Reklama dżwignią handlu

Spacerując ulicami naszego pięknego miasta, jakim jest Szczecinek, coraz częsciej na oknach wystawowych widoczne są napisy "wyprzedaż", promocja-50%, i inne. Po powrocie do domu na ekranie telewizora panienka wygina szyję, żeby zachwycić swoimi gęstymi, lśniącymi włosami. Ty też możesz mieć takie. Oczywiście, dzięki szamponom, które Ci poleci. Zmieniasz kanał. Dowiadujesz się,że nie ma problemu plam, łupieżu, trądziku a rzęsy możesz mieć wprost fenomenalne. Dalej  płyną  zapewnienia, że najlepsze, najzdrowsze są te właśnie chrupki, batony lub napoje. O niepowtarzalnych zaletach kremów, szminek,lakierów,mydeł a także  opinających pupę majtek przekonują Cię codziennie  kolorowe gazety. Nie daj się nabrać. Bo gdyby te zachwyty i zapewnienia  chociaż  w połowie  się potwierdziły, wszyscy bylibyśmy piękni, zdrowi, zachwycający, a życie codzienne-pranie, sprzątanie, gotowanie, stałoby się radosną igraszką.
Zbliża się wiosna, okres świątecznych  porządków i w każdym oknie wystawowym widoczne będą napisy "wyprzedaż". Niewiele osób  uskarża się na nadmiar pieniędzy, dlatego tak magicznie działają słowa: okazja i promocja. Oczywiście są sezonowe obniżki cen, ale mało kto wie, ile ta czapka czy buty kosztowały przed tygodniem? Specjaliści zajmujący się reklamą doskonale wiedzą, że ten  kto nie skorzysta z promocji ma poczucie, że stracił. Dlatego często kupujemy rzeczy zupełnie niepotrzebne. Dzięki promocji przez dwa najbliższe dni możesz kupić  taniej! Ale o ile taniej? Nie mam pojęcia. Moze różnica jest śmiesznie mała, dlatego nie daj się nabrać. Z powodu wiosennej obniżki cen nie kupuj rzeczy, które nie są Ci potrzebne, potem nie wiadomo co z tym zrobić. Zagraca szafę, aż trafi na śmietnik. A pieniędzy już nikt nie  zwróci. Dlatego według mnie, wszystkie niezwykłe okazje należy traktować jak czerwone światełko.

Danuta Ziętara



foto: stock.xchng