy nie ma

16/01/2015 05:03

Połowa sezonu wzmożonych zachorowań na grypę za nami. Zwykle bywało tak, że na półmetku sezonu grypowego zewsząd docierały informacje na temat znacznego wzrostu liczby chorych, którzy ulegli wirusom wywołującym chorobę. W tym roku jest inaczej. Służby epidemiologiczne w całym kraju odnotowują wyjątkowo mało przypadków zachorowań na grypę. Oprócz tego, mniej osób decyduje się na profilaktyczne szczepienia. 

Sprawdziliśmy. Podobna sytuacja, jak w innych regionach kraju, utrzymuje się także w powiecie szczecineckim. Jak poinformowała nas Barbara Szysz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, w tym roku grypa jest dla nas niebywale łaskawa. W porównaniu z innymi latami, do lekarzy zgłasza się znacznie mniej osób z objawami grypopochodnymi.

- Przykładowo, w 2012 roku odnotowaliśmy 716 przypadków zachorowań grypopochodnych – mówi „Tematowi” Barbara Szysz. – Rok później, osób, które zgłosiły się z dolegliwościami, wywoływanymi przez wirusy grypy, było wyraźnie więcej. W 2013 roku odnotowaliśmy 1443 przypadki chorych. W ubiegłym roku dało się z kolei zauważyć lekki spadek liczby zachorowań. W naszym rejestrze znalazło się 1189 przypadków chorych z objawami grypy. 

Zdaniem naszej rozmówczyni, na wirusy grypy najbardziej podatne są osoby starsze oraz małe dzieci. To właśnie w tego typu przypadkach zachorowań grypa najczęściej wywołuje niepożądane powikłania, które nierzadko kończą się pobytem w szpitalu.

- W 2012 roku z powodu powikłań pogrypowych hospitalizowano 8 osób – wyjawia dyrektor szczecineckiego Sanepidu. – Podobnie było w kolejnym sezonie. W 2013 roku z powodu grypy trafiło do szpitala 7 osób, w tym 2 dzieci. W roku 2014 konieczność leczenia szpitalnego zastosowano wobec 6 osób. 3 z nich to dzieci w wieku żłobkowym. 

Jak poinformowała Barbara Szysz, rok 2015 jest na razie wyjątkowy: – Jak dotąd, w styczniu nie odnotowaliśmy ani jednego przypadku zachorowań grypopochodnych. Mimo że różne przychodnie i podmioty lecznicze przyjmują pacjentów z rozmaitymi objawami, przypominającymi grypowe, okazuje się, iż są to po prostu zwykłe przeziębienia. 

- Nie wiadomo, jaka jest przyczyna tego nagłego spadku zachorowań – dodaje nasza rozmówczyni – Brak mrozów, dodatnie temperatury i zmienność pogody powinny właśnie sprzyjać rozwojowi wirusów. Jest jednak inaczej. No, ale w przypadku chorób zakaźnych niekiedy tak właśnie bywa. Przez kilka lat odnotowuje się mniej przypadków zachorowań, a później następuje tzw. wyrównanie i nagły wzrost.

  Mniejsza aktywność wirusów oznacza spadek liczby szczepień. W roku 2013 profilaktycznym szczepieniom poddało się 3279 mieszkańców powiatu szczecineckiego. W ubiegłym roku zaszczepionych osób było już o połowę mniej – 1662.

 

Mówi Barbara Szysz: - Mniejsza liczba zachorowań ma swoje przełożenie na ilość groźnych powikłań. Ludzie nie chorują, więc chwilowo nie myślą również o szczepieniach. Czy wirusy grypy będą nas oszczędzać do końca trwania tzw. grypowego sezonu? Trudno powiedzieć. Przed nami jeszcze luty i marzec. Zobaczymy, czy właśnie wtedy grypa nie da o sobie znać. Może być też tak, że w tym roku osób chorych będzie znacznie mniej, a w przyszłym roku albo za dwa lata będziemy odnotowywać więcej przypadków zachorowań na grypę. Za wcześnie, by na ten temat coś przesądzać. (sz)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do