Radacz będzie się zmieniał. „Trzeba zacząć od czegoś, co wywoła pozytywną kreatywność i aktywność mieszkańców"

„Królewska Biesiada” w cieniu ruin pałacu w Radaczu? Taka właśnie impreza odbyła się w sobotę (14.09) a jej głównym organizatorem była Fundacja im. St. Karłowskiego w Juchowie oraz Stowarzyszenie Miłośników Miejscowości Radacz. Oprócz zabawy i konsumpcji głównie m.in. kiełbasek z grilla oraz różnego rodzaju ciast i potraw z dyni, przedstawiony został miejscowej społeczności projekt koncepcyjny przywrócenia krajobrazu kulturowego i tożsamości wsi Radacz na kilku planszach, którego autorami są studenci architektury.

Głównymi elementami opracowania ma być zrewaloryzowany zabytkowy kościółek szachulcowy z XVIII w. oraz znajdujące się tuż obok ruiny pałacu. Pałac będący własnością rodu von Kleistów (Kleszczów) po wojnie użytkowany był przez Armię Czerwoną, a następnie dyrekcję miejscowego PGR. W ostatnich latach jego istnienia znajdowało się tutaj m. in przedszkole i ośrodek kolonijny. Dawny park pałacowy, z którego dzisiaj pozostało jedynie zniekształcone ukształtowanie terenu, miałby się przeobrazić w park z amfiteatrem, polem campingowym, ścieżkami spacerowymi oraz placem zabaw. Jak to ujęto w jednej z koncepcji byłoby to „forum von Kleistów” mające na celu ponowne zagospodarowanie pałacu doprowadzonego w ostatnich latach do ruiny. W biesiadzie - spotkaniu wzięli udział m.in. przedstawiciele samorządu z Bornego Sulinowa na czele z burmistrz Dorotą Chrzanowską, a także jako gość wiceburmistrz Szczecinka Maciej Makselon, na co dzień mieszkaniec Radacza.  

- Naszym celem jest doprowadzenie do tego, aby teren parkowy wraz z zespołem pałacowym był wykorzystany nie tylko przez mieszkańców, ale też i przez turystów – powiedział Tematowi Paweł Bietkowski, członek rady nadzorczej fundacji im. St. Karłowskiego  w Juchowie.

- Najważniejsze jest znalezienie programu dla całej wsi. Wieś ma szczególne walory, a całe założenie ruralistyczne (wiejskie – dop. red.) jest wyjątkowe. Radacz takiego programu nie ma i musi go teraz znaleźć.  

Fundacja im. St. Karłowskiego działa już 18 lat, najpierw na terenie Juchowa, a teraz również Kądzielni i Radacza. Każda z tych miejscowości ma własny program rozwoju. Zdaniem naszego rozmówcy program jest pierwszym krokiem do wprowadzenia zmian z jakimi mamy do czynienia w Juchowie. 

 - Nie możemy powtórzyć tego z Juchowa. Musimy zrobić coś innego na bazie tego, co już zbudowaliśmy. Stoimy przed dużą szansą, aby trwale zmienić miejscowości wykorzystując to, co tu jest i to, co już zostało dokonane. Chcemy pójść w kierunku antropozoicznym. Antropozofia – to podstawa rolnictwa biodynamicznego Rudolfa Steinera (austriacki filozof i myśliciel – dop. red.), który stał się prekursorem rolnictwa ekologicznego już 1924 r. To już wówczas ekologię postrzegano w sposób szczególny, a teraz widzimy, jak katastrofalne skutki ma degradacja środowiska i jak możemy to zmienić.  

- Musimy znaleźć program dla Radacza. Jak to zrobić? Mieszkańcy chcą zrewitalizować kościół. Ale jest to tylko część programu dotyczącego całej wsi. Trzeba zacząć od czegoś takiego, co wywoła pozytywną kreatywność i aktywność mieszkańców, wykorzystać potencjał, który tu jest. Skracając- chodzi o rewitalizację zespołu pałacowo-parkowego. Zrobiliśmy konkurs. 

Możemy z historii czerpać co najlepsze. W tym wypadku wykorzystujemy historię związaną z królem Janem III Sobieskim, który kojarzy się każdemu Polakowi pozytywnie. A dla tych, którzy nie wiedzą, to właśnie w Radaczu przez 200 lat były przechowywane królewskie karety.  

- Historia tego miejsca łączy się nie tylko z Polakami, ale także z Niemcami. Pośród nich też jest taka osoba – to książę Hermann von  Pückler z Bad Muskau, wybitny architekt krajobrazu, który przez Niemców jest kojarzony tak, jak u nas Sobieski. Mamy bardzo dużo wspólnych elementów, które możemy wykorzystać. Park jest takim miejscem, którego rewitalizacja jest stosunkowo prosta.  

Pytany, w jakim czasie program może być zrealizowany, Paweł Bietkowski odpowiedział: - Na razie jesteśmy na etapie dyskusji nad programem. Fundacja ma kompetencje w realizacji dużych projektów. Możemy zobaczyć czego dokonaliśmy na obszarze ok. 2 tys. ha zdegradowanego terenu.