
artykuł ukazał się w 510 numerze Tematu
– Bycie mężczyzną i kobietą to wspaniały dar. Trzeba z niego mądrze i pięknie korzystać, a nie trwonić w przypadkowy sposób – przekonywali szczecineckich nastolatków goście debaty „Czy znasz inną czystość niż mycie rąk? Dlaczego z tymi sprawami zaczekać na później?”
Podczas debaty przygotowanej przez koło Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży ze szczecineckiego Gimnazjum nr 2 młodzież rozmawiała o miłości, swojej seksualności i niebezpieczeństwach, które niesie okres dojrzewania z ks. dr. Wojciechem Wójtowiczem i ginekologiem dr. Markiem Ogrodzińskim.
W glinianych naczyniach
- Gimnazjum to dla mnie zupełnie nowa przestrzeń, także jeśli chodzi o problemy, z którymi borykają się gimnazjaliści. Pomysł na rozmowę na te tematy zrodził się oddolnie, podsunięty przez samych uczniów, a szkolne koło KSM-u postanowiło wpisać się w klimat okołowalentykowy poprzez zaproszenie na debatę na temat miłości i seksu. Uczniowie chcą rozmawiać o relacjach i uczuciach. Czasami prowokują poważne tematy wychodząc od zaczepek, ale w nich kryje się ciekawość, jak to faktycznie jest – wyjaśnia ideę spotkania ze specjalistami ks. Tomasz Roda, opiekun szczecineckiego KSM-u. – Celem było uporządkowanie pojęć: czym jest zakochanie, a czym miłość, jaką wartość ma seks i czy jest czymś złym. Chodziło o danie pewnej mapy, żeby młody człowiek wiedział, którędy podążać a nie łapać się byle czego i byle jak.
Jak się okazuje jest o czym rozmawiać. – Tak naprawdę niewiele osób mówi o takich rzeczach otwarcie. Rodzice nie chcą, nauczyciele się krępują, a wystarczy wejść do pierwszej lepszej dyskoteki, żeby przekonać się, że część dziewczyn pierwszą przygodę z seksem już ma za sobą – mówi jedna z uczennic.
Zaproszeni goście odpowiadali na pytania nastolatków dotyczące miłości, stosunku Kościoła do seksualności człowieka i zagrożeń wynikających z lekkomyślnego życia seksualnego. Ks. dr Wójtowicz przekonywał młodych, że z decyzją o rozpoczęciu współżycia warto poczekać, by nie tracić tego, czym człowiek został obdarowany. – To że jesteśmy mężczyzną i kobietą, że jesteśmy istotami seksualnymi to nic innego, jak piękny dar od Boga, a więc nie ma w nim nic negatywnego. Jest jednak szczególnie wrażliwy i delikatny, dlatego wymaga szczególnego traktowania, bo nosimy go w glinianych, podatnych na stłuczenie naczyniach. Dlatego też Kościół mówi o seksie i prosi, by uważnie i pięknie przeżywać, bo sfera seksualności to nie tylko automatyka, hydraulika i zdeterminowane reakcje – wyjaśnia duszpasterz. – Seksualność oderwana od rozumu i serca staje się towarem konsumpcyjnym, na którym ktoś chce zarobić. Dziewczyna ma być darem dla chłopaka, cennym prezentem. Na swój użytek nazwałem to syndromem torebki z cukierkami. Jeśli może każdy sobie wziąć, to kiedy pojawi się ten, którego rzeczywiście będzie się chciało obdarować, nie zostanie już nic, pusta torebka.
Z Internetu i gazety
Zdaniem ginekologa seks wśród nastolatków przestaje być sporadycznymi przypadkami. – Naszymi pacjentkami są coraz młodsze dziewczęta, dla których największym problemem jest ciąża w wieku lat kilkunastu. Pojawienie się nowego człowieka na świecie ma zaś być szczęściem, nie problemem – mówi dr Marek Ogrodziński. Zauważa również, że wiedza na temat chorób wenerycznych jest wśród nastolatków zaskakująco niska. – Znacznej liczbie młodych ludzi wydaje się, że największą chorobą przenoszoną drogą płciową jest ciąża. Tymczasem obniża się wiek zarażających się chorobami przenoszonymi drogą płciową – dodaje.
Młodzi są bombardowani erotyką. Reklamy, teledyski, pisma, które śmiało nazwać można instruktażowymi. Tylko że nigdzie nie jest powiedziane, że seks jest jedynie dopełnieniem miłości, a nie sportem czy wyznacznikiem popularności. – Byle jakie współżycie, które są w tej chwili domeną większości nastolatków, to testowanie, chęć dorównania koleżankom, które chwalą się doznaniami seksualnymi, w większości przypadków będącymi wymysłem. Częstokroć ofiarami takich wyznań stają się dziewczyny, które w układzie grupowym są jakby gdzieś na marginesie, tak zwane „szare myszki”. Chcąc dorównać swoim popularnym koleżankom, decydują się na przypadkowe współżycie. Nie ma w tym żadnego uczucia, tylko chęć sprawdzenia – zauważa dr Ogrodziński.
Nastolatki są w dziedzinie seksu na etapie chaosu informacyjnego. Mają wiedzę, ale jest ona chaotyczna i zwulgaryzowana przez Internet. – Dla nas ginekologów ostatnimi czasy najgorszą zmorą są fora internetowe, to są śmietniki, na które są wyrzucane wszystkie najgorsze pomyje, jakie można spotkać. Takie bzdury, jakie są na nich wypisywane medycynie nie mieszczą się w głowie. A wpływ tych wpisów jest taki wielki, że mnie jako ginekologowi z dwudziestoletnim stażem nie udaje się często zniwelować. Dlatego młodzi potrzebują poważnych konkretnych rozmów ze specjalistami – dodaje ginekolog.
Tekst i foto: Karolina Pawłowska
Na zdjęciu: Ze szczecinecką młodzieżą o miłości rozmawiali ks. dr Wojciech Wójtowicz i dr Marek Ogrodziński
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ci,którzy nigdy tego nie doświadczyli!