
Zniszczona energochłonna bariera drogowa i wygięta stalowa balustrada mostu od strony lasu, a na całej powierzchni mostu ślady po rozlanym oleju. Musiało go być dość dużo, skoro wzdłuż przęsła widać liczne czarne zacieki. Ślady po rozlanym oleju zostały zasypane ziemią. Tak dzisiaj w niedzielne południe prezentuje się żelbetowy mostek nad Kanałem Radackim przy ul. Żeglarskiej. To ślady po nocnym zdarzeniu jakie miało miejsce późnym wieczorem w sobotę.
- Przechodziłem tamtędy ok. 22-23 – mówi pragnący zachować anonimowość jeden z mieszkańców Trzesieki. - Widziałem przewróconego na bok doszczętnie rozbitego mercedesa. Był w takim stanie, że z pewnością nadaje się już tylko do kasacji. Wiem, że jechali nim młodzi ludzie i że wyciągano ich przez rozbite okna. Na miejsce wypadku przyjechali ich rodzice i samochodowy wrak został wywieziony. Pogotowia na miejscu nie było.
Barierę energochłonną zamontowano po tym, jak jak 12 stycznia tego roku doszło do nieszczęśliwego wypadku. Wówczas to kierowca opla wpadł w poślizg, rozpędzone auto przerwało balustradę wypadając z mostu do Kanału Radackiego. Być może tym razem to właśnie zainstalowana przed kilkoma miesiącami bariera uratowała uczestników nocnego zdarzenia od tragedii. (zet)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie