
„Reklama dźwignią handlu” - to tytuł wystawy otwartej w czwartkowy wieczór (13.10) w Sali Myśliwskiej Muzeum Regionalnego. Tytuł jest trochę mylący, nawiązuje bowiem do hasła z okresu PRL, kiedy zdobycie wielu dóbr, poza octem i solą kamienną wiązało się z wielogodzinnymi kolejkami. W rzeczy samej na wystawie nie chodzi o reklamę w czasach komunistycznych, ile raczej o zdjęcia z tamtych czasów przedstawiające ówczesne wystawy i reklamy sklepowe. Z tego też okresu pochodzą m.in. talerze, na których miejscowa gastronomia zarządzana przez PSS, a potem WSS Społem serwowała posiłki, a ponadto wyroby ceramiczne wyprodukowane z okazji jubileuszu miasta obchodzonego w 1960 roku. Znacznie więcej eksponatów zaprezentowano z okresu międzywojennego. Bardzo znaczące jest to, że miejscowe muzeum reaktywowane w 1958 roku, do chwili obecnej nieporównanie mniej zebrało eksponatów dotyczących polskiej historii miasta niż z tzw. okresu niemieckiego.
Przyznał to w rozmowie z nami dyrektor Irek Markanicz. - Do tej pory ich nie pokazywaliśmy. To są nasze własne zbiory, które powstawały latami. Ich powstanie było możliwe dzięki różnym darczyńcom i zabiegom muzeum. - „Reklama dźwignią handlu” to ogólna wizja. Reklamę przedstawiamy w różnym kontekście, a więc nie tylko biznes, działalność handlowa i usługowa, ale także miejskie materiały promocyjne. Na wystawie można zobaczyć rzeczy związane ze Szczecinkiem – głównie zdjęcia, a także z Neusttine’m.
Znaczna część prezentowanych artefaktów pochodzi ze zbiorów prywatnych. Swoje przedmioty dotyczące najnowszej historii naszego miasta zdecydowali się wypożyczyć: Łukasz Chmielewski, Elżbieta Gabalis, Iwona Kwiecień, Sebastian Lewczuk, Maciej Makselon, Anna Malinowska, Stanisław Malinowski, Marcin Możejko, Roman Piotrowski i Irena Metkowska. Podczas wernisażu dyrektor zaapelował do mieszkańców o wypożyczenie lub darowanie muzeum tego, co wiąże się z historią Szczecinka. Nie chodzi wyłącznie tylko o okres międzywojenny, ale także lata powojenne. Z pewnością wiele niepotrzebnych już przedmiotów zalega jeszcze na strychach i w piwnicach.
Jak powiedziała kurator wystawy Anna Dymna, większość prezentowanych zbiorów pochodzi ze Szczecinka. Część z nich wiąże się z naszym miastem, chodzi tu m.in. o szyldy sklepu kolonialnego, tablice salonu Forda, reklamy margaryny, czekolad, oraz wydawnictwa promocyjne z tutaj funkcjonujących firm, sklepów i zakładów. Zdecydowana większość prezentowanych szyldów reklamowych jest już mocno zniszczona.
- To pokazuje, jak reklama przez lata się zmieniała – mówiła A. Dymna. - Mamy reklamy w wydaniu papierowym, a także bardzo ciekawą skarbonkę pochodzącą z okresu międzywojennego z tutejszego banku. Mam nadzieję, że z biegiem czasu przybędzie nam więcej eksponatów i będziemy mogli je państwu zaprezentować.
Wystawę można oglądać do 27 listopada – Sala Myśliwska Muzeum Regionalnego I piętro. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie