Księżna Jadwiga Brunszwicka mieszkała w szczecineckim zamku 30 lat i założyła tu pierwsze gimnazjum na Pomorzu Zachodnim. Muzeum Regionalne ma monety z... jej pogrzebu.
Jadwiga Brunszwicka dostała szczecinecki zamek po śmierci męża Ulryka, księcia z dynastii Gryfitów. Taki zapis zawierał bowiem kontrakt małżeński. Sami Gryfici rządzili Pomorzem od XII do XVII wieku.
Księżna zamieszkała więc w Szczecinku w 1620 roku i została tu aż 30 lat, do śmierci w 1650.
Szczecinek był wtedy małym i bardzo biednym miastem. Jadwiga uznała, że wyjściem z tej sytuacji może być edukacja mieszkańców. W 1640 roku założyła gimnazjum. Wcześniej takiego poziomu edukacji nigdy w mieście nie było, a gimnazjów nie miały wówczas znacznie większe miasta regionu – Koszalin, Słupsk czy Kołobrzeg.
Zapis fundacyjny określał, że szkoła musi znajdować się w tym konkretnym miejscu. Uczyć się tu mieli młodzi ludzie nie tylko z Pomorza, ale również z zagranicy, w tym z Wielkopolski.
Muzeum Regionalne przechowuje dwie dekoracyjne monety wybite z okazji pogrzebu księżnej Jadwigi. Uroczystość odbyła się we wrześniu 1654 roku w Darłowie. Monety, ciekawy sposób uczczenia zmarłej, wręczano uczestnikom jako dowód zasług księżnej dla miasta.
O życiu i działalności księżnej Jadwigi Brunszwickiej dziś krótko opowiada dyrektor Muzeum Regionalnego Irek Markanicz w kolejnym odcinku cyklu "Nie pytaj skąd to mamy".
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Chyba taka moneta nazywa się medal... Jadwiga chciała być pochowana w Szczecinku, na pogrzeb jej ciało czekało 2 lata w komnatach zamkowych. Jej sarkofag jej w kościele farnym w Darłowie. Kopię sarkofagu możnaby w Szczecinku wykonać.