
Do późnych godzin wieczornych trwało wczoraj, we wtorek 21 grudnia spotkanie mieszkańców sołectwa Wierzchowo w gminie Szczecinek. Zdecydowali o powołaniu stowarzyszenia, którego celem będzie obrona jeziora Kacko przed degradacją.
Ten niegdyś spory, pięknie położony akwen z dnia na dzień staje się zapomnianym tak zwanym oczkiem wodnym. Tymczasem mieszkańcy nie tylko Wierzchowa, ale także pobliskiej gminy Bobolice ( powiat koszaliński) i samego Szczecinka chcą tak jak przed laty wypoczywać nad jeziorem, a przede wszystkim wędkować. Dlatego konieczne są inwestycje m. in. podniesienie poziomu wody – Kacko jest z jednym z licznych na pojezierzu szczecineckim jezior przepływowych - oraz systematyczne zarybianie, doprowadzenie bezpiecznych dróg i parkingu, budowa stanowisk dla wędkarzy. Jest realna możliwość pozyskania na te cele środków od Wspólnoty Europejskiej. Stowarzyszenie chce, z pomocą Starostwa Powiatowego w Szczecinku, porozumieć się w tych kwestiach z dzierżawcą Kacka- Przedsiębiorstwem Rybackim w Szczecinku ( firmą prywatna) oraz Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Poznaniu, formalnym zarządcą Kacka, jak też innych akwenów na naszym pojezierzu. Ustalono już na wstępie, że obie jednostki chętnie choć jeszcze nieoficjalnie akceptują działania stowarzyszenia z Wierzchowa.
Inicjatywę obywatelską utworzenia stowarzyszenia, poparło Starostwo Powiatowe w Szczecinku. Ryszard Jasionas , dyrektor wydziału rolnictwa i ochrony środowiska, zarazem członek Zarządu Powiatu na opisywanym tu spotkaniu z mieszkańcami w Wierzchowa - pomógł sfinalizować wymagane prawem formalności: przygotowanie statutu, wyłonienie komitetu założycielskiego, rejestracja w Krajowym Rejestrze Sądowym. Ta ostatnia czynność nastąpi niebawem. Inicjatywę poparł przewodniczący Rady Gminy Szczecinek Stanisław Zdunek, mieszkaniec Wierzchowa, tamże wybrany do rady, który w zebraniu uczestniczył, jako jeden z inicjatorów powołania stowarzyszenia. Wszystko w szybkim tempie, bez jałowych dyskusji.
(wj)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czyżby już po wielkiej inicjatywie i wielkim szumie wokół Kacka?!Skończyło się na szumnym zebraniu?!A jezioro?!Ono jak inne w polsce musi ratować się samo!A szkoda,bo pomysł był piękny!Szkoda,że tylko pomysł!Może teraz uratujecie inne?!Przecież dobrze Wam idzie!
Wspaniała inicjatywa. Cieszę się bardzo, iż ludzie potrafili się zorganizować; dziś problem Kacka a jutro kolejne. Czyżby Wierzchowo zaczynało się budzić? Brawo.
Tak naprawde to piękna inicjatywa,bo zal patrzec jak to jezioro umiera na naszych oczach.Lecz nie liczmy tutaj na cuda,bo nikt niczego nie da za darmo.Jedynie w nas,mieszkańcach możemy szukać wspólnego toku działania,wspólnego wsparcie i bezinteresownej pomocy na rzecz Jeziora.Nie liczmy,że władze dadzą pieniądze bo znajdzie sie 1000 innych ważniejszych celów jak jakaś tam sadzawka!Zbierzmy sie wspólnie,zwieżmy pare łódek,kto ma ciagnik z przyczepą też mile widziany i zacznijmy od brzegów.Pozbierajmy zielsko zanim zakwitnie,przytnijmy czcine i samosiejki bo wlazły już za daleko a z czasem skoro nie można podnieżć stanu wody w jeziorze to pomyślmy o pogłebiarce,która wyrówna brzegi i pogłębi je.Wiele można zrobic bez środkow finansowych(na początek).Podczas takich prac wekendowych nagrodą dla nas niech będzie jakiś wspólny gril nad brzegiem jeziora,który napewno będzie uwieńczeniem wspólnego dnia pracy na jeziorze, zawięzi i zcementuje wspólną idee i wędkarskie przyjaznie!Taka jest moja wizja.Mieszkaniec.
Jestem wędkarzem.KACKO to moje pierwsze szlify w uprawianiu tego sportu.Jezioro niegdyś bogate w leszcza,wegorza.Pamietam jak na "tęczówkę" można było złowić wszystko małe i duże okazy.obecnie to bagno porośnięte kaktusami i bezrybie(z białej ryby tylko płotka i niewielki lin)a przeciż łowiłem tam liny i leszcze do 2,5 kg oraz węgorze na rosówke w biały dzień.Szczupak i okoń pewnie jak co roku zostanie przebrany na przyduszcze bo to płytkie jezioro a śniegu na nim ful.Fajnie że jest inicjatywa tylko czy coś wypali, bo porzedni gospodarz-skończył mu się okres dzierżawy, to raczej tylko brał a nic nie dawał dla tego jeziora a do przetargu pewnie znowu przystapi.
no wszystko robią ale nic nie ma... hah zobaczym co to bedzie.
miał pan okazję wstąpić do lokalnej grupy rybackiej dzięki której mógłby pan ratować jeziora nie tylko w wierzchowie. szkoda że nie zajął pan stanowiska w ww sprawie głosując razem z poplecznikami wójta przeciwko takiej uchwale.dzisiaj jest pan zwolennikiem ratowania jezior -dziwne i śmieszne.może ktoś napisze skąd kasa ,a może znów pan jasionas coś załatwi w szczecinie a dzielić będzie pan i wójt chwaląc się wszem i wobec jacy to jesteście zaradni
Marku,Marku wstydż się za ten komentarz.Tobie chyba wyłącznie chodzi o skompromitowanie Pani Pawłowicz. Pytam ,dlaczego? Pani Joanna jest jedyną kompetentną osobą w Szczecinku,która może coś powiedzieć na temat ekologi ,również jeziora. Zrobiła z tego tematu doktorat.Ma kontakty i współpracuje z naukowcami dot. tej dziedziny. A kogo masz na uwadze lepszego? Ufam tej kobiecie,ponieważ już niejednokrotnie udowodniła,że pieniądze dla niej nie są najważniejsze. Pracuje na rzecz Społeczeństwa szczecineckiego w ramach wolontariatu.Ekologia to jej pasja i powołanie w ramach rozsądku. W sprawach ekologii idziemy również z postępem czyli z nauką,dlaczego więc nie użyć bakterii japońskich do uzdrowienia jeziora? Jesteś sceptyczny tak aby być.To nie wnosi nic nowego.
wigilia dla wybranców
za które my płacimy.Do tego należy dodać formaldehyd i wiele innych trucizn. Jedzenie ryb z tego jeziora po czasie może doprowadzić do tragedii. O kąpieli również nie może być mowy,wchodzisz na własne ryzyko.
Używam je w gospodarstwie ekologicznym, domu , wszedzie sie sprawdzają- jest to coś w rodzaju nturalnych żywych organizmów żywiących się potocznie można nazwać "brudem " który nas otacza. Niestety przy skażeniu chemicznym nie zadzjałają a jak wiemy wody naszego jeziora to ...według mnie ściek przemysłowy. Jestem dumna że powstała TERRA- małymi kroczkami cel zostanie osiągniety-nie dla chwały i orderów lecz dla natury.
jak idee pewnej partii
Już wystarczająco się skompromitowała podczas debaty, Pawłowicz chciała wpuścić tam jakieś japońskie bakterie! To znaczna ingerencja w lokalne środowisko, ale im to wszystko jedno. Chodzi jedynie o publicity!
A wójt był w tym czasie we Gwdzie na wigilji.
Można by też powołać stowarzyszenie miłośników Trzeciecka, ewentualnie sprawą opieki nad jeziorem mogłaby się zająć TERRA lub NIEZDOBNA.