Reklama

O zamku na jeziornej wyspie. Odcinek 4

04/08/2011 10:02

W najbliższych dniach ma się ukazać książka pt. "Moje miasto znane - nieznane". Przez dwa letnie miesiące będziemy zamieszać na naszych łamach w odcinkach rozdział poświęcony Zamkowi Książąt Pomorskich. W tym numerze zapraszamy do lektury czwartego już odcinka rozdziału "O zamku na jeziornej wyspie".


CZĘŚĆ CZWARTA
W tymże roku (1627), pod pobliskim Czarnem, miała miejsce bitwa pomiędzy oddziałami hetmana Stanisława Koniecpolskiego, a połączonymi oddziałami szwedzko - niemieckimi. Epizod ten jest mało znany, ale ze względu na swoje historyczno-polityczne znaczenie zasługuje na kilka zdań.
Otóż armia szwedzka pod dowództwem króla Gustawa II Adolfa wtargnęła na Pomorze już w 1626 roku. Inwazja otworzyła boczny front wojny trzydziestoletniej. Szwedzi i opłacane przez nich wojska najemne, zajmując Pomorze, pogłębili już od dawna istniejący antagonizm pomiędzy Szwecją a Rzeczpospolitą i tym samym linią Wazów.
Losy kampanii pomorskiej toczyły się ze zmiennym szczęściem dla obu stron. W 1627 roku król Gustaw Adolf, chcąc rozbić polskie oddziały hetmana Stanisława Koniecpolskiego operujące w tym czasie w okolicach Tczewa, utworzył w Meklemburgii zaciężny korpus w sile 1000 jazdy, 1500 piechoty i 8 dział. Korpus dowodzony przez Streiffa i Teufla 19 marca tegoż roku zatrzymał się w nadgranicznym w tym czasie Szczecinku. Potem wyruszył w kierunku Słupska z zamiarem przedarcia się przez polski kordon w kierunku Gdańska. Jednak na skutek niepomyślnego dla Szwedów przebiegu działań wojennych, nie mogąc przebić się w tym miejscu, korpus został zmuszony do zmiany marszruty, udając się w kierunku Czarnego.
Szwedzi musieli się mocno spieszyć, jako że cały czas na karku siedzieli im Polacy. Aby nie marnować czasu, porzucono nawet dwa działa, a piechota przesiadła się na zrabowane po drodze konie. Wreszcie 10 kwietnia zaciężne wojska zajęły Czarne, zwane w tym czasie Hemarsztynem i zaczęły się tam okopywać, przygotowując się do obrony. Do pierwszej bitwy doszło już 12 kwietnia. Niestety, Polakom nie udało się zdobyć miasta. Po dwóch dniach na pole bitwy dotarły posiłki z rozproszonych na Pomorzu Gdańskim w 15 grupach hetmańskich oddziałów.
Nocą 14 kwietnia hetman Koniecpolski nakazał zbudować szaniec przy bramie prowadzącej w kierunku Szczecinka, a następnie obsadzić go 500 piechurami i 8 działami. Na drugi dzień, skoro świt, Polacy rozpoczęli pozorowany atak i kiedy doszło do bezpośredniego kontaktu z nieprzyjacielem, rzucili się do ucieczki. Szwedzi dali się nabrać na ten wojenny fortel i zmasowany ogień z usypanych nocą szańców, zadał im sromotną klęskę. Po przegranej bitwie wewnątrz szwedzkiego obozu doszło do tumultu, w wyniku którego uwięziono swoich dowódców, oskarżając ich o nieudolność. 17 kwietnia podpisano rozejm. Następstwem tego służąca u nich piechota niemiecka, wcielona została do armii polskiej, natomiast rajtaria złożyła przysięgę, że nie będzie walczyć przeciwko Rzeczypospolitej. W polskie ręce wpadła również broń i amunicja. W sumie na polską stronę przeszło 800 piechurów i 500 rajtarów. Bitwa pod Hamersztynem wywarła piorunujące wrażenie na elektorze brandenburskim Jerzym Wilhelmie, który w ten sposób został "przekonany" i opowiedział się po stronie silniejszego - czyli Rzeczypospolitej.
Już w następnym 1628 roku, do splądrowanego przez poprzedników Szczecinka, weszły wojska Albrechta Wallensteina. Mimo nędzy, władze miasta musiały wydać na ich utrzymanie 6416 talarów. Wojska czeskiego renegata, służącego niemieckiemu cesarzowi, słynęły z okrucieństwa oraz z tego, że nie pobierały żołdu, utrzymując się po prostu z łupów. Dochody musiały być całkiem pokaźne, skoro ochotników nigdy nie brakowało.
W kolejnym 1629 roku miasto zostało opanowane przez wojska cesarskie gen. Jana Jerzego Arnheima, podążającego na pomoc polskiemu królowi Zygmuntowi III Wazie. Cesarz Ferdynand II wysłał polskiemu królowi pomoc w postaci 5000 piechoty i rajtarii. Właśnie tutaj, w Szczecinku, odbył się przegląd wojsk. Jak twierdzą kronikarze, na 4-5 milowej szerokości trasy przemarszu cesarskich wojsk, wszystko zostało splądrowane.
W ślad za wojenną pożogą miasto w 1630 roku nawiedziło morowe powietrze. Sześć lat później - kolejna zaraza. Pochód czarnej śmierci był straszny - zmarło ok. 800 mieszkańców miasta, a w okolicach ponad sześćdziesiąt procent wszystkich mieszkańców. W tym czasie księżna Jadwiga schroniła się w pobliskich Bobolicach. Chłopi przywiedzeni do rozpaczy masowo uchodzą do Polski, gdzie ich się przyjmuje z otwartymi rękoma. Na Pomorzu zaś nie tylko zabiera się im wszystką żywność, ale także nie są pewni ani swego życia, ani życia swych bliskich - pisała księżna w swoim liście wysłanym do Bogusława XIV.
Szczecinek został w znacznej części zniszczony i jak to opisywali współcześni, bardziej przypominał wieś niż miasto. Wielu mieszkańców powędrowało o żebraczym kiju do Polski. W tym czasie opustoszały także okoliczne wsie. W pobliskim Przełęgu (nieistniejąca już dzisiaj wieś położona na terenie byłego poligonu Borne Sulinowo) nie ostał się ani jeden chłop, który miałby żywy inwentarz lub nawet ziarno do zasiewów.
W 1631 roku Szczecinek powtórnie zajęli Szwedzi. Okupacja miasta trwała około roku. Na domiar nieszczęść, w 1637 roku na zamku szczecińskim, umarł ostatni z rodu Gryfitów, Bogusław XIV - książę wołogoski, książę Szczecina i całego Pomorza Zachodniego. Na mocy jego testamentu z sukcesji zostali wykluczeni Brandenburczycy, a całe Pomorze miało przejść w ręce Szwedów. Tak się jednak nie stało. Ostatecznie podpisany w 1648 roku pokój westfalski przypieczętował upadek Pomorza, które zostało podzielone pomiędzy Szwecję i Brandenburgię.
Jerzy Gasiul
Na ilustracji:
Skrzydło wschodnie od strony NIezdobnej ok. 1920 roku. W tym czasie dach zdobiła drewniana, niewielka wieżyczka. W rzędach łukowo przesklepionych oknach wyróżnia się sporych rozmiarów rozeta (okrągłe okno). To właśnie w tym miejscu znajdowała się zamkowa kaplica.

 

(jg)


skrzydlo.jpg

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do