
Wydawać by się mogło, że w niewielkim Szczecinku miejsce parkingowe w pobliżu własnego „m”, szkoły, szpitala czy urzędu lub to jeszcze nie luksus. Nic bardziej mylnego. Są miejsca w mieście, w których znalezienie skrawka wolnego terenu do zaparkowania swojego auta, graniczy z cudem. Często bywa tak, że poustawiane ciasno obok siebie pojazdy mogą utrudniać drogę pojazdom ratunkowym. Tak jest m.in. na os. Zachód, na ul. Koszalińskiej czy Chełmińskiej. Sporo do życzenia pod tym względem pozostawia też m.in. otoczenie szczecineckiego szpitala. Czy ktoś zwróci na to uwagę dopiero, gdy dojdzie do nieszczęścia?
O problemie zastawionych i zagrodzonych, nie tylko przez pojazdy, ale również przez stawiane coraz częściej przez wspólnoty mieszkaniowe ogrodzenia, informował już jakiś czas temu radny Zdzisław Miechowiecki. - Wielokrotnie zdarza się tak, że przez niektóre ulice trudno jest przejechać samochodem osobowym, a co dopiero ciężkim sprzętem. Strażacy zauważyli problem, papier to przyjął. Ale czy są prowadzone jakieś rozmowy? Wiemy, że na osiedlach są źle zaparkowane samochody, że są też niekiedy niezbyt dobre rozwiązania komunikacyjne – przekonywał radny. Swoje uwagi oparł na ostatnim raporcie dotyczącym bezpieczeństwa, jaki przygotowała szczecinecka straż pożarna.
Wówczas zarówno burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, jak i jego zastępca Daniel Rak stwierdzili, że nie docierały do nich do tej pory żadne sygnały ze strony straży pożarnej o jakimkolwiek zagrożeniu. Jak wskazano, może gdyby radny przytoczył konkretne przykłady, można by było w jakiś sposób zainterweniować.
Tak też się stało. Zaniepokojony radny „nie odpuścił” tematu i poprosił komendanta szczecineckiej straży pożarnej Adama Serafina o dokładne wskazanie ulic, w których w razie pożaru ciężkie wozy strażackie mogą mieć ogromny problem z przejazdem. Co się okazało?
Największy problem z przejezdnością mają ulice takie, jak: Budowlanych, Koszalińska, Kopernika, Piłsudskiego, Kamienna, Chełmińska, Jeziorna. – Głównym czynnikiem powodującym utrudnienia są zaparkowane samochody mieszkańców i innych użytkowników dróg – cytował nadesłane pismo Zdzisław Miechowiecki. – Podobne problemy napotkać można przy obiektach użyteczności publicznej, do których należy m.in. teren szpitala w Szczecinku, drogi przy SP1, przy przedszkolu „Miś” – ul. Grunwaldzka, czy „U Cioci Gosi” – ul. Białogardzka. Utrudnienia zaobserwowano też przy Powiatowym Urzędzie Pracy i przy I LO im. Ks. Elżbiety
– dodał radny.
- Chciałbym prosić pana burmistrza, by tą sprawą jakoś wspólnie ze strażakami się zająć – zaapelował Zdzisław Miechowiecki. – By spróbować wyjść naprzeciw tym problemom, które mogą się zdarzyć w momencie, kiedy będzie ta prawdziwa potrzeba użycia sprzętu gaśniczego.
Do problemu pod nieobecność na sesji burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa odniósł się jego zastępca Daniel Rak. Jego zdaniem, problemu… nie ma, a jeśli już to powinna się nim zająć Szczecinecka Spółdzielnia Mieszkaniowa. Są za to rozbieżności w nazewnictwie, nadużycie i niepotrzebne niepokojenie mieszkańców, w tym rodziców, posyłających dzieci do przedszkola na os. Zachód.
- Ja też rozmawiałem z panem komendantem Adamem Serafinem. Pytałem się go, czy rzeczywiście są takie zagrożenia. Ja zrozumiałem, że chodzi panu o obiekty użyteczności publicznej… Oczywiście jest różna nomenklatura, jeśli chodzi o posługiwanie się pewnymi sformułowaniami. I tak jest w tym przypadku – tłumaczył Daniel Rak. - Tutaj przez komendę straży pożarnej przestrzenią publiczną, obiektami użyteczności publicznej są też przestrzenie do poruszania się. Pan wymieniał tutaj szereg ulic, a my mówimy po prostu o drogach osiedlowych, których w większości są drogami, których właścicielem jest spółdzielnia mieszkaniowa.
Zaparkowane samochody, jak się wywołuje takie hasło… Że jest zagrożenie pożarowe „U Cioci Gosi”. No co sobie mogą rodzice pomyśleć! Nie pilnują i straż nie dojedzie. No, bzdura totalna i nadużycie z pana strony! – dodał zastępca burmistrza. – Jeśli samochód bojowy jest w akcji, to po prostu przesuwa sobie źle zaparkowane auta
– podkreślił za chwilę Daniel Rak.
- Taką mamy strukturę, jeśli chodzi o usytuowanie budynków, dróg… Z jednej strony jest to według mnie stosowanie sygnalizowania problemu. Ale jeszcze raz powiem: obiekty użyteczności publicznej mają wszystkie stosowne pozwolenia i uzgodnienia. Ich funkcjonowanie zawsze opiera się o dokumentację, która jest uzgadniana w fazie projektowania z rzeczoznawcami, także ze strażakami. Rozmawiałem z panem Serafinem, czy widzi konieczność naszej ingerencji w tej przestrzeni, powiedział, że – nie.
- To nie ja ten dokument stworzyłem. Tu jest podpis komendanta – zaznaczył radny Zdzisław Miechowiecki. – Moją intencją nie jest to, by wszczynać jakieś niepokoje. Jednocześnie nie chciałbym swoim zapytaniem spowodować wybuchu jakiejś III wojny światowej. Chodzi o to, że w krótkim okresie czasu, to jest statystyka, w Szczecinku przybyło ponad 5 tys. samochodów. Są one niestety parkowane w różnych miejscach. I to powoduje, że jest specyficzny problem. Może nie zagrożenia, ale utrudnienia w ruchu. Nie tylko dla pojazdów specjalnych. Dlatego jest prośba, by ewentualnie spróbować jeszcze raz wspólnie ze wszystkimi służbami odpowiedzialnymi za stan bezpieczeństwa, a miasto jest przede wszystkim za to odpowiedzialne, przeanalizować ten dokument. Taka jest tylko moja intencja, panie burmistrzu.
Ze strony Daniela Raka nie padła już żadna odpowiedź.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Z za biurka na pewno nie widać
Problemem jest, to, że rośnie ilość samochodów, a ilość miejsc parkingowych się nie zwiększa. Jest, to problem na większych osiedlach, gdzie liczba mieszkańców przekracza kilkukrotnie liczbę miejsc parkingowych. Ostatnio czytałem artykuł w którym piesi zorganizowali demonstrację pokazując ile miejsca zajmują samochody. https://dziennikarstwoobywatelskie.pl/swiat/piesi-zrobili-demonstracje-by-pokazac-ile-miejsca-zajmuja-samochody/ Przecież władze musiały się z tym liczyć, że kiedyś do tego dojdzie i należałoby przeprojektować pewne osiedla. Niestety nawet na nowych osiedlach często nie ma gdzie parkować.
Budowlanych to akurat droga miasta
Istnieje określenie "Janusze parkowania". Znam parking, gdzie często stoi 5 pojazdów. Zmieściłoby się 7. Cóż - "moja chata z kraja". A może wzorem inicjatyw społecznych przyklejać na szybie na wprost miejsca kierowcy - taka wlepkę "Janusz Parkowania".
Ooo radny koło wymyślił. Opatentujesz pan to?
Mam nadzieje ze ten pan przegra wybory
Mam nadzieje ze ten pan wybory przegra. Nie chce takiego gburmistrza któremu zgłasza sie problem a w odpowiedzi mozna usłyszeć to nadużycie inne nazywnictwo broblemu niema. Zle nawyki z nadwyżką przejął od pana jhd
Niech komendant się ruszy. W zeszłym roku Budowlanych została wyremontowana, zlikwidowane są trawniki i są miejsca parkingowe. U cioci Gosi problem jest jak przed każdym przedszkolem czy szkołą o 08:00 a później jest pusto. Dodatkowo przedszkole ma wyraźnie oznaczoną szeroką bramę wjazdową na plac zabaw.
Czepiacie się burmistrza a to przecież tylko władza wykonawcza. Inicjatywa i pomysly należą do radnych, a oni są bezpłodni umysłowo i bardzo roszczeniowi jak kapryśne kobity które co rusz domagają się brylantowej biżuterii i nie interesuje je skąd facet na to ma wziąć .
zapraszam na ul spóldzielcza /kopernika po 21:00 najbliższe wolne miejsce parkingowe pod Polo :( A był plac do zagospodarowania po byłej kotłowni ale Szsm nie jest zainteresowana swoimi mieszkancami i tym ze musza "walczyc" o miejsce pod domem , sobie wyznaczyli trzy miejsca parkingowe dla pracowników spóldzielni i git Tak to juz jest :(
a na reja mieszkańcy to też nie mają gdzie parkować
ul. mirosławskiego gdzie na parkingu pomiędzy blokami i na podjeździe pod klatki postawiono 9 znaków zakazu zatrzymywania się i postoju, namalowano ogromne koperty zakazu postoju aut dla mieszkańców osiedla, straż miejska regularnie nakłada blokady i mandaty za złe parkowanie przed własnym miejscem zamieszkania, zakłada sprawy sądowe, z mieszkańców osiedla zrobiła zwierzynę łowną - mandatowo-sądową a na kilku wyznaczonych miejscach parkingowych mają się zmieścić auta mieszkańców kilku bloków gdzie stoją tak blisko siebie że nie można wsiąść i wysiąść z auta, to spektakularne działanie władz miasta wraz z prywatną policją zwaną dalej zastraszacy miasta
Niektórzy przesadzają i na 1 mieszkanie przypada kilka samochodów takich za 5 zyla. Może wyburzcie bloki Janusze żeby zrobić miejsce dla waszych padeł. Jak się ma problemy z Wackiem to się wiagrę stosuje a nie kolejna terenowa bryka.
Moim zdaniem to wina pana Tuska i burmistrza gdyż za ich kadencji nakupiliśmy tyle samochodów że teraz nie możemy ich pomieścić :)
Trzeba zacząć budować piętrowe parkingi, a nie kamienne cuda z wodotryskami jak na Placu Wolności.
Wiecie kto wymyślił parkingi? Radziecki uczony Parkingov.