
Wczoraj (czwartek 19 lipca) po południu nad Szczecinkiem przeszła burza. Piorun uderzył tylko raz. Trafił w drzewo stojące przy metalowym płocie okalającym Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej i komis samochodowy przy ul. Narutowicza. Efekt? Strażacy od kilkunastu godzin działają na tzw. procedurach zastępczych.
- Wystąpiło tak duże przepięcie w sieci elektrycznej, że spaliło nam centralę telefoniczną w pomieszczeniach oficera operacyjnego, a także kilka komputerów. Cały system, m.in. łączności działa w tzw. procedurach zastępczych. Uspokajam jednak, mamy łączność ze światem, normalnie można się do nas dodzwonić na telefon alarmowy 998 oraz 112. Technicy pracują nad usunięciem powstałych szkód. Trochę to jednak może jeszcze potrwać – mówi „Tematowi” st. kpt. Jerzy Szeligowski, zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Szczecinku.
Piorun trafił w pobliskie (niewysokie drzewo). Trochę dziwne, bo „do wyboru” miał o wiele wyższe punkty, choćby strażacką wieżę do ćwiczeń fizycznych jak i wysoką antenę zlokalizowaną na budynku jednostki ratowniczo gaśniczej.
- Proszę zobaczyć, tu uderzył w drzewo, „prześlizgnął” się po korze i wyrżnął w metalowe ogrodzenie – pokazuje kpt. Szeligowski.
Rzeczywiście, styki i łączniki drutów metalowego płotu wyglądają jakby je ktoś spawał. – Niestety, piorun zapewne uszkodził mechanizm służący do automatycznego otwierania i zamykania bramy wjazdowej. Od wczorajszego popołudnia urządzenie nie działa – powiedział nam właściciel komisu samochodowego zlokalizowanego w byłej stacji CPN przy ul. Narutowicza. (sw)
foto: sxc.hu / Temat
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie