
Jak informowaliśmy w artykule „Wieża pęka”, ponad stuletnia wizytówka Szczecinka w najbliższej przyszłości będzie potrzebować pilnych napraw. Przypomnijmy. W wieży kościoła Mariackiego od jakiegoś czasu daje się dostrzec pękające mury, obluzowane cegły i wypłukane spoiny. Aby dowiedzieć się, gdzie tkwi źródło powstawania ubytków, proboszcz parafii pw. NNMP, ks. Jacek Lewiński w październiku zlecił wykonanie specjalnej ekspertyzy. Miała ona m.in. określić, czy mamy do czynienia z pęknięciami ścian, czy może tylko z mniej groźnym dla obiektu wypłukaniem spoin.
Choć od tamtego czasu minęło już kilka tygodni, wciąż nie wiadomo, jaki los czeka jedną z najbardziej rozpoznawalnych budowli Szczecinka. Wszystkiemu winna wspomniana ekspertyza, a właściwie – jej brak.
Sprawę zna i śledzi na bieżąco Miejski Konserwator Zabytków Paweł Połom. – Zagadnieniem dotyczącym stanu technicznego wieży kościoła Mariackiego interesuję się już od dawna – mówi „Tematowi” konserwator. – Pamiętam, jakiś czas temu padł pomysł, żeby wprowadzić na wieżę ruch turystyczny. Już wtedy pojawiły się pewne problemy m.in. z przepisami ochrony przeciwpożarowej, jak również z kwestią niezbyt dobrego stanu wieży. Mimo że sprawa jest mi bliska i znana niejako z autopsji, nie ja jednak mogę decydować o zakresie prac, które trzeba na wieży przeprowadzić.
- Potrzeba przeprowadzenia prac zabezpieczających na wieży kościoła Mariackiego istnieje – podkreśla Paweł Połom. – Jestem w kontakcie z księdzem proboszczem. Obiecałem, że osobiście włączę się w proces naprawy wieży, jak również udzielę pomocy, kiedy będzie trzeba ubiegać się o pozyskanie na ten cel niezbędnych środków finansowych. W pierwszej kolejności potrzebne jest jednak opracowanie ekspertyzy dotyczącej konstrukcji wieży. Ja swoją deklarację pomocy podtrzymuję. Ale żeby ruszyć cokolwiek, konieczne jest wydanie wspomnianego dokumentu.
O tym, że uzyskanie ekspertyzy dotyczącej stanu konstrukcji wieży mariackiej okazało się znacznie bardziej skomplikowane, niż można było założyć na początku, przekonuje z kolei proboszcz parafii NNMP, ks. Jacek Lewiński. Z informacji udzielonej przez księdza wynika, że najbliższe dni w tej sprawie raczej żadnych zmian nie przyniosą. Oznacza to, że określenie przyczyn powstawania ubytków, a także kwestia ewentualnej naprawy wieży mariackiej musi być odłożona do przyszłego roku.
– Ekspertyzy jeszcze nie posiadamy – wyjawia ks. Jacek Lewiński. - Osoby odpowiedzialne z jej wydanie odwlekają to, tłumacząc, że na chwilę obecną mają zbyt mało czasu, aby się tym zająć. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Na wydanie dokumentu do Świąt Bożego Narodzenia czy też do Nowego Roku raczej nie ma co liczyć... (red)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pieniążki to niech ojczulek weźmie z tacy- no i niech się pomodli o cud: wszak wierzy...
Rozumiem, że skoro pan konserwator zabytków osobiście włączy się w proces naprawy wieży kościelnej, możemy lada dzień spodziewać się alarmu bombowego.