Pożyczka nie tak dobra

Aż 48 tys. pokrzywdzonych na łączną kwotę około 115 mln złotych – właśnie na takie straty mogła narazić swoich klientów, Polska Korporacja Finansowa Skarbiec znana też jako Pomocna Pożyczka. Ten parabank oczywiście nie ma nic wspólnego ze słynnym już Amber Goldem, jednak ilość poszkodowanych świadczy o ułomności polskiego prawa i tych, którzy w sposób bezwzględny i cyniczny wykorzystują ludzką naiwność. Jak się okazuje na dogodnej, szybkiej,  niskooprocentowanej pożyczki klienci tej firmy nigdy nie otrzymają. W zamian tego stracą swoje pieniądze. 

W tych dniach do Powiatowego Rzecznika Konsumentów Szczecinku wpłynęło pismo z  Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, w którym Wydział ds. Gospodarczych zawiadamia o postępowaniu za okres 2002 do 2013 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej od szeregu osób polegających na pobieraniu opłat przygotowawczych pobieranych przy zawieraniu przedwstępnych umów pożyczki.

 Prokurator zwraca się z do rzecznika z prośbą o przesłanie informacji czy do tutejszego urzędu wpłynęły skargi od osób pokrzywdzonych na działalność  Polskiej Korporacji Finansowej Skarbiec spółka z o.o. z siedzibą w Słupsku a obecnie Pomocna Pożyczka z siedzibą w Gdańsku. Dodajmy, że spółka działa już od 2002 roku. Z powodu olbrzymiej ilość skarg prokurator w lipcu tego roku postanowił wszcząć postępowanie. W swoich dokumentach Powiatowy Rzecznik Konsumentów na razie odnotował tylko jedną osobę.    

 - Podejrzewają, że nie do tej pory nie zgłosiły się wszystkie poszkodowane osoby, stąd te pismo z gdańskiej prokuratury  – mówi Tadeusz Bobryk, Powiatowy Rzecznik Konsumentów. 

  W jaki sposób Skarbiec naciąga swoich potencjalnych klientów? Otóż warunkiem podpisania umowy było wpłacenie tzw. opłaty przygotowawczej w wys. 5 procent kwoty pożyczki. Po wpłaceniu klientowi przedstawiano umowę, z której wynikało, że zasady udzielania są zupełnie inne niż pierwotnie zapewniano i do tego bardzo niekorzystne. W tej sytuacji klienci rezygnowali z podpisania umowy i tym samym wpłacone przez nich pieniądze przepadały na rzecz parabanku. 

 -  Żeby przejść do dalszych negocjacji klient nie mógł spełnić wszystkich warunków, które podano w umowie głównej – tłumaczy rzecznik. - Nie dość na tym. W ten właśnie sposób to  pożyczkodawca stawał się stroną pokrzywdzoną. Ponadto polskie prawo przewiduje, że wszyscy pokrzywdzeni powinni być przesłuchani. Wtedy jednak przesłuchania mogą trwać nawet 20 lat, a oni w dalszym ciągu będą mogli działać bezkarnie. 

  - Proszę zatem wszystkie osoby, które miały do czynienia ze Skarbcem o zgłaszanie się do Powiatowego Rzecznika Konsumentów – pokój nr 8. Sprawa jest rozwojowa i być może będzie możliwość odzyskania utraconych pieniędzy – dodaje rzecznik. (zet) 

foto: sxc.hu