
Bazarki, rynki, targowiska... Są wspaniałe i zawsze zachęcam odwiedzać je tak często, jak to tylko możliwe. Zwłaszcza o tej porze roku, kiedy sprzedawców ledwo widać zza kopiastych gór sezonowych darów natury. Nie da się ukryć – bazarki i targowiska oferują obecnie o wiele więcej warzyw i owoców, niż większość supermarketów. Jednak są też takie produkty, których na targowisku szukać ze świecą, a za to w dyskontach spożywczych są powszechnie dostępne. Należy do nich awokado. Owoce zazwyczaj występują jeszcze w stanie niegotowym do spożycia – są twarde i niedojrzałe. Nie należy jednak się zrażać, lecz uzbroić w cierpliwość i pozwolić im dojrzeć na kuchennym parapecie. Możemy nieco przyspieszyć ten proces poprzez schowanie awokado do papierowej torebki w towarzystwie dojrzałego banana. Warto poczekać - gdy zmięknie, odwdzięczy nam się niezwykle kremową, niemalże maślaną konsystencją i delikatnym smakiem. A wszystko dzięki temu, iż awokado zawiera sporo tłuszczu. Nie obawiajmy się – są to tłuszcze nienasycone, łatwo przyswajalne przez organizm i szczególnie korzystne dla osób chorujących na miażdżycę.
Ze względu na swój łagodny smak, dobrze jest awokado nieco doprawić. Pomocne będą tu sól i cytryna. Pierwsza sprawi, że smak owocu stanie się bardziej wyrazisty, druga – że miąższ nie ściemnieje, do czego ma tendencję.
Z powodu jego kremowej, maślanej konsystencji, dobrze jest połączyć awokado z czymś chrupiącym (np. pestkami i/lub orzechami), oraz soczystym (np. liśćmi młodego szpinaku). Ostatnio nawet odkryłam w jednym z naszych supermarketów „mieszankę sałatkową” – wygodne połączenie pestek dyni, słonecznika i orzeszków piniowych w jednej paczce. Szpinak w wersji mini również szybciej dostaniemy w sklepie, aniżeli na bazarku, gdzie zazwyczaj sprzedaje się duże pęki dorodnych liści, bardziej odpowiednich do gotowania.
Taka sałatka gości na moim stole niemalże codziennie. Często stanowi dodatek do obiadu, a zdarza się, że traktuję ją jako przekąskę pomiędzy posiłkami. Jest tak prosta w przygotowaniu i tak niezwykle smaczna, że zawsze pilnuję, aby z parapetu nie zniknęły owoce awokado...
Sałatka z awokado, młodego szpinaku i prażonych pestek
(dla 2 osób)
1 dojrzałe awokado
sok z 1 cytryny
½ paczki młodego szpinaku
2 łyżki oliwy
sól i świeżo mielony pieprz do smaku
pełna garść mieszanki pestek i orzechów (np. pestki dyni, słonecznika, płatki migdałów, orzeszki pinii)
Awokado przekrawamy na pół i za pomocą łyżeczki wydłubujemy kawałki miąższu. Przekładamy je na talerz i od razu skrapiamy połową ilości soku z cytryny. Solimy do smaku – nie żałujmy, awokado lubi sól. Szpinak płuczemy (omijamy ten etap, jeżeli uda nam się zdobyć już myty i gotowy do bezpośredniego spożycia) i suszymy (najwygodniej będzie to zrobić za pomocą suszarki do sałaty). Pestki i orzeszki prażymy na suchej patelni, aż się zarumienią, a niektóre z nich zaczną pękać. Potrząsajmy od czasu do czasu patelnią, aby wszystkie równomiernie się uprażyły. Na talerzach rozkładamy trochę liści szpinaku, wykładamy część kawałków awokado, doprawiamy całość pieprzem, skrapiamy oliwą i sokiem z cytryny, posypujemy odrobiną uprażonych pestek i ponownie układamy: resztę szpinaku, awokado, doprawiamy pieprzem, oliwą, sokiem z cytryny i na końcu dodajemy resztę pestek. Gotowe do schrupania!
Marta Karcz
[email protected]
Więcej przepisów zawsze na Temat.net/marta-gotuje
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie