
Przedostatnia w tym roku sesja Rady Powiatu dotyczyła uchwalenia budżetu powiatu na przyszły rok oraz wieloletniej prognozy finansowej powiatu na lata 2014-2033.
Budżet to kompromis
Jak na wstępie wystąpienia dotyczącego omówienia najważniejszych działów projektu przyszłorocznego budżetu zaznaczył starosta Krzysztof Lis, że jest to ostatni budżet obecnej rady. Jej kadencja skończy się prawdopodobnie 16 listopada 2014 r.
- Chcę podkreślić, że w sposób szczegółowy przedstawiam projekt budżetu po, to aby publicznie rozliczyć się i przedstawić to, co planujemy, a z drugiej strony publicznie z tego co zrobiliśmy się rozliczyć – mówił starosta.
- Każdy budżet po stronie dochodów i wydatków to pewien kompromis, w którym trzeba uwzględnić najważniejsze i najpilniejsze potrzeby. Szczerze przyznaję, że jest to bardzo dobry projekt, mimo że 2014 r. jest rokiem wyborczym. Projekt budżetu nie jest wyborczą kiełbasą. Projekt zabezpiecza w sposób stabilny funkcjonowanie każdej z naszych jednostek organizacyjnych uwzględniając wszystkie wydatki na płace i pochodne. W opinii Zarządu Powiatu, osoby nimi zarządzające, będą miały komfort w prowadzeniu jednostki, ale to wcale nie znaczy, że w trakcie roku nie będą się musiały przyglądać każdej wydatkowanej złotówce.
Zgodnie z projektem dochody w 2014 rok mają się zamknąć kwotą 101,88 mln zł i będą wyższe od planowanych w 2013 r. o prawie 5 mln zł. Wydatki planuje się w wysokości 103,41 mln zł.
- Przewidzieliśmy również spłatę rat kapitałowych od wcześniej zaciągniętych kredytów pożyczek i obligacji, która wynosi 5,86 mln zł - dodał starosta.
Inwestycje
W 2014 utrzymaliśmy wydatki inwestycyjne na poziomie tego roku - mówił starosta. - Można powiedzieć, że jest to kolejny prorozwojowy, ambitny, trudny budżet, ale możliwy do wykonania. Wszystkie inwestycje oszacowane zostały na 23,8 ml zł z tego wydatki własne to 5,43 mln zł, obligacje - 2, 66 mln zł, pożyczki z WFOSiGW - 1,6 mln zł, a inne środki - 13,69 mln zł. Liczymy na to, że zaplanowane wydatki na inwestycje, po przeprowadzeniu procedur przetargowych mogą być mniejsze, wtedy będzie można je zweryfikować.
Największą przyszłoroczną inwestycją będzie dokończenie rozbudowy szpitala. Na ten cel a konkretnie na wykonanie sali operacyjnej z wyposażeniem oddziału internistycznego i urazowo-ortopedycznego przewidziano 4,9 mln zł, z tego 2,4 mln zł to dotacja z Ministerstwa Finansów a 1,7 mln z budżetu powiatu. Ponadto ma być wykonana w starej części szpitala termoizolacja poddasza. Jej koszt wyceniono na 1,3 mln zł. Pieniądze mają pochodzić z WOFOŚ i budżetu powiatu. Inną szpitalną inwestycją o wartości 2,25 mln zł, będzie instalacja pomp ciepła i baterii fotowoltaiczne do ogrzewania nowej części szpitala.
Kolejną inwestycją ma być budowa Centrum Edukacji Ekologicznej z Ponadregionaym Ośrodkiem Rewitalizacji Jezior. Jej koszty wyniosą 5,2 mln zł z tego środki własne 610 tys. zł.
Z kolei, jeśli chodzi o inwestycje drogowe to największe wydatki przewidziano na przebudowę obiektu inżynieryjnego w Kazimierzu w gminie Biały Bór – 1,3 mln zł, budowę ciągów komunikacyjnych i zatok autobusowych przy drogach powiatowych – 200 tys. zł, wykonanie nakładek bitumicznych za 300 tys. zł i ok. 100 tys. zł na przebudowę (współudział z miastem i Kronospanem) ul. Waryńskiego. Ponadto przygotowane zostaną projekty na modernizację ul. Wojska Polskiego w Bornem Sulinowie i przebudowę ul. Kościuszki na odcinku pomiędzy ul. Derdowskiego i ul. Karlińską.
W przyszłym roku rozpocznie się budowa na Świątkach przy ZS nr 6 stadionu lekkoatletycznego. Proces inwestycyjny zostanie rozłożony na lata 2014-2014. Koszt zadania wyceniony na 9,98 mln zł w połowie zostanie sfinansowany przez Ministerstwo Sportu.
Co jest na zbyciu?
Jak nam powiedział starosta (specjalna wypowiedź dla „Tematu”) dochody ze sprzedaży mienia powiatu zaplanowano o wysokości 5,43 mln zł.
- Planujemy zbyć budynek po komendzie policji przy ul. 28 Lutego za 2,5 mln zł. Myślę, że się uda. Na osiedlu na Świątkach pozostało na do zbycia jeszcze około 18 działek. Mamy też 24 ha w granicach administracyjnych miasta gruntów rolnych. Zakładamy wypływ ok. 800 tys. zł. Są również do zbycia grunty rolne przy Stacji Hodowli i Unasieniania Zwierząt w sumie 3 ha za 100 tys. zł. Mamy grunty, które zostały przeznaczone pod działki budowlane na terenie gminy Biały Bór. Z tego tytułu liczymy na przychody rzędu 300 tys. zł. Ponadto chcemy uruchomić sprzedaż gruntów na Świątkach za Specjalnym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym. Ufam, że nieruchomości znajdą nabywcę, tym bardziej, że wartość tych działek, których powierzchnia wynosi ok. 1,5 tys. m kw jest bardzo dobra i wynosi ok. 60 tys. zł.
O spółkach samorządowych
Starosta mówił też o spółkach samorządowych.
- Wszystkie spółki w naszej opinii wymagają ciągłego inwestowania lub dokapitalizowania. Kontrakt na 2014 będzie wynosił 29,06 mln zł jest wyższy od zakontraktowanego na 2013 o 850 tys. zł. Nie wiemy jak będą zapłacone świadczenia ponadlimitowe za 2013 r., ale szacujemy, że na koniec roku mogą wynosi 2 mln zł. Jeśli chodzi o spółkę SM w Bornem Sulinowie to planowany kontrakt na rok 2014 r. wynosi - 1,36 mln zł i dotyczy to rehabilitacji dziennej. Spółka zakłada działalność komercyjną i przychody z tego tytułu w wysokości 260 tys. zł zaś przychody z tytułu odpłatności za turnusy – 1,3 mln zł.
- Spółka PKS od 2011 przechodzi głęboką restrukturyzację i zmiany związane z siedzibą – kontynuował swoją wypowiedź starosta. - W 2014 zostanie zamknięty proces związany z miejscem działalności z ul. Klasztornej do nowej siedziby przy ul. Cieślaka. Rok 2013 to niestety konieczność dokapitalizowania spółki przez właściciela. Przypomnę, że przeznaczyliśmy na ten cel w gotówce 2,4 mln zł. W projekcie budżetu na 2014 nie przewidzieliśmy możliwości dokapitalizowania z budżetu powiatu. Nie wykluczam, że w trakcie roku niezbędne będzie udzielenie pożyczki na poprawę płynności finansowej. Zakłada się, że spółka powinna osiągnąć dochody w wysokości 20,2 mln zł a wydatki 21,9 mln zł. Strata pojawia się w przychodach z tytułu przewozów pasażerskich. Zakładamy ze zostanie ona pokryta ze sprzedaży dworca przy ul. Kaszubskiej.
Pytania radnych
- To jeden z najsłabszych budżetów, jaki przyszło mi analizować w tej kadencji – ocenia radny SLD Grzegorz Poczobut. - To nawet nie budżet zadaniowy a budżet przetrwania. Deficyt na poziomie 1 mln nie przeraża, ale spłata zaciągniętych kredytów, pożyczek i obligacji na prawie 6 mln zł. Spłatę deficytu planuje się poprzez zaciągnięcie kolejnych kredytów. To zadłużenie rolujemy, a kiedyś to ktoś będzie musiał spłacić. Oceniając wydatki inwestycyjne, można by odnieść wrażenie, że nie jest najgorzej, ale jak przejrzymy się to prawie 50 proc. z tej wartości to kwoty przeznaczone na dwie inwestycje – szpital i Centrum Edukacji Ekologicznej. Przy założeniu, że szpital pozostanie spółką powiatowo-miejską i konsorcjum prywatno-biznesowe nie wykupi części szpitala i powiatowych udziałów, to już druga inwestycja PEE jest zupełnie niepotrzebnym wydatkiem. Mamy wysokie bezrobocie, a my fundujemy sobie wodotryski.
Radny (SIS Terra) Arkadiusz Szczepaniak apelował, aby starosta przeanalizował jeszcze raz możliwość podwyższenia zarobków pracowników starostwa i jego agend. Jego zdaniem, poziom płac powinien dorównać inflacji. Chodzi o to, aby choćby podwyższyć o 1 proc. wynagrodzenia przynajmniej dla tych pracowników, którzy mają najniższe zarobki. Radny pytał o celowość finansowania przez powiat przebudowy ul. Waryńskiego oraz promocję powiatu w telewizjach kablowych.
O tym jak w przyszłości ma wyglądać struktura Centrum Edukacji Ekologicznej, kto będzie nim zarządzał i gdzie swoją siedzibę będzie miał SzLOT – pytał radny PO Eugeniusz Szybisty.
To się opłaca
- Pan od dłuższego czasu mówi o nietrafionym przedsięwzięciu – zwracając się do radnego G. Poczobuta, odpowiadał starosta. Wtedy, kiedy rozmawialiśmy o budowie centrum to proponował pan, aby było przy ZS nr 3 (zespół szkół budowlanych). Nie jest pan przeciwny budowaniu Centrum Edukacji Ekologicznej, ale miejscu, w którym to chcemy zrobić. To jest inwestycja, która przyniesie miastu i powiatowi wartość dodaną - to, co się wiąże się z ładem przestrzennym. Jeśli byśmy patrzyli tylko w kategoriach „opłaca się” „nieopłaca się”, to szczerze mówiąc zamek też się nie opłaca za 10 mln zł. A niechby się rozpadał. (…) Ufam i mam nadzieję, że to przedsięwzięcie przyniesie nam określone profity. Mało tego, po oddaniu centrum wydatki na jego utrzymanie będą mniejsze niż teraz (350 tys. zł).
Starosta odczytał oferty na obsługę medialną, które otrzymał od szczecineckich telewizji kablowych. W budżecie za programy samorządowe zaplanowano dla Telewizji Gawex 69 tys. zł, a TV Zachód 12 tys. zł. Nawiązując do wysokiej sumy i dużej dysproporcji pomiędzy obu kablówkami, starosta powiedział:
- Otrzymaliśmy taką właśnie ofertę obsługi medialnej na okres jednego roku. Otrzymałem od Gawexu propozycję nagarnia materiału wraz z emisją do 10 min za 2,2 tys. zł miesięcznie, do 15 min. - 2,8 tys. zł, do 20 min. - 3 tys. zł. Wybraliśmy 30 minut p dzielone przez cztery tygodnie. Można sobie policzyć ile my chcemy tego programu promocyjnego mówiącego o tym, co się dzieje w powiecie, mówiąc o naszych szkołach, kształceniu, kierunkach. 30 min. podzielić przez cztery to wychodzi jakieś 8 min audycji. Czy to jest dużo?
Odpowiadając na zarzuty dotyczące współfinansowania przebudowy ul. Waryńskiego starosta powiedział m.in. - Chodzi o nowe miejsca pracy, jakie powstaną po wybudowaniu fabryki mebli. Nie musieliśmy, ale to jest interes. To nowe miejsca pracy, to mniejsze bezrobocie. To jest nasz zysk. Daj Boże żeby przybyło te 1000 miejsc pracy. Niech ci ludzie otrzymają tylko najniższe wynagrodzenie, to od ich płac mamy 10,7 proc. odpisów z PIT, to pośrednio pieniądze do nas wrócą.
Za przyjęciem projektu budżetu na przyszły rok głosowali wszyscy obecni. Od głosu wstrzymał się radny G. Poczobut i radny A. Szczepaniak.
W oparach absurdu i grilla
W punkcie dotyczącym zapytań radnych głos zabrał radny G. Poczobut: - Bardzo zbulwersowało mnie poniedziałkowe upokorzenie a wręcz lincz dokonany na jednej z radnych Rady Miasta. W zasadzie po tym, co usłyszeliśmy powinno to wzbudzić strach i lęk – mówił ku zaskoczeniu słuchaczy radny. - Tego typu działania we mnie nie budzą żadnego strachu i motywują mnie do dalszej intensywnej pracy. Pod moim adresem też pojawiały się różne sugestie i donosy, ale to mnie nie zniechęca.
- W ostatnim okresie mówi się o monitoringu miejskim. Nie sposób zauważyć, że to jest sprawa UM i burmistrza. To personalny konflikt. Poprzez osobiste ambicje, niezrozumiały upór (powstało) znaczące zagrożenie mienia powiatu i jego mieszkańców. Mieszkańcy nie mogą się czuć bezpieczni. Brak nadzoru nad kamerami monitoringu, spowodował wzrost aktów wandalizmu oraz ma znaczący wpływ na w sprawie ujawnionych zdarzeniach kryminalnych. (…) Nie chciałbym, aby pan panie starosto wyręczał burmistrza w jego zadaniach. Niech pan nie stoi przy grillu i nie piecze tej kiełbasy wyborczej.
W dalszej części swego wystąpienia radny wspomniał o konferencji prasowej w PKS. - Skąd opór przed kontrolą NIK? - pytał. - Jeśli jest dobrze, to nie ma, o co się obawiać zdaniem radnego. Panie starosto jak się widzi i czyta, w ostatnim czasie jak panowie zaczynacie sobie spijać z dzióbków. Jak wspólnie zarządzacie i podejmujecie wspólne decyzje, to mam pomysł, aby połączyć oba urzędy. Zaoszczędzimy ogromną ilość pieniędzy. W oparach absurdu można stracić głowę.
Różnimy się, ale nie we wszystkim
Starosta Krzysztof Lis: - Nie sprowokuje mnie pan, abym niektóre sprawy komentował. Odnosząc się do monitoringu, to zaproponowałem komendantowi wojewódzkiemu policji, aby od 2 stycznia 2014 r. do analizy monitoringu w nowej siedzibie policji zatrudnić 8 osób w dozorze 24 godzinnym. Osoby zatrudnione byłby przy współpracy z Powiatowym Urzędem Pracy. Komendant Sawicki przystał na moją propozycję. W ramach środków finansowych przeznaczonych na aktywne formy zwalczania bezrobocia zatrudnionych zostanie 8 stażystów. Propozycja została zaakceptowana przez komendanta powiatowego. Osoby te zostaną przeszkolone. Nie jest to rozwiązanie docelowe tylko na jeden rok. Monitoring ma służyć tym celom, dla jakich został zainstalowany. Uważam, że lepszego rozwiązania nie ma.
Radny Poczobut: - Słusznie pan zauważył, że jest to tylko proteza, a za rok będzie ten sam problem. Miasto ma ważną umowę do końca 2015 na te działania przeznacza 150 tys. zł.
Starosta K. Lis: - Środki te posłużą do obsługi to jest dozór a nie zatrudnienie ludzi. Kiedy monitoring był w starej komendzie nie było problemu z jego dozorowaniem. Monitory były w dyżurce dyżurnego. W nowej komendzie dyżurny jest w innym miejscu. Policja ma dodatkowy monitoring kompleksu zewnętrznego i wewnętrznego a oprócz tego monitoring każdej celi. Monitoring miejski został zainstalowany w innym pomieszczeniu. Nie jest możliwe, aby dyżurujący policjant obserwował ponad 100 ekranów.
- Uważam, ze trzeba znaleźć propozycje, aby problem rozwiązać. Jeśli chodzi o kontrolę NIK w PKS też jestem za tym. To nie jest tak jak pan powiedział, że spijamy sobie z dzióbka z panem burmistrzem. Jest tak, że ostatnio w wielu sprawach różnimy się z panem burmistrzem, więcej niż było to wcześniej, ale w sprawie PKS od początku mówimy jednym głosem. Odsyłam pan do mego wystąpienia, bo Gawex wyciął bardzo dużo a nie wiem, co było w TV Zachód. (zet)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie