
Temat reorganizacji sieci szkół ponadgimnazjalnych, którego rezultatem miałoby być połączenie czterech placówek w dwa zespoły, wciąż budzi mnóstwo kontrowersji. Początkowo problem miał zostać rozwiązany na ostatniej w ty roku sesji Rady Powiatu, która odbyła się 19 grudnia. Punkty dotyczące tego zagadnienia zostały jednak usunięte z porządku obrad. Rada Powiatu wciąż nie zadecydowała więc o powstaniu Zespołu Szkół Technicznych i Zespołu Szkół Usługowych.
- Uchwały te musiały być wycofane z obrad, ponieważ nie mamy jeszcze wszystkich opinii, które mieć powinniśmy. Brakuje jeszcze opinii dwóch rad pedagogicznych - Zespołu Szkół nr 2 oraz ZS nr 6, dwóch rad rodziców, a także opinii związku zawodowego, tzw. branżowego - powiedział „Tematowi” wicestarosta Marek Kotschy. - Zamiast tego chcieliśmy przedstawić radnym sprawozdanie prac zespołu, który został powołany do opracowania koncepcji reorganizacji.
Jak można się było spodziewać, tematyka, która została poruszona podczas sesji, w tym sporny plan połączenia ZS nr 6 oraz ZS nr 2 (pisaliśmy o tym w artykule: http://temat.net/aktualnosci/13410/laczenie-szkol---z-protestami ), wywołała burzliwą dyskusję.
- Zaprezentowaliśmy swoje zdanie - podkreślił Arkadiusz Szczepaniak, radny Rady Powiatu oraz nauczyciel w ZS nr 6. - Ja zaznaczyłem, że w takiej koncepcji, jak została nam wcześniej przedstawiona, to połącznie nie może funkcjonować. Trzeba to wszystko na spokojnie jeszcze raz przeanalizować i od nowa podjąć decyzję, aby te czynniki najważniejsze - ekonomiczny i społeczny - były zachowane. Z naszych obliczeń wynika, że po połączeniach grozi nam blisko 60 zwolnień wśród nauczycieli, pracowników szkoły i administracji. Nikt sobie z tego nie zdaje sprawy, bo nikt o tym nie mówi. Ale takie czarne chmury mogą tutaj przyjść, jeśli radni podejmą tą decyzję, którą chcieli podjąć do tej pory.
Nasz rozmówca zaakcentował, że prezentacja, z którą radni zapoznali się na sesji, została przygotowana rzetelnie. Pojawiło się w niej również wiele istotnych i szczegółowych faktów, które rzuciły nowe światło na całą sprawę.
- Prezentacja przedstawiła realną sytuację pod kątem ekonomii i demografii - dodał Arkadiusz Szczepaniak. - Wcześniej materiały nie do końca to wszystko odzwierciedlały. Np. dotąd mówiono nam o niżu demograficznym. Na sesji natomiast okazało się natomiast, że znalazło się prawie 150, 170 uczniów. To jest 6, a nawet 8 brakujących do tej pory klas więcej. Na dobrą sprawę wystarczy dziś stworzyć tylko jeden zespół, aby dalej funkcjonować.
Nasi rozmówcy zgodnie przyznają, że aby podjąć wiążącą decyzję w sprawie przyszłości szkolnictwa w powiecie, potrzebne są dalsze rozmowy.
- Nie chcieliśmy nic przeprowadzać na siłę - podkreślił Marek Kotschy. - Chcemy kontynuować dyskusję. Nie mamy złotego środka, chociaż go szukamy. Złożyliśmy pewną propozycję, która została wstępnie wypracowana przez powołany zespół. Ale wciąż jesteśmy otwarci na każdą propozycję zmian, o ile będzie racjonalna.
- W styczniu powinniśmy do tego tematu wrócić - dodał wicestarosta. - Będziemy rozmawiać. Nie jesteśmy przywiązani do żadnego rozwiązania. Po prostu wiemy, że trzeba coś zrobić, a żeby coś zrobić trzeba przejść drogę dyskusji. Starosta wiele razy odkreślał, że ten problem prędzej, czy później, będzie musiał być rozwiązany. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie