
Gminy, na których terenie zlokalizowana jest np. elektrownia czy kopalnia, z tego tytułu do samorządowej kasy zgarniają wiele milionów złotych z tytułu podatków. Pieniędzy jest tak dużo, że niektóre samorządy, np. Kleszczów w woj. Łódzkim stać na wysyłanie dzieci na wakacyjny wypoczynek nad Morze Śródziemne, darmową wodę w kranach czy też dofinansowanie opieki stomatologicznej, za którą inni muszą słono płacić. Za co? Ano za 33 tys. zł wpływów podatkowych na statystycznego mieszkańca, czyli około 30 razy więcej od średniej krajowej wynoszącej 1180 zł (dane za dziennikiem „Rzeczpospolita”).
A co u nas w Szczecinku? Wszak na naszym terenie mamy potężnego producenta wyrobów drewnopochodnych. Ile fabryka rocznie płaci podatku np. od nieruchomości czy środków transportu do miejskiej kasy? Niestety, nie wiemy. Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Konrad Czaczyk, powołując się na stosowne przepisy, odmówił nam udzielenia jakichkolwiek, choćby przybliżonych informacji, w tym zakresie.
Tak czy owak z tytułu „rodzimych” podatków i opłat w 2010 roku do kasy miasta wpłynęło 22 450 777 zł, z czego: z podatku od nieruchomości – blisko 18 mln zł oraz z podatku od środków transportu – blisko jeden milion zł. Do tego doliczmy udziały w podatkach stanowiących dochód budżetu państwa – 20 940 813 zł. Czyli łącznie blisko 45 mln zł.
Przyjmując, że nad Trzesieckiem mieszka nas 40 tysięcy, na statystycznego szczecinecczanina przypada kwota ok. 1085 zł. Do ekstraklasy nam brakuje, jesteśmy w II lidze. Warto dodać, że najbiedniejszą polską gminą, jeśli chodzi o dochód z podatków na mieszkańca, jest Łukowica w woj. Małopolskim - 259 zł. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie