
Po dekomunizacji ulic, tablic i pomników czas na rozliczenia z funkcjonariuszami SB, którzy otrzymali honorową odznakę „Zasłużony dla Miasta Szczecinka”.
To ciąg dalszy sprawy, jaką rok temu rozpoczął jeden z mieszkańców, Jan Maszkowski, składając do ratusza wniosek o pozbawienie wspomnianego odznaczenia dwóch osób - Zdzisława Sieberta i Wojciecha Waligóry. - Odpowiednim i wystarczającym uzasadnieniem wyróżnienia obu panów była ich aktywność zawodowa – uzasadniał wówczas swoją decyzję J. Maszkowski.
Sprawa już od samego początku rozpętała burzę. Problemem okazała się opinia prawna mec. Czesława Podkowiaka, zgodnie z którą regulamin przyznawania oznaki pozwala na odbieranie odznaczenia jedynie osobie skazanej prawomocnym wyrokiem. Z inicjatywy radnych opozycji regulamin zmieniono. W maju tego roku podjęto uchwałę, zgodnie z którą odznaczenia „Zasłużony dla Miasta Szczecinka” można pozbawić na wniosek Komisji Prawa w razie stwierdzenia, że dana osoba „pracowała lub służyła w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracowała z tymi organami w okresie od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r. albo gdy wyróżniony dopuścił się czynu, wskutek którego stał się niegodny odznaki, w szczególności rażącego naruszenia zasad współżycia społecznego”.
Kwestia możliwości odbioru odznaki podzieliła radnych, także z klubu PO. Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas przestrzegał, że zmiana regulaminu to otwieranie Puszki Pandory. - Nie powinno być takich określeń, w których w zależności od tego jaka jest sytuacja polityczna mogłaby być odczytana. Inaczej odczytywałaby zdanie o rażących naruszeniach zasad współżycia, dzisiejsza rządząca opcja, a inaczej ludzie, którzy rządzili wcześniej lub będą rządzić w przyszłości. Dlatego nie powinno być takiej dowolności. Można wielu ludzi skrzywdzić. Jestem bardzo osamotniony, bo niewielu popiera moje zdanie. Uważam, że popełniacie błąd, to otwarcie puszki Pandory – ostrzegał burmistrz.
Tymczasem, pół roku po zmianie przepisów odnośnie możliwości odebrania wspomnianej odznaki, do Urzędu Miasta w Szczecinku ponownie wpłynął wniosek dotyczący odebrania honorowego odznaczenia „Zasłużony dla Miasta Szczecinka” Zdzisławowi Siebertowi i Wojciechowi Waligórze. Informację potwierdza Mateusz Ludewicz, rzecznik UM. Jak zaznaczył rzecznik, teraz wniosek rozpatruje Komisja Prawa, Legislacji i Porządku Publicznego. Data posiedzenia członków komisji. Jeśli komisja rozpatrzy wniosek pozytywnie, radni zajmą się sprawą najpewniej na początku przyszłego roku.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"....Z inicjatywy radnych opozycji regulamin zmieniono. W maju tego roku podjęto uchwałę, zgodnie z którą odznaczenia „Zasłużony dla Miasta Szczecinka” można pozbawić na wniosek Komisji Prawa ..." Czyli czysty komunizm. Prawo podpasuje się pod potrzeby. W taki sposób PiS OBALA DEMOKRACJĘ a u nas prawo ma działać wstecz. Zakaz działania prawa wstecz, jako reguła niedopuszczalna, wywodzi się z prawa rzymskiego .
Wreszcie! Bardzo dobra decyzja radnych. A co najbardziej ciekawe, podjęta zarówno przez opozycję, jak i część PO. Tak trzymać panowie. Imponderabilia ważniejsze od partyjniactwa! Jednego z tych esbeków miałem wątpliwą przyjemność poznać - wyjątkowa kanalia. Nawet po wyborach w 1989 żarliwie wypytywał o cel wyjazdu do Holandii.
Przyznaje rację Panu burmistrzowi. Był regulamin i Cio co przyznawali i to juz historia .Odgrzebywanie jej szczególnie dotyczace zmarłych jest obrzydliwe. Jakoś nie widac aby Panu Maszkowskiemu stała się wielka krzywda a z opinii w miescioe słychać jak to kiedys usłużnie i w pierwszej kolejności biegał naprawiać telewizory pracownikom aparatu.
Istnieje też zasada Lex severior retro non agit czyli prawo surowsze nie działa wstecz. W przypadku naszych esbeków raczej trudno mówić o pozbawianiu ich praw nabytych.
Prawo rzymskie nie tyczy się członków organizacji zbrodniczych!!! Niestety zdrada magdalenkowa ma tragiczne konsekwencje, a zmiana ulic na przełomie 89/90 była jedynie chwilą uniesienia na sztucznej fali. Jak ustalił pan Ceglarz niewiele teczek się zachowało, a wielka szkoda panie JHD, WIELKA SZKODA. Co cwansi odeszli na emerytury lub do wojska, SW.
Ale obłuda, jaki związek mają zasługi z partją, przecież oni zasłużyli się dla Szczecinka a teraz będą się liczyły tylko zasługi dla PIS!!!!!!!!
Czym się zasłużyli? ??