
To był już ostatni briefing przedwyborczy zorganizowany przez Porozumienie Samorządowe. W czwartek, 18.10 z mediami spotkali się przedstawiciele wszystkich okręgów wyborczych: reprezentujący OW nr 1 Janusz Rautszko, lider OW nr 2 i jednocześnie kandydat na burmistrza Wiesław Suchowiejko, walcząca o głosy wyborców z OW nr 3 Maria Danuta Kadela, reprezentująca OW nr 4 Małgorzata Kubiak-Horniatko, a także kandydatka do Rady Powiatu Bożena Kawczyńska. O jakich zamierzeniach tym razem poinformowali kandydaci?
Janusz Rautszko opowiedział o swoich koncepcjach związanych z „Zielonym Szczecinkiem”. - Nie od dzisiaj wiadomo, że Szczecinek to miasto położone wśród lasów i jezior. Od 30 lat uczestniczę w tworzeniu tego zielonego obrazu Szczecinka. Przykładem sztandarowym jest wymiana zadrzewień topolowych na ul Mickiewicza – przypomniał Janusz Rautszko.
– Jeśli mówimy o zieleni, czas najwyższy, aby wróciły konkursy na najładniejszy balkon i posesję. Trzeba zaktywizować mieszkańców, aby zielony Szczecinek był jeszcze bardziej zielony. Od blisko 30 lat trwa proces uparkowienia lasku. To musi być kontynuowane, aby nasz park był większy. Konieczne są nowe nasadzenia; bardzo pilną sprawą jest również oddzielenie ciągów spacerowych od rowerowych w parku. Potwierdzą to spacerowicze i rowerzyści. Zagwarantuję, że park będzie bezpieczny i atrakcyjny dla wszystkich mieszkańców Szczecinka.
Do potrzeb związanych z zagadnieniami dotyczącymi zdrowia odniosła się Małgorzata Kubiak-Horniatko. Kandydatka zwróciła uwagę na konieczność dofinansowania szczecineckiego hospicjum.
– To miejsce, do którego w przyszłości może trafić każdy. Kontrakt z NFZ pokrywa tylko 70 proc. kosztów, a przecież potrzeby są znacznie większe. Dlatego zasadne jest to, abyśmy działalność hospicjum wspierali. Ono jest przecież dla nas. Już teraz zapraszam państwa na kwestę, która tradycyjnie odbędzie się 1 listopada na szczecineckim cmentarzu.
Małgorzata Kubiak-Horniatko wspomniała też o szczecineckim szpitalu: – Możemy się szpitalem pochwalić. Mamy nowoczesne oddziały, wysokospecjalistyczny sprzęt. My myślimy o otwarciu poradni i pozyskaniu lekarzy specjalistów dla dzieci. Chodzi o nefrologa, reumatologa, chirurga dziecięcego. Najbliższy reumatolog dziecięcy jest w Szczecinie. Dla rodziców dzieci z zespołem Downa to ogromny problem. To są specjalności, na których będziemy chcieli się skupić.
Maria Danuta Kadela nawiązała do działań, które podejmowało i które powinno podejmować miasto wobec bezdomnych zwierząt.
- Szczecinek ma najlepsze schronisko w Polsce. Program zapobiegania bezdomności zwierząt także był najlepszy. Niestety wskutek nadmiernych oszczędności miasto zrezygnowało z wielu działań i okrojony program przestał działać – podkreśliła kandydatka. – Zależy mi bardzo, abyśmy wrócili do tych dobrych praktyk. Chodzi m.in. o sterylizację i kastrację zwierząt refundowaną osobom, których na te zabiegi nie stać. To jedyny środek zapobiegania bezdomności zwierząt. Już widać, że szczeniaków jest w schronisku więcej.
- Nasz pomysł to także kocie gniazda. Chcielibyśmy, aby mieszkańcy mogli dokarmiać bezpańskie koty. Mogłoby się to odbywać praktycznie bez kosztów, bowiem schronisko pozyskuje tyle karmy od sponsorów, że można się nią również podzielić z mieszkańcami na karmienie zwierząt prywatnych. Chciałabym, żebyśmy wrócili do dawnego systemu wydawania skierowań na bezpłatną opiekę weterynaryjną. A także, by miasto bardziej zaopiekowało się kotami wolnożyjącymi. To, że te koty bytują w schronisku, a nie w mieście, sprzyja rozrostowi populacji myszy i szczurów. Moglibyśmy stworzyć małe ogródku i karmniki dla kotów. Nasi karmiciele już zadeklarowali, że sami będą sprzątać i karmić koty. Najważniejsze jest jednak to, by zwierzęta mieli swojego przedstawiciela w radzie miasta.
Bożena Kawczyńska, która kandyduje jako „jedynka” z list Porozumienia Samorządowego do Rady Powiatu poruszyła na koniec kilka zagadnień dotyczących najmłodszych mieszkańców Szczecinka.
- Komitety startujące w tych wyborach dużo mówią o rodzinie, o ludziach młodych, o tym, że młodzi wyjeżdżają ze Szczecinka i nie chcą tutaj wracać. W tym wszystkim zapomniano o jednej najważniejszej rzeczy. O tym co jest najcenniejsze dla rodziców – o dziecku.
- 40 tys. Szczecinek. A gdzie jest miejski żłobek? Nie prywatny, tylko taki, którego założycielem jest Miasto Szczecinek. Nie na 30 miejsc, tylko na ponad 100… Żłobek, w którym byłby przyjazny pakiet opiekuńczy, wychowawczy, pielęgnacyjny. Żłobek z pielęgniarkami, który respektowałby zasady epidemiologiczne. W którym opłaty byłyby zróżnicowane ze względu na pobierany zasiłek.
- Szczecineckie przedszkola mają się dobrze – mówiła dalej Bożena Kawczyńska. – Ale od lat nie miały zwiększonej dotacji celowej na każde dziecko. To śmieszne, żeby w Szczecinku ta dotacja była mniejsza niż w Czarnem czy Barwicach, nie wspomnę już o dużych miastach. Półtora roku temu zabrano dotację celową na dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Obecnie tylko dwa przedszkola przyjmują dzieci z niepełnosprawnościami – na dwóch krańcach Szczecinka. Centrum takich dzieci nie przyjmuje. Chcielibyśmy stworzyć centrum informacji dla rodziców dzieci zdrowych i niepełnosprawnych, gdzie mogliby znaleźć pomoc pracownika socjalnego, psychologa, nauczyciela, edukatora. Rodzice mogliby się tu zgłaszać ze swoimi problemami. Mam nadzieję, że przy wybranymi burmistrzu zrobimy to wszystko. Porozumienie Samorządowe na pewno to zrobi.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przecież wasz przyjaciel Grondys, za pośrednictwem swoich żołnierzy SM, prześladuje opiekunów psów w mieście.
A może tak pomyślicie o dzieciach, które wdychają trucizny. Żyją, bawią się pod dymami i hukiem TRUCICIELA! A kandydaci pieski głaszczą...Żałosne widowisko.
Onkolodzy potrzebni od zaraz. Mnóstwo ludzi w Szczecinku choruje na nowotwory. W tym dzieci. Zielone miasto? Kpina! Zatrute miasto.
Plus za żłobek. Tego w mieście brakuje. I jakoś nikt z PO i Nowoczesnej nie widzi problemu.... Tylko wyciągi i kruki. A potem się dziwią, że młodzi z miasta wyjeżdżają.
Wiesiek. Weź się raz w życiu do uczciwej pracy. jak 5% to max bo idzie nowe młode pokolenie.