
W piątek (16 maja) zmarła szczecinecka poetka, Barbara Filipowska. Pani Barbara od wielu miesięcy zmagała się z ciężką chorobą.
- Wszyscy nie mogliśmy uwierzyć w tę wiadomość – mówi Krystyna Mazur, prowadząca Klub Poetycki OPAL, w którym działała również Barbara Filipowska. - Bardzo wiele nas łączyło. Basia praktycznie od samego początku była z nami w OPAL-u. Będzie nam jej bardzo brakować.
Przypomnijmy. Barbara Filipowska zaczęła pisać wiersze od momentu wstąpienia do Klubu Poetyckiego OPAL. Debiutowała w Poczcie Poetyckiej Radia Koszalin. Jest laureatką wielu ogólnopolskich konkursów poetyckich m. in.: OKP "Malowanie słowem", OKP im. St. Leca w Nowym Targu, OKL na Aforyzm i Fraszkę "Satyrbia" w Białymstoku. Drukowała w prasie lokalnej, ogólnopolskich periodykach literackich ("Angora", "Romano Atmo"), almanachach poetyckich. Wydała trzy tomiki wierszy: "Cień opada przed Liściem", "Obcowanie", "Powidoki". Należała do Stowarzyszenia Autorów Polskich.
Pani Barbara zawsze bardzo chętnie opowiadała czytelnikom „Tematu” o pisaniu i o swojej twórczości. - To się objawiło dopiero, kiedy poszłam na emeryturę – wyjawiła w jednej z rozmów. - Wcześniej nigdy bym się nie posądzała, że będę pisać wiersze - pewnie ze względu na to, że jestem umysłem ścisłym, fizykiem. Ten ścisły umysł sprawia, że wiele z moich wierszy jest krótkich. Zawiera się w nich sama esencja treści, sensu. To chyba jest teraz pożądane w literaturze piękniej? Poza tym, ja sama nie lubię czytać długich wierszy. Długie utwory mnie nużą. Nie chciałabym, aby moi czytelnicy czuli się tak samo. O czym marzę?. Może gdybym zaczęła pisać tak pięknie, jak gra pan Andrzej Prokopowicz, byłabym jak druga Szymborska? Może uda mi się wydać jeszcze jeden tomik.
Jak wyjawiła Krystyna Mazur, w swoich ostatnich utworach poetka często wspominała o chorobie i o tym, co ma nastąpić. To jeden z ostatnich wierszy Barbary Filipowskiej, w którym autorka żegna się ze światem:
UCIECZKA
uciekam od kolejek do lekarza
wirusów obcych ludzi
butwiejącego tchnienia
nadgryzam krawędzie czasu
uciekam
gdzie pod brzęczącym słońcem
kłosy uwięziły wiatr
gdzie zachowało się
trochę lata.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To wielka strata! Pani Basia była cudowną nauczycielką,harcerką a przede wszystkim cudownym człowiekiem o niesamowitej wrażliwości co odzwierciedlało się w jej poezji. Niech spoczywa w spokoju! a w naszych sercach pozostanie na zawsze!
Wspaniały pedagog, harcerka, wspaniała ciepła postać, jaka szkoda że odchodzą od nas tacy ludzie. Czuwaj
Ciepła, sympatyczna i miła osoba, z którą miałam przyjemność wielokrotnie "potykać się" na turniejach brydżowych. Czasem kontrowała, ale na raczycho dostała niestety rekontrę...
Wspaniała postać...[*]