
Nie milkną komentarze po głosowaniu nad nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Przyjęta w nocy (15/16 stycznia) ustawa mówi m.in. o finansowaniu z budżetu państwa procesu likwidacji najbardziej nierentownych kopalń. Zdaniem opozycji, dokument to nie plan restrukturyzacji, a likwidacji polskiego górnictwa. Według przeciwników ustanowionych przez Sejm zapisów, proponowany przez rząd proces zamknięcia kopalń jest chaotyczny i nie uwzględnia dalszego losu pracujących tam od lat górników.
Za ustawą głosowało 240 posłów, przeciw było 208, a od głosu wstrzymało się 2 posłów. Poseł ziemi szczecineckiej Wiesław Suchowiejko (PO) głosował „za”.
- To przede wszystkim decyzja mojego rządu. Oczywiście nie tylko to jest powodem takiego głosowania – powiedział „Tematowi” Wiesław Suchowiejko. – Aby skorzystać ze środków unijnych, aby w ogóle mogła być pomoc publiczna przekazana kopalniom, których właścicielem jest państwo, to słowo „likwidacja” musi być zapisane w ustawie. Inaczej byłby konflikt z prawem unijnym. Z drugiej strony, przynajmniej w przypadku tych czterech najbardziej nierentownych kopalń nikt nie jest w stanie dać stuprocentowej gwarancji na zasadzie: „Nie zamkniemy ich i już. Nie ma przecież takich bytów w przemyśle, które muszą funkcjonować. Taki jest rachunek ekonomiczny i tego powinniśmy się trzymać.
- Dlatego „likwidacja” w tym dokumencie musi być zapisana, ale nie musi być przez nas zrealizowana – zaznaczył poseł. - I to jest najważniejsze. Chodzi o proces, który jest tu do zrobienia, który jak mam nadzieję, będzie wynegocjowany pomiędzy stroną społeczną a rządem. Tu chodzi o odpowiednie kroki, które obniżą koszty procesu produkcyjnego w kopalniach. Z jednej strony należy wskazać na różnego rodzaju przywileje górników: trzynastki, czternastki, tego jest mnóstwo. Następnie – na koszty utrzymania nieudolnego zarządu, które są ogromne. Zarząd musi być sensowny, profesjonalny i może nie tak drogi. Jest jeszcze trzecia rzecz - to ceny węgla na rynkach światowych. My tych cen nie podniesiemy.
- Sytuacja jest trudna – zaakcentował Wiesław Suchowiejko. - Każda ze stron musi podjąć odpowiednie kroki. A trudno o to w atmosferze medialnej wrzawy. Mam nadzieję, że ta ustawa jest narzędziem, które pozwoli na restrukturyzację kopalń. Ustawa pozwala też na likwidację, ale nie o to chodzi. Nikt nie chce przecież wyrzucać ludzi i mówić: „Nic nas to nie interesuje. Idźcie pracować do Biedronki”.
Wiesław Suchowiejko wyjawił, że liczy na pomyślne zakończenie sporu pomiędzy związkami zawodowymi a rządem. - Mam nadzieję, że tak będzie – podkreślił nasz rozmówca. Oczekuję tego od strony rządowej oraz od związków zawodowych. Cała retoryka typu: „Znamy wasze adresy…” - to brudna piana. Nie powinno się tak mówić. Strona rządowa stara się nie podgrzewać atmosfery. Wiem, że niedługo ma się odbyć drugi etap rozmów. Jest więc światełko, szansa na zawarcie zgody pomiędzy stronami. Mam nadzieję, że tak będzie, bo ta sprawa tego wymaga. (sz)
foto: tvn24
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie