
Porcelana z Wałbrzycha zagości w szczecineckim muzeum. Kolekcjonerzy Irena i Władysław Wojciechowscy przywieźli eksponaty z manufaktury Carla Tielscha. To kolejna odsłona prezentacji ich zbiorów liczących ponad trzy tysiące przedmiotów.
Muzeum Regionalne w Szczecinku przygotowuje wystawę porcelany z wałbrzyskiej manufaktury Carla Tielscha Kolekcja należy do państwa Ireny i Władysława Wojciechowskich, którzy zgromadzili ponad trzy tysiące eksponatów przedwojennej porcelany z polskich i niemieckich manufaktur. Ratują przed zapomnieniem porcelanę z firm, które znikają z rynku. Wystawa to kontynuacja wcześniejszej prezentacji kolekcji z Miśni. Wernisaż odbędzie się 23 października o godzinie 17.00, wstęp wolny.
Dyrektor Muzeum Regionalnego w Szczecinku, Irek Markanicz, osobiście zaprasza na kolejną wystawę z prywatnej kolekcji państwa Wojciechowskich. Tym razem do muzeum trafiła porcelana z manufaktury Carla Tielscha z Wałbrzycha. Wernisaż odbędzie się 23 października.
W salach wystawowych trwa właśnie montaż. Gabloty wypełniają się stopniowo dziesiątkami eksponatów, a na stolikach czeka jeszcze wiele przedmiotów. Irena i Władysław Wojciechowscy przywieźli do Szczecinka część swojej kolekcji liczącej ponad trzy tysiące przedmiotów.
"Po co nam ta porcelana? Po prostu po to, żeby ocalić coś, czego już nie ma" - tłumaczy Władysław Wojciechowski. "W Polsce znikają wszystkie firmy, które produkowały porcelany, wszystkie manufaktury. Zostało ich niewiele. Carla Tielscha już nie ma".
Małżeństwo kolekcjonerów od lat ratuje przed zapomnieniem wyroby z polskich manufaktur. Po wystawie porcelany z Miśni, teraz przyszedł czas na prezentację produktów z Wałbrzycha.
Państwo Wojciechowscy zbierają przedwojenną porcelanę z obecnych terenów Polski. Na liście manufaktur, których wyroby trafiły do ich kolekcji, są między innymi: Jaworzyna Śląska, Żary, Ćmielów, Giszę i Katowice. Oprócz tego gromadzą porcelanę bawarską, weimarską i turyńską.
"Nie da się zebrać wszystkiego" - przyznaje Irena Wojciechowska. "Myśleliśmy o tym, czy zbierać jeszcze francuską Limoges, czy zbierać czeską Moritz Zdekauer, ale doszliśmy do wniosku, że my już nie mamy na to miejsca i czasu. Ponad trzy tysiące eksponatów, które mamy już nie jesteśmy w stanie zmieścić".
"Ktoś nam kiedyś powiedział, że Szczecinek bez tradycji porcelanowych, bo nigdy tutaj nic takiego nie było" - wspomina Władysław Wojciechowski. "Więc bez tradycji porcelana prezentowana będzie w Szczecinku mieszkańcom i niech to tak zostanie.".
Małżeństwo nie ukrywa, że zbiory przerosły możliwości ich domowego magazynu. Zastanawiają się, co z kolekcją w przyszłości. "Czy ktoś po nas to odziedziczy? Nie wiemy. Być może oddamy to do jakiegoś muzeum" - mówi kolekcjoner. "Ale też chcemy się tym podzielić, tym pięknem, które ma w sobie porcelana z mieszkańcami Szczecinka".
Dyrektor Markanicz podkreśla, że w muzeum prezentowane są wybrane eksponaty z poszczególnych manufaktur. Ze względu na wielkość kolekcji Wojciechowskich, niemożliwe jest pokazanie wszystkiego naraz. Dlatego wystawy organizowane są cyklicznie, pokazując kolejne fragmenty zbiorów.
Uroczyste otwarcie wystawy odbędzie się w czwartek 23 października o godzinie 17. Wstęp na wernisaż jest bezpłatny. Przy okazji muzeum przypomina również, że w każdy piątek wstęp do placówki jest wolny.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie