
Jak wiadomo, radny powiatowy Grzegorz Grondys (KO) nie pełni już funkcji przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. Okazuje się, że nie wszystkim radnym odpowiada styl pracy nowego przewodniczącego. Pojawiły się sugestie, że w komisji pod przewodnictwem Andrzeja Krawczyka zaczęło się “polowanie na czarownice”. O co chodzi?
Przypomnijmy. w kwietniu tego roku radny Grzegorz Grondys został odwołany z funkcji przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. Wśród zarzutów, które postawiono radnemu, znalazło się m.in. to, że Grzegorz Grondys ma skłócać społeczeństwo, jednocześnie nie dbając o dobre postrzeganie wizerunku Powiatu Szczecineckiego. W tle całej sprawy był jeden z ostatnich felietonów Grzegorza Grondysa pt. “Pożyteczni idioci”, w którym pojawia się porównanie PiS do Putina.
Sprawa odwołania radnego odbiła się szerokim echem i stała się przedmiotem gorącej dyskusji. Nowym przewodniczącym Komisji Rewizyjnej został radny niezależny, Andrzej Krawczyk. Po kilku miesiącach od tamtych wydarzeń wszystko wskazuje na to, że współpraca członków komisji z nowym przewodniczącym nie zawsze układa się gładko. Wręcz przeciwnie. W trakcie ostatniej sesji Rady Powiatu pojawiły się pierwsze sygnały świadczące o tym, że coś, mówiąc kolokwialnie “zgrzyta”.
O pewnej problematycznej dla siebie sytuacji poinformowała w czasie minionych obrad radna Katarzyna Balon (KO). Radna przedstawiła treść sms-a, jakiego otrzymała po tym, kiedy próbowała nanieść poprawki do protokołu. Zdaniem Katarzyny Balon, kiedy funkcję przewodniczącego pełnił Grzegorz Grondys, podobnych problemów nie było, a to co się dzieje teraz określiła mianem “polowania na czarownice”.
Wspólnie wytyczaliśmy cele, które są realizowane, przed każdą kontrolą wspólnie wytyczaliśmy temat kontroli i punkty, które nas interesują. Zawsze otrzymywaliśmy maila od pana przewodniczącego, że jeśli mamy jakieś pytania, to żeby to zawrzeć tak, aby instytucja, która była kontrolowana, mogła się do tego przygotować
- mówiła Katarzyna Balon.
Zdaniem radnej, teraz współpraca z przewodniczącym wygląda zupełnie inaczej.
Na ostatniej kontroli takich pytań nie było. Na moje zapytanie pan przewodniczący powiedział: Mogła pani wysłać te pytania. Nie widzę nawiązywania tutaj jakiejkolwiek współpracy…
Nastąpił moment, kiedy powstaje tzw. protokół z posiedzenia komisji. Ja nauczona doświadczeniem swoje spostrzeżenia w drodze mailowej przekazałam do Biura Rady. I później otrzymałam protokół do zaakceptowania. Nie ze wszystkimi sformułowaniami się zgodziłam, dlatego napisałam swoje odniesienie od tzw. myślników. Uważałam, że w moim odczuciu to się odbywało inaczej, miałam też inne zdanie.
- opowiadała dalej radna.
Katarzyna Balon poinformowała, że swoje uwagi wysłała na adres mailowy, z którego otrzymała protokół. W odpowiedzi miała z nieznanego jej numeru otrzymać sms-a, który mocno ją zbulwersował.
“Pani Balon, Pani uwagi są ujęte w protokole, jeśli coś Pani się nie podoba, proszę to wpisać w protokół, a nie wypisywać pojedyncze zdania i ponowne te same zapytania. Jest pani członkiem komisji rewizyjnej, ma pani takie same prawa jak przewodniczący czy sekretarz. Proszę skontaktować się z panią Kieszkowską”. Zero podpisu
- mówiła dalej radna.
Nie wiem, może zmieniamy standardy komunikowania się. Możemy się ze sobą nie zgadzać, nie musimy za sobą przepadać. Ale jakaś odrobina szacunku powinna być. Ja uważam, że swoje zadanie wypełniłam. W zasadzie nie byłam chyba tylko na jednym posiedzeniu komisji rewizyjnej, staram się być na wszystkich, w nich uczestniczyć czynnie, i mieć swoje spostrzeżenia. Mam takie wrażenie, że zaczyna się troszeczkę polowanie na czarownice
- oceniła Katarzyna Balon.
Nie będę o tym mówiła zakulisowo ani odpowiadała na tego typu sms-y, które są bez podpisu. Po prostu państwa informuję. Uważam, że sposób w jaki funkcjonowała Komisja Rewizyjna wcześniej, był o wiele adekwatniejszy i o wiele bardziej obiektywny… Nie przypominam sobie, że jeżeli ktoś był odmiennego zdania, to spotykał się z tzw. reprymendą w takiej formie
- podsumowała radna.
Do sprawy odniósł się przewodniczący Rady Powiatu Cezary Jankowski.
Jestem zdziwiony. Jestem członkiem dwóch komisji i za każdym razem jest pytanie, czy przyjmujemy protokół. Jeśli mam jakieś uwagi do protokołu, to je nanoszę. Jeśli pani uważa, że pani rzeczy nie są brane pod uwagę, to proszę zastosować formę pisemną. To powinna pani wiedzieć. W naszym statucie jest regulamin obrad. Tam jest napisane, że ma pani prawo do tego
- odpowiedział przewodniczący i dodał:
Osobiście miałem uwagi do poprzedniego przewodniczącego, że narusza prawo, działając i wykorzystuje swoje stanowisko
- przypomniał.
Do zarzutów przedstawionych przez radną odniósł się przewodniczący Komisji Rewizyjnej. Zaprzeczył, by w komisji miało miejsce “polowanie na czarownice”.
Jeżeli chodzi o polowanie na czarownice, to wiadomo, że takich rzeczy nie ma i nie będzie. Wystąpiłem teraz jako nowy przewodniczący z innymi inicjatywami, propozycjami pracy naszej komisji. Jeśli to komuś się nie podoba, to już nie jest moja wina
- odparł Andrzej Krawczyk.
Jeśli chodzi o tego sms-a. Jeśli mamy swoje numery telefonów, to nie muszę się przedstawiać jako Andrzej Krawczyk. Teraz będę pisał “Szanowny Pan, Pani”, z pięknym pozdrowieniem. Jest inny system pracy Komisji Rewizyjnej, a pani się to nie podoba… Chciałbym pracować w dobrej przyjaznej, atmosferze
- odpowiedział radny.
Dyskusja na temat nowego stylu pracy Komisji Rewizyjnej trwała jeszcze przez chwilę. Pracę nowego przewodniczącego pochwalił radny Marek Stasiuk (PiS).
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czyli kolejna "głównoburza". A tak swoją drogą, skoro ktoś zdecydował się już na siłę i bez przygotowania w lokalną politykę, to powinien zrezygnować z egzaltowanych form oburzenia na sposoby funkcjonowania takiej czy innej komisji i form komunikowania się jej poszczególnych członków, tylko zacząć od wnikliwej lektury regulaminu jej funkcjonowania.
Uwagi wpisane do protokołu - bardzo dobrze. Powinny być jeszcze podpisane imiennie. Aby uniknąć sytuacji jak w UM z "Rondem Kaszewskich". Czyli burza o to, że p. Balon nie potrafi dostosować się do innego trybu? Czyżby chciała się odegrać za odsunięcie kolegi - przełożonego męża?
Burza w szklance wody nigdy woda z ogniem się nie zgodzi chyba Pani Balon tak musi
A mi się wydaje, że niezależnie od tego, czy z PO czy z PiS, to kultura osobista być powinna. Dobrze, że to zostało pokazane. Ja też bym się poczuła źle, gdyby mi ktoś z ludzi w pracy wysłał takiego smsa. No sorry... Radni powinni coś sobą reprezentować i być przykładem. No chyba że już wszystko stanęło na głowie. Tylko wtedy nie miejcie pretensji do dzieciaków, że jest jak jest. Ogarnijcie się, ludzie na was patrzą.